Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Polacy w Norwegii

Kim są Polacy w Norwegii?

Kinga Kiani Ghalati

04 listopada 2015 08:00

Udostępnij
na Facebooku
15
Kim są Polacy w Norwegii?

fotolia.pl - royalty free

Polacy w Norwegii. Bodajże największa grupa imigrancka. Mamy polskie sklepy, kościoły, bierze się nas poważnie pod uwagę na forum politycznym.

Tożsamość

Kim jesteśmy? Jaka jest nasza tożsamość?

Zabiegani między pracą, szkołą dzieci, zakupami, próbami integracji i szlifowaniem języka. Nowoprzybyli, jeszcze zestresowani, czy i jak sobie poradzą. Trochę zagubieni lub zbyt pewni siebie już na starcie. Osiadli od kilkunastu lat, z wieloletnim stażem pracy, mówiący płynnie dialektem, spokojni, z domem na kredyt, który jednak pozwala żyć na godnym poziomie.

Czy my się w ogóle zastanawiamy nad naszą tożsamością?

– Mój syn przyszedł ostatnio ze szkoły – mówi Paulina, mama dwunastoletniego Piotrka. - Z szelmowską miną zaczął recytować wiersz, od którego słów zaczęło mi się robić ciepło na sercu. Do czasu. Wiersz ten brzmiał mniej więcej tak: „Kto Ty jesteś? Polak mały? Jaki znak Twój? Orzeł biały. Gdzie Ty mieszkasz? Na obczyźnie. W jakim kraju? W Skandynawii. Czym Twa ziemia? Mą Ojczyzną. Czym zdobyta? Pracą żyzną. Czy ją kochasz? Kocham szczerze. A w co wierzysz? W pieniądz wierzę.” Popłakałam się. I to bynajmniej nie z dumy nad kreatywnością mojego dziecka i jego kolegów – załamuje ręce Paulina.

Nasiona na obcej ziemi

– Kiedy wyjeżdża się na emigrację w dorosłym, dojrzałym już wieku, jest inaczej – zamyśla się pan Kazimierz. – Mieszkam w Norwegii dwadzieścia siedem lat. Dorastałem w Polsce. W naszej pięknej Polsce, z tradycjami, opłatkiem, święconką i zniczami na grobach. To się wryło w serce – wzdycha do wspomnień.

Pan Kazimierz pracuje w Norwegii jako inżynier. Jego żona Maria też jest bardzo związana z polskimi tradycjami.

– Od lat staramy się, żeby wszystkie najważniejsze święta spędzać w Polsce. Przede wszystkim Boże Narodzenie i Wielkanoc. Niestety mąż nie dostał urlopu na tegoroczne Święto Zmarłych, ale ja w imieniu obojga poleciałam do Polski zapalić światło na grobach naszych rodziców i innych bliskich osób – mówi pani Maria. – Tego, co w sercu, się nie zapomina – dodaje kobieta.

Są też tacy, którzy z uwagi na brak urlopu lub wysokie ceny biletów pozostają w Norwegii.– Jeśli nie możemy lecieć do Polski to zawsze dzwonimy do naszych bliskich, tak jak teraz niedawno na Święto Zmarłych – mówi Paweł, tata dwunastoletniej Beatki i pięcioletniej Basi. – Wspominamy naszych bliskich zmarłych i opowiadam dzieciom o ich świętej pamięci dziadkach.

Paweł jest bardzo krytycznie nastawiony na przykład do Halloween, które w Norwegii z każdym rokiem zdobywa coraz większą popularność. Nie wszyscy jednak kultywują polskie tradycje. Paweł opowiada o młodych polskich małżeństwach, które niedawno sprowadziły się do Stavanger.

– Przylecieli i wpadli po uszy. Norweskie flagi na domu. Na obiad tylko fiskeboller. A dzieciaki przebrały się za kościotrupa i czarownicę na Halloween – mówi poważnym głosem mężczyzna. – Te maluchy mają jakieś sześć czy siedem lat. Od kogo dowiedzą się o naszej tradycji i korzeniach, skoro rodzice już na wstępie oblewają ten egzamin? – pyta.

Jesteśmy jak nasiona wyrwane z macierzystej gleby i rzucone na obcą ziemię. Dopiero zapuszczamy korzenie. W nowym kraju, bez przeszłości, bez przodków, zatracamy tożsamość kulturową. Kim będziemy? To się okaże za kilka lat.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Zbigniew Ganczar

09-11-2015 21:56

Zgadzam się z twoim poglądem , tak trzymać.

aa aa

06-11-2015 12:30

Cytat z artykulu: – Mój syn przyszedł ostatnio ze szkoły – mówi Paulina, mama dwunastoletniego Piotrka. - Z szelmowską miną zaczął recytować wiersz, od którego słów zaczęło mi się robić ciepło na sercu. Do czasu. Wiersz ten brzmiał mniej więcej tak: „Kto Ty jesteś? Polak mały? Jaki znak Twój? Orzeł biały. Gdzie Ty mieszkasz? Na obczyźnie. W jakim kraju? W Skandynawii. Czym Twa ziemia? Mą Ojczyzną. Czym zdobyta? Pracą żyzną. Czy ją kochasz? Kocham szczerze. A w co wierzysz? W pieniądz wierzę.” Popłakałam się. I to bynajmniej nie z dumy nad kreatywnością mojego dziecka i jego kolegów – załamuje ręce Paulina.

JAK MOZNA PO CZYMS TAKIM PLAKAC???

bor11

05-11-2015 21:43

Redakcja MN napisał:
W tym temacie znajdują się komentarze do artykułu Kim są Polacy w Norwegii?

Jestem SOBĄ, jestem POLAKIEM(!) I takim pozostanę. Natomiast w Norwegii pracuję i płacę podatki-uczciwie(!) Postępuję zgodnie z norweskim prawem. To jest moja lojalność wobec Norwegii.

Przemek Saracen

05-11-2015 19:54

Bez obrazy dla redakcji, ale to pachnie przeredagowaniem wypowiedzi z forów dyskusyjnych. Proponuję, np. coś takiego: www.przemosaracen.pl/norweskie-historie-wyjazd/

defenderr

05-11-2015 06:48

a co ma Polska czy petriotyzm do zapiepszania po 15 godz u polskiego bysnesmena za najnizsza na umowe smieciowa ?







jacek1972

04-11-2015 22:40

Jestem tu bo nie miałem wyjścia i nie dla luxusu lecz dla rodziny i jej godnego życia , nie jestem patryiotą bo kraj mój nie nauczył mnie tego i nie dał powodu bym był z niego dumny
Wstydzę się za tych co drwią z takich jak ja , podziwiam i szanuję takich jak ja , bo nie jest lekko i ten tylko wie kto z tego pieca chleb je
Pozdrawiam cięzko pracujących, tęskniących za rodziną

Cortez1 N

04-11-2015 20:49

Spoko autorzy lzawych quasidziennikarzen: wzrost patriotyzmu jest wprost proporcjonalny do długości pobytu w Norwegii. Po kolejnej fali sniadych to będzie jeszcze bardziej wyraźne.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok