Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

14
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Nieludzkie warunki mieszkaniowe w Norwegii

Przez trzy tygodnie trzech pracowników z Polski i Litwy mieszkało w jednym pokoju na kempingu w Kirkenes. Fellesforbundet (norweskie związki zawodowe) uważają takie warunki mieszkaniowe za nieludzkie.

Wspomniani pracownicy pracują przy budowie nowego dachu liceum Hesseng. Inwestorem jest gmina Finnmark, a wykonawcą firma Finnmark Mur og Pus z miejscowości Alta. Pracownicy z Polski i Litwy są zatrudnieni w firmie wynajmującej pracowników - Mesterjobb, która ma swoją siedzibę na Snarøya w gminie Bærum. Lokalne biuro firmy znajduje się w Alta.

- Norwegia to dobry kraj, dlatego nigdy bym się nie spodziewał, że zostaną mi zaoferowane takie warunki, gdy tu przyjechałem, skarży się Maciej Bajda z Polski. Bajda nie jest zadowolony ze spania na sofie, która znajduje się w jego domku kempingowym. Litwin Elmaras Jahavivius jest wściekły. Zwolnił się z pracy w Mesterjobb i wraca do domu w Røyken.

- Mieszkam w Norwegii od siedmiu lat i nigdy nie doświadczyłem czegoś takiego, mówi Elmaras.

Gazeta Finnmarken odwiedziła pracowników w ich domku kempingowym w Maggadalen. Domek ma jeden pokój, w którym stoją cztery łóżka piętrowe i jedna sofa. Nie ma w nim doprowadzonej wody. Dwóch pracowników śpi na łóżkach, trzeci na kanapie. Górne łóżka są używane jako przechowalnia.

- Cały czas obiecywano nam, że dostaniemy lepsze lokum. Mesterjobb poinformowało nas ostatnio, że znaleźli dla nas dom, do którego mamy się przeprowadzić. Mamy nadzieję, że dojdzie do tego wkrótce, mówią Jahavicius i Bajda.

„Nieludzkie"

- Strasznie jest oglądać warunki mieszkaniowe, które zaoferowano tym pracownikom, mówi szef związków zawodowych regionu Finnmark i Nord-Troms, Stein Tore Sebergsen. Nie waha się on, by nazwać je nieludzkimi.

- Związki zawodowe (Fellesforbundet) otrzymały wiadomość, że pracownicy, którzy kładą dach w szkole Hesseng, mieszkają w krytycznych warunkach. Teraz na własne oczy widzę, że są one niegodne, mówi Sebergsen. Sebergsen zauważa, że gmina Finnmark jako inwestor jest odpowiedzialna, by zapewnić pracownikom akceptowalne warunki. Dotyczy to zarówno wynagrodzenia, zakwaterowania, jak i przepisów BHP.

- W tym przypadku warunki mieszkaniowe nie są do zaakceptowania, mówi Sebergsen.

Mesterjobb przeprasza

Ingar Olsen z Mesterjobb w Alta informuje, że wspomniani pracownicy mają w piątek przeprowadzić się do domu, gdzie każdy z nich będzie miał swój własny pokój.

- Mieli przeprowadzić się już w czwartek, ale dom, który znaleźliśmy, nie był jednak w wystarczająco dobrym stanie, dlatego szukaliśmy innego, mówi Olsen.

Dyrektor administracyjny w Mesterjobb, Preben Wiksen, przyznaje, cała sytuacja jest godna pożałowania.

- Nie byłem świadomy, że jest tak źle, jak to opisujesz. Powiedziano mi, że pracownicy otrzymają nowe lokum w piątek. Sytuacja na rynku mieszkaniowym jest w okolicach Kirkenes bardzo trudna. Nigdy nie sądziliśmy, że tak ciężko będzie znaleźć mieszkanie dla naszych pracowników, mówi Preben Wiksen. Podkreśla on, że jedną z podstawowych zasad w Mesterjobb jest dbanie o swoich pracowników.

- Pracownicy wiedzieli już przed przyjazdem, że przez tydzień będą musieli mieszkać na kempingu. I zaakceptowali to. Zaproponowaliśmy im powrót do domu w oczekiwaniu na nowe zadowalające lokum, ale odmówili, dziękując za propozycję, mówi Preben Wiksen.

- Czy akceptowalne warunki mieszkaniowe nie powinny istnieć, zanim pracownicy zostali wysłanie do Kirkenes?

- Naprawdę staraliśmy się bardzo, by to załatwić. Mogę jedynie przeprosić i powiedzieć, że oczywiście zadbam o to, by pracownicy otrzymali z tego tytułu rekompensatę, mówi Wiksen.

Wiksen uważa jednak, że istnieje wiele okoliczności łagodzących w tej sprawie. Zarówno trudna sytuacja na rynku mieszkaniowym w Kirkenes, jak i fakt, że firma miała już załatwione mieszkanie, które miało być gotowe po tygodniu, ale z różnych przyczyn jego wydanie opóźniło się.

- Pracownicy mieli przeprowadzić się w niedzielę, co zostało przesunięte na wtorek, mówi Wiksen. Wiksen informuje również, że w Mesterjobb jest na tę chwilę zatrudnionych osiem osób, które pracują w Kirkenes - jeden z Litwy i siedmiu z Polski.

Nie do zaakceptowania

Wykonawcą projektu budowy stalowego dachu w liceum w Hesseng jest firma Finnamrk Mur og Puss z Alta. Wynajęła ona pracowników z firmy Mesterjobb. Kierownik projektu z Finnmark Mur og Puss, Steve Simonsen, mówi gazecie Finnmarken, że już wielokrotnie prosił Mesterjobb, by załatwiła lepsze warunki mieszkaniowe swoim pracownikom.

  • Całkowicie się zgadzam, że nieakceptowalne jest mieszkanie w trójkę w jednym małym pokoju. Sam mieszkam na kempingu, w domu nad domkiem owych trzech pracowników. I mieszka mi się dobrze, gdyż, tak jak wszyscy nasi pracownicy, posiadam własny pokój, mówi Simonsen.


Opublikowane: 26.09.2009. Aktualizacja: 28.09.2009.

Źródło: www.finnmarken.no

Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok