Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

10
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Polacy w Norwegii

Norwegia – oczekiwania a rzeczywistość. Przyjaźnie.

Kinga Kiani Ghalati

21 października 2015 08:00

Udostępnij
na Facebooku
11
Norwegia – oczekiwania a rzeczywistość. Przyjaźnie.


Przyjechali tu na jakiś czas, by zarobić, odłożyć i wrócić. Praca, dom, praca, dom. Samotność doskwiera im szczególnie podczas długich zimowych wieczorów.


Sami swoi

Polacy w Norwegii to jedna z największych, o ile nie największa grupa imigrancka. Jedni przyjeżdżają tu całymi rodzinami, pracują, posyłają dzieci do szkół, integrują się z lokalną społecznością. Inni w Polsce zostawili rodziny i wieloletnich przyjaciół. Samotność doskwiera im szczególnie podczas długich zimowych wieczorów. Przyjechali tu na jakiś czas, by zarobić, odłożyć i wrócić. Praca, dom, praca, dom. Wieczorem marzy im się jedynie odpoczynek.

- Pracuję po 15, czasem 18 godzin dziennie – wyjaśnia pan Marek, 41 letni malarz - Kiedy wracam do domu po pracy i dodatkowych zleceniach, mam ochotę tylko umyć się i iść spać – dodaje.

Z polskimi kolegami z firmy spotyka się średnio raz w tygodniu. Kupują piwo, robią grilla, opowiadają o swoich rodzinach. Nie czują potrzeby integrowania się z Norwegami, zresztą nie ma na to czasu, jak pośpiesznie dodaje. Takich osób jak pan Marek jest wiele. Trzymają się razem.

- Śmiejemy się z tych samych dowcipów, mamy podobne problemy, jesteśmy z jednego kręgu kulturowego. Po prostu lepiej się rozumiemy – tłumaczy Maciek, kierowca autobusu.

Bardziej norwescy od Norwegów

Monika przyjechała do Norwegii pracować sezonowo. Oczarowana krajem fiordów, dostała się tu na studia, potem zdecydowała się zamieszkać na stałe. Pracuje jako architekt.

- Może to głupio zabrzmi, ale czułam kompleks pochodzenia. Nie chodzi mi o to, że jestem z Polski, tylko wstyd mi było naszego sposobu myślenia, zakompleksienia w kontaktach z innymi – wyjaśnia trzydziestolatka.

Monika postawiła sobie za punkt honoru mówić płynnie po norwesku, mieć dobrą pracę oraz szacunek i szczerą życzliwość ze strony norweskich znajomych. Udało jej się zrealizować plany. Maren i Kjersti, najbliższe przyjaciółki Moniki śmieją się, że czasem zachowuje się bardziej norwesko od nich samych. To Monika z wyprzedzeniem przypomina o norweskich świętach, pierwsza wywiesza flagę w dniu 17 maja, uczy się gotować miejscowe potrawy.

- Nie wydaje mi się, że robię coś dziwnego. Zdecydowałam się tu mieszkać na stałe, więc naturalne jest dla mnie zachowywanie się tak, jak lokalna społeczność. To wyraz szacunku wobec mieszkańców kraju, który dał mi szansę rozwoju – tłumaczy pewnym głosem dziewczyna - Ale nie zapominam skąd pochodzę i wciąż z przyjemnością celebruję polskie święta.

Przyjaźń od dziesiątego uśmiechu

Marta przyjechała do Norwegii z narzeczonym, który pracuje na platformie wiertniczej. Z dyplomem pielęgniarki, ale jedynie z podstawami języka norweskiego, udało się jej załapać na praktykę jako pomoc szpitalna.

- Przez około rok nikt nie używał mojego imienia. Zwracano się do mnie popularną tutaj formą du (ty) – opowiada - Wszyscy byli mili i uśmiechali się, kiedy jednak z kontekstu wynikło, że nawet nie pamiętają, jak mam na imię, zrobiło mi się przykro.

Po upływie roku Marta otrzymała posadę pielęgniarki w prywatnym domu starców. Jest lubiana zarówno przez pensjonariuszy, jak i pracowników. Poznała też Karen i Anne, również pracujące jako pielęgniarki. Dziewczęta spędzają razem dużo czasu także poza pracą. Chodzą razem na zakupy, odwiedzają się, urządzają wyprawy biegowe nad fiordy. Sporo rozmawiają o różnicach kulturowych.

- Norwedzy automatycznie, i w sposób niejako wyuczony, uśmiechają się do mijanych osób. Co wcale nie znaczy, że je lubią lub znają – objaśnia Marta. Dlatego z Karen i Anne śmiejemy się, że my znamy się i lubimy od dziesiątego uśmiechu.

Wszystko zależy od charakteru danej osoby. Jeżeli potrafimy się otworzyć na nowe doświadczenia, osoby czy kulturę, z czasem wszystko staje się łatwiejsze i bardziej przyjazne.



Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


toms14

22-10-2015 20:09

Polaczyna jeden z drugim nie ma co robic tylko sie trzepie na neciku..buhahah

K T

22-10-2015 11:44

@HotLips: Tu chodzilo o skomentowanie podejscia lewaka do tego iz ktos kto pracuje 15 godzin dziennie jest "ulomny" zamiast zrozumienia ze ten ktos chce zrealizowac swoje ambicje pozyskac kapital i cos osiagnac w zyciu. Nie wszyscy lewacy maja takowe podejscie lecz jak widac duza czesc nie ogranicza sie do "zrec i zyc" oni wrecz rzadaja aby kazdy tak myslal a kto tak nie mysli dla nich jest "ulomny" ot takie podkreslenie kim sa ci ludzie ktorzy glosuja za okradaniem kapitalistow i pracownikow z ich zarobionego wlasna praca kapitalu.

Kazdy ma prawo do wlasnego sensu zycia, lecz lewak nie ma prawa okradac kogos kto np. poprzez prace chce osiagnac kapital ktory pozwoli mu zrealizowac swoje ambicje ktore dla niego sa sensem jego zycia. Zreszta zgodnym z natura ktora polega na rywalizacji i sukcesie lepszych/pracowitszych/ambitniejszych jednostek. W ten sposob rozwija sie gatunek, tworzy postep i rozwoj.

Co do umow o prace kazdy powinien miec prawo podpisac taka jaka chce, wiec to czy moze czy nie moze byc nagle wywalony na bruk bedzie zalezalo od umowy z kapitalista jaka podpisze i warunkow w niej uzgodnionych.

Co do ubezpieczenia to stawki prywatnego ubezpieczyciela sa nizsze niz podatek odbierany jednostka na gorsze uslugi medyczne. Prywatny ubezpieczyciel nie moze sobie pozwolic na kolejki i kosztowne bledy. Panstwa to nie obchodzi bo i tak zaplaca podatnicy a klient nie moze pojsc do innej firmy.

Pozatym ubezpieczenie zdrowotne bedzie obowiazkowe jedynie wybor ubezpieczyciela dowolny. A jesli chodzi o dzieci, ich ubezpieczenie oraz szkole etc. To po pierwsze w ramach ubezpieczenia doroslego czlowieka bedzie obowiazkowe ubezpieczenie na wypadek stworzenia dziecka ktore od urodzenia bedzie chore tak iz ubezpieczyciel bedzie pokrywal leczenie oraz wegetacje takiej jednostki do konca zycia. A co do reszty dzieci to kazde dziecko bedzie naturalnie generowac obowiazek ubezpieczenia go przez rodzicow oraz oplacenia wyksztalcenia. Jesli rodzice nie beda w stanie tego zrobic, zrobi to panstwo lecz oczywiscie bedzie to tworzyc dlug u nieodpowiedzialnych rodzicow wiec od odpowiedzialnosci sie nie wymigaja. Taka polityka bedzie zreszta zgodna z faktem potrzeby redukcji populacji na Swiecie oraz prawdopodobnie zredukuje ilosc patologicznych rodzin jako iz produkcja dzieci nie bedzie oznaczala zasilkow na etanol lecz dodatkowe koszta i brak kapitalu na tenze etanol lub inne uzywki.

Wszystko oczywiscie zgodne z idea kapitalizmu iz kazdy jest odpowiedzialny szczegolnie finansowo za swoje czyny, a produkcja dzieci sprawa wymagajaca szczegolnej odpowiedzialnosci (chodzi oczywiscie o narodzone dzieci a nie sam akt potrzebny do tradycyjnej produkcji).

Jesli chodzi o meneli to tylko socjalisci wierza iz to choroba i kazdy moze zostac menelem, idac tym tokiem myslenia przestepstwo to takze choroba wiec jak mozna kryminalistow wsadzac do wiezienia. W koncu taki pedofil np. lubi dzieci wiec sie z nimi "bawi po swojemu" do takiego wniosku prowadzi lewacka logika.

Menel jest menelem z wlasnego wyboru poniewaz sam chce nim byc. A lewackie tlumaczenia ze biedaczek w czasie szkoly nic sie nienauczyl bo wolal zatruwac innym zycie oraz sabotowac prace nauczyciela etc. itd. jedynie potwierdzaja fakt iz od mlodosci kazdy pracuje na to kim chce byc i co osiagnac. Menel to nie choroba ! Menel to swiadomy wybor kogos kto woli pic lub cpac na koszt innych zamiast pracowac, to swiadomy wybor od malego unikania nauki/pracy. I w normalnym spoleczenstwie nikogo sie nie okrada pod przymusem aby takowym jednostka zapewnic "zycie, zarcie i picie". Moga im pomagac prywatne osoby jesli maja taka chec DOBROWOLNIE.

A "det store bildet" to jest wlasnie fakt ze feudalni Panowie okradaja kapitalistow i pracownikow i jedynie polowa tego co zabiora zostaje komukolwiek rozdana polowe poprostu marnuja lub kradna w zaleznosci od kraju i mozliwosci kradziezy. Nie marze o ziemi obiecanej lecz Wolnosci, Wlasnosci i Sprawiedliwosci systemie kapitalistycznym zgodnym z natura i logika.

Tak aby ambitni ludzie mogli takze realizowac swoje plany a nie tylko menele oraz obywatele ktorych mottem jest "zyc i zrec". I tak aby feudalni Panowie tychze obywateli (tacy jak PO, PiS, ZLEW, PSL etc. ) nie mogli okradac calej reszty z owocow ich pracy.

Dorota Hansen

22-10-2015 08:46

napisał:
@Kowal312: A niby dlaczego koles ktory pracuje 15 godzin na dobe (zakladam iz ma wlasna firme i dostaje zlecenia wiec moga lewaczki zapomniec o ograniczaniu czasu pracy) mialby byc chory aka "ulomny"? On poprostu chce dorobic sie kapitalu i cos osiagnac w zyciu w przeciwienstwie do socjalistycznej tradycji "zrec i zyc".

Niedawno pojawil sie w necie taki tekst na temat zrozumienia idei socjalistow (bo idee ich feudalnych Panow z Sejmu to mozna duzo prosciej zrozumiec):

"Sytuacja taka:
1. postanowiliście sobie zbudować dom.
2. Więc zaczynacie sobie zarabiać i dorabiać. Praca po 12-16 godzin, a jak. To będzie niewielki dom, ale dobrze, by mieć spory własny wkład
3. Po paru latach ciężkiej pracy, wyrzeczeń, braku urlopów, rozrywek, wakacji, macie wreszcie wkład własny z którym chcecie iść do banku
4. teraz na scenę wkracza sympatyk lewicy. Ohohohoho! Panie, tam leży sobie menel, który nic nie robi cały dzień. Oddawaj pan 75% zarobków, bo mu też się należy!
5. Na nic tłumaczenia, że menel nic nie robi, a wy parę lat swojego życia poświęciliście
6. Na stwierdzenie, że to nie jest normalne, sympatyk lewicy wam tłumaczy, że likwidacja Kościoła Katolickiego i równość homozwiązków względem hetero rozwiążą wszystkie problemy, a w ogóle, skoro się wam coś nie podoba, to tylko dlatego, że na pewno jesteście albo ksenofobami, albo faszystami, albo nazistami, albo antysemitami, albo hejterami.

Dobrze rozumiem idee lewicowe?"


Mnie sie wydaje iz osoba ktora napisala ten tekst idealnie podsumowala obecna ideologie socjalistow. Wyjasnia takze krytyke czlowieka ktory pracuje 15 godzin dziennie aby cos osiagnac. Lewaki mysla prawdopodobnie ze pieniadze rosna na drzewach a pracowac nie potrzeba.


Jestem laikiem w temacie kapitalu, jako ze wykonuje prace panszczyzniana. Za ktora otrzymuje wysokie wynagrodzenie. Nie musze pracowac 15 godzin dziennie, mam duzo wolnego czasu, gdyz praca nie jest sensem mego zycia.

Mam dlugie ferie, za ktore dostaje wynagrodzenie. Place podatki wedlug wysokosci zarobkow i nie poruszam nieba i ziemi, ze sa wysokie. Moge korzystac z wielu odpisow podatkowych.
Moje zarobki nie wplywaja na ceny uslug swiadczonych przez mojego pracodawce. Uslugi sa bezplatne i kazdy, kto jest w potrzebie moze z nich skorzystac.
Pracodawca zakupuje najnowoczesniejszy sprzet i to rowniez nie wplywa na ceny uslug, ktore sa bezplatne.

Moje zycie jest wygodne i stabilne. Nie musze martwic sie, ze jutro kapitalista wyrzuci mnie z pracy na bruk. Moge sie doksztalcac na koszt pracodawcy. Moge na koszt pracowdawcy jezdzic na konferencje i moje nabyte doswiadczenia wykorzystuje w pracy.

Nie musze placic krwawych stawek na ubezpieczenia zdrowotne i zdawac sie na laske ubezpieczyciela, w jaki sposob odniesie sie do mojego podania o pokrycie kosztow leczenia.
Moge wybrac inne opcje leczenia placac za nie - mam wybor.

Nie musze zbierac fortuny na ksztalcenie dzieci. Ich edukacja w szkolach jest darmowa. Moge wybrac dla dzieci inne opcje, placac za nie - mam wybor tutaj rowniez.

Nie musze obawiac sie, ze jak zachoruje i strace prace, to moja sytuacja materialna bedzie dramatyczna i bede musiala zebrac na ulicy.
Jezeli z jakis powodow bede musiala skorzystac z pomocy socjalnej, to ja dostane. Nie utyje na niej, ale mam swiadomosc, ze jest taka mozliwosc.

Ja "menelow" jak ich kreslasz wspieram poprzez prace charytatywna. I nie mam nic przeciwko temu, aby czesc moch podatkow byla zuzywana na pomoc dla nich. W krytycznym scenariuszu ja tez moge zostac owym menelem. Albo ktos z moich najblizszych. Albo wszyscy razem. I nawet wtedy bede mogla / bedziemy mogli wiesc w miare godziwe zycie.
I stopniowo zaczac nowe zycie.

W kazdym spoleczenstwie sa osoby, ktore nigdy nie pracowaly i nigdy nie beda pracowac.
Opieke na nimi przejmuje panstwo, bo wiadomo nie od dzisiaj, iz laska panska na pstrym koniu jezdzi - hojnosc osob prywatnych jest rozna.

Krzysiu, jak odrobine dorosniesz i staniesz sie madrzejszy doswiadczeniem zyciowym, to wtedy oczy sie tobie otworza na "det store bildet". Na razie marzysz o Ziemi obiecanej.

cysiek33

22-10-2015 06:42

dokladnie

K T

21-10-2015 22:41

@Kowal312: A niby dlaczego koles ktory pracuje 15 godzin na dobe (zakladam iz ma wlasna firme i dostaje zlecenia wiec moga lewaczki zapomniec o ograniczaniu czasu pracy) mialby byc chory aka "ulomny"? On poprostu chce dorobic sie kapitalu i cos osiagnac w zyciu w przeciwienstwie do socjalistycznej tradycji "zrec i zyc".

Niedawno pojawil sie w necie taki tekst na temat zrozumienia idei socjalistow (bo idee ich feudalnych Panow z Sejmu to mozna duzo prosciej zrozumiec):

"Sytuacja taka:
1. postanowiliście sobie zbudować dom.
2. Więc zaczynacie sobie zarabiać i dorabiać. Praca po 12-16 godzin, a jak. To będzie niewielki dom, ale dobrze, by mieć spory własny wkład
3. Po paru latach ciężkiej pracy, wyrzeczeń, braku urlopów, rozrywek, wakacji, macie wreszcie wkład własny z którym chcecie iść do banku
4. teraz na scenę wkracza sympatyk lewicy. Ohohohoho! Panie, tam leży sobie menel, który nic nie robi cały dzień. Oddawaj pan 75% zarobków, bo mu też się należy!
5. Na nic tłumaczenia, że menel nic nie robi, a wy parę lat swojego życia poświęciliście
6. Na stwierdzenie, że to nie jest normalne, sympatyk lewicy wam tłumaczy, że likwidacja Kościoła Katolickiego i równość homozwiązków względem hetero rozwiążą wszystkie problemy, a w ogóle, skoro się wam coś nie podoba, to tylko dlatego, że na pewno jesteście albo ksenofobami, albo faszystami, albo nazistami, albo antysemitami, albo hejterami.

Dobrze rozumiem idee lewicowe?"


Mnie sie wydaje iz osoba ktora napisala ten tekst idealnie podsumowala obecna ideologie socjalistow. Wyjasnia takze krytyke czlowieka ktory pracuje 15 godzin dziennie aby cos osiagnac. Lewaki mysla prawdopodobnie ze pieniadze rosna na drzewach a pracowac nie potrzeba.

Adam Kowal

21-10-2015 22:26

Ten koleś który pracuje po 15 h na dobę to musi być jakiś ułomny.
Aż trudno uwierzyć jaki dramatyczne życie mają polonusy ehh
Doropkiewicze zawsze biedni.

K T

21-10-2015 19:04

Krystian85 napisał:
Polak, Norweg, Norwegia...
Do przejścia podchodzi Polak...do przejścia podjeżdża Norweg...
Polak staje i czeka na przejazd auta ( "Czemu ten idiota nie jedzie?)..
Norweg staje i czeka aż Polak przejdzie (" Czemu ten idiota nie idzie"?).


Norweg, Rosjanin, Rosja
Do przejscia zbliza sie Rosjanin..... do przejscia podchodzi Norweg.....
Norweg idzie sobie po przejsciu ("Czemu ten idiota tak szybko sie zbliza?)..
Rosjanin jedzie dalej i rozjezdza norwega ("Co za idiota wylazl pod samochod"?)

A moral z tego taki: lepiej byc zywym idiota niz martwym geniuszem

Krystian Kozyra

21-10-2015 16:39

Polak, Norweg, Norwegia...
Do przejścia podchodzi Polak...do przejścia podjeżdża Norweg...
Polak staje i czeka na przejazd auta ( "Czemu ten idiota nie jedzie?)..
Norweg staje i czeka aż Polak przejdzie (" Czemu ten idiota nie idzie"?).

P. H.

21-10-2015 15:07

Toms14 , w Polsce są ogromne kontrasty. Miejscami wygląda ładnie a kawałek dalej obraz nędzy i rozpaczy. Do mnie się przebije kurier przez 300 m lasu i mówi że jest w inne rzeczywistości bo przy skrzynkach pocztowych to mu się rzyg zbiera. I tak jest w Polsce dosłownie wszędzie. Nawet w Warszawie chlew obok ładnego, jednym słowem Indie. W Norwegi to gdzie nie pojedziesz to z grubsza wygląda tak samo jak jest gdzieś chlew to tam albo azylancka żulia albo narkomani a nie przęciętni ludzie, a nie gadaj że nie ma olśniewających nowoczesnością miejsc. Nowe mosty, wiadukty, osiedla, całe wielkie są takie fragmenty . Samochody w Polsce to są takie że nowa beemka , a zaraz patrzysz jak facet patrzy pod spód i zaraz leci kupić olej żeby dolać. Norweg ma w dupie jak samochód wygląda z zewnątrz ale pod względem mechanicznym te norweskie rzęchy jeżdzą. Pogoda w Norwegi na wybrzeżu jest dramatyczna, brak słońca w zimę, tylko sznurek sobie założyć i wykopać fikoł. Ale są dostawy wódy z Polski .Polskie dziewczyny też niedrogo udzielają usług wiadomych tak że jakoś da się żyć. Tylko że od jakiegoś czasu to kapuchy nie idzie zrobić bo dobrych projektów na dobrych układach jak na lekarstwo, a najczesciej to można trafić na minę i wkurwienie niż na zarobek.

Josef Satan

21-10-2015 14:37

Norwegia to swietny kraj dla ludzi ktorzy nie lubia stresu, ludzi i klopotow. Czyli jest idealna dla mnie.
Reszta moze zawsze wyjechac do Finlandii.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok