
http://ramonllullenglish4all.wordpress.com |
Czemu ludzie pochodzenia południowoeuropejskiego, szukający pracy w Norwegii często mają problemy i trudności, odwiedzając NAV bądź inne tego typu instytucje, a Europejczycy ze wschodu nie przeżywają tego typu sytuacji? Żeby to zrozumieć należy przyjrzeć się obu tym imigracyjnym prądom. Najnowszy raport Fafo o imigrantach poświęcił temu problemowi cały podrozdział.

http://arss.deviantart.com
Aktywna rekrutacja
Migracja z Europy Wschodniej w 2004 i 2007 roku była wywołana w dużym stopniu zapotrzebowaniem na pracowników. Norweskie przedsiębiorstwa zajmwały się aktywną rekrutacją w Polsce i regionie bałtyckim, by zaspokoić spory popyt na tanią i elastczną siłę roboczą w pewnych niszach rynku pracy, które nie wymagały specjalnych umiejętności językowych (praca fizyczna, na roli, na budowie, w przemyśle...).
W tych gałęziach przemysłu stworzyły się"etniczne" polskie środowiska, gdzie zatrudnieni pracują we własnym polskim gronie.
Wielu pracodawców dopasowało strategię działania tak, aby móc maksymalnie wykorzystać nową siłę roboczą. Oferwano pomoc tłumaczy i dwujęzycznych liderów, tłumaczenia materiałów informacyjnych itd.
Czy znasz kogoś kto umie reperować dach?
Imigranci z południa Europy, którzy dziś przybywają do Norwegii by szukać pracy są w zupełnie innej sytuacji. Wielu z nich przyznaje, że decyzja o wyjeździe za granicę wywołana była ciężką sytuacją ekonomiczną ich kraju. Czemu do Norwegii? Informacje, często czerpane z Internetu, wskazywały na to, że Norwegia jest krajem, gdzie łatwo znaleźć dobrze płatną pracę.
Po kryzysie ekonomcznym, który dotkliwie osłabił hiszpańską gospodarkę, młodzi ludzie czują presję by wyjechać i znaleźć pracę za granicą.
- Co mamy robić, w Hiszpanii nie ma roboty - mówi Mario z Katalonii. Podróżuje po całym świecie ze swoją dziewczyną, szukają pracy, zarabiają i „przeczekują" najgorszy okres w Hiszpanii. - Ja akurat jestem programistą dla Apple, więc nie mam problemu z pracą za granicą. Ale w Hiszpanii pracy nie miałem.
Badanie wśród polskich pracowników wykazały, że więcej niż połowa z nich przyjechało do Norwegii mając konkretną ofertę pracy. Wielu też znalazło pracę po przyjedzie dzięki sieci znajomości. - Mi załatwiła pracę koleżanka - mówi Marta.- Co prawda tylko weekendową, ale pewnie sama nie znalazłabym nic.
Co ciekawe „sieć", którą stworzyli Polacy w Norwegii jest nie tylko przydatna dla innych Polaków, ale także dla norweskich pracodawców.
- Czy znasz kogoś kto umie reperować dach i okna? - Michał nasłuchał się sporo tego typu pytań, pracując w hotelu na północy Norwegii. Przyznaje też, że wielu znajomych z Polski prosiło go o „załatwienie" pracy. Hiszpanie najczęściej nie mają kogo prosić.
Źródło: Raport Fafo 2013 "Innvandrere som skulle klare seg selv. Når EØS-avtalens frie flyt av arbeidskraft møter velferdsstatens bakkebyråkrati"
To może Cię zainteresować
12-10-2013 13:36
0
0
Zgłoś
11-10-2013 23:19
0
0
Zgłoś
11-10-2013 23:17
0
0
Zgłoś
10-10-2013 21:24
1
0
Zgłoś
10-10-2013 16:55
0
0
Zgłoś
10-10-2013 16:23
0
-1
Zgłoś
10-10-2013 14:46
0
0
Zgłoś