Polacy w Norwegii
Norwegia – oczekiwania a rzeczywistość. Przyjaźnie.
11

Przyjechali tu na jakiś czas, by zarobić, odłożyć i wrócić. Praca, dom, praca, dom. Samotność doskwiera im szczególnie podczas długich zimowych wieczorów.
Sami swoi
Polacy w Norwegii to jedna z największych, o ile nie największa grupa imigrancka. Jedni przyjeżdżają tu całymi rodzinami, pracują, posyłają dzieci do szkół, integrują się z lokalną społecznością. Inni w Polsce zostawili rodziny i wieloletnich przyjaciół. Samotność doskwiera im szczególnie podczas długich zimowych wieczorów. Przyjechali tu na jakiś czas, by zarobić, odłożyć i wrócić. Praca, dom, praca, dom. Wieczorem marzy im się jedynie odpoczynek.
- Pracuję po 15, czasem 18 godzin dziennie – wyjaśnia pan Marek, 41 letni malarz - Kiedy wracam do domu po pracy i dodatkowych zleceniach, mam ochotę tylko umyć się i iść spać – dodaje.
Z polskimi kolegami z firmy spotyka się średnio raz w tygodniu. Kupują piwo, robią grilla, opowiadają o swoich rodzinach. Nie czują potrzeby integrowania się z Norwegami, zresztą nie ma na to czasu, jak pośpiesznie dodaje. Takich osób jak pan Marek jest wiele. Trzymają się razem.
- Śmiejemy się z tych samych dowcipów, mamy podobne problemy, jesteśmy z jednego kręgu kulturowego. Po prostu lepiej się rozumiemy – tłumaczy Maciek, kierowca autobusu.
Bardziej norwescy od Norwegów
Monika przyjechała do Norwegii pracować sezonowo. Oczarowana krajem fiordów, dostała się tu na studia, potem zdecydowała się zamieszkać na stałe. Pracuje jako architekt.
- Może to głupio zabrzmi, ale czułam kompleks pochodzenia. Nie chodzi mi o to, że jestem z Polski, tylko wstyd mi było naszego sposobu myślenia, zakompleksienia w kontaktach z innymi – wyjaśnia trzydziestolatka.
Monika postawiła sobie za punkt honoru mówić płynnie po norwesku, mieć dobrą pracę oraz szacunek i szczerą życzliwość ze strony norweskich znajomych. Udało jej się zrealizować plany. Maren i Kjersti, najbliższe przyjaciółki Moniki śmieją się, że czasem zachowuje się bardziej norwesko od nich samych. To Monika z wyprzedzeniem przypomina o norweskich świętach, pierwsza wywiesza flagę w dniu 17 maja, uczy się gotować miejscowe potrawy.
- Nie wydaje mi się, że robię coś dziwnego. Zdecydowałam się tu mieszkać na stałe, więc naturalne jest dla mnie zachowywanie się tak, jak lokalna społeczność. To wyraz szacunku wobec mieszkańców kraju, który dał mi szansę rozwoju – tłumaczy pewnym głosem dziewczyna - Ale nie zapominam skąd pochodzę i wciąż z przyjemnością celebruję polskie święta.
Przyjaźń od dziesiątego uśmiechu
Marta przyjechała do Norwegii z narzeczonym, który pracuje na platformie wiertniczej. Z dyplomem pielęgniarki, ale jedynie z podstawami języka norweskiego, udało się jej załapać na praktykę jako pomoc szpitalna.
- Przez około rok nikt nie używał mojego imienia. Zwracano się do mnie popularną tutaj formą du (ty) – opowiada - Wszyscy byli mili i uśmiechali się, kiedy jednak z kontekstu wynikło, że nawet nie pamiętają, jak mam na imię, zrobiło mi się przykro.
Po upływie roku Marta otrzymała posadę pielęgniarki w prywatnym domu starców. Jest lubiana zarówno przez pensjonariuszy, jak i pracowników. Poznała też Karen i Anne, również pracujące jako pielęgniarki. Dziewczęta spędzają razem dużo czasu także poza pracą. Chodzą razem na zakupy, odwiedzają się, urządzają wyprawy biegowe nad fiordy. Sporo rozmawiają o różnicach kulturowych.
- Norwedzy automatycznie, i w sposób niejako wyuczony, uśmiechają się do mijanych osób. Co wcale nie znaczy, że je lubią lub znają – objaśnia Marta. Dlatego z Karen i Anne śmiejemy się, że my znamy się i lubimy od dziesiątego uśmiechu.
Wszystko zależy od charakteru danej osoby. Jeżeli potrafimy się otworzyć na nowe doświadczenia, osoby czy kulturę, z czasem wszystko staje się łatwiejsze i bardziej przyjazne.
Reklama
To może Cię zainteresować
5
22-10-2015 20:09
0
0
Zgłoś
22-10-2015 11:44
5
0
Zgłoś
22-10-2015 08:46
0
0
Zgłoś
22-10-2015 06:42
0
0
Zgłoś
21-10-2015 22:41
0
0
Zgłoś
21-10-2015 22:26
0
-8
Zgłoś
21-10-2015 19:04
3
0
Zgłoś
21-10-2015 16:39
5
0
Zgłoś
21-10-2015 15:07
0
0
Zgłoś
21-10-2015 14:37
1
0
Zgłoś