30

foto: aftenbladet.no |
Kilka lat temu do Norwegii przeprowadził się Jacek Bochniak. Mężczyzna mieszka razem ze swoim szwagrem w jednym z domków szeregowych w Hundvåg. Na jednej ze ścian domku wisi ogromna polska flaga, po drugiej stronie wisi równie wielka flaga Norwegii.
-Bardzo mi się tutaj podoba – mówi Bochniak łamanym norweskim.
Niepewna sytuacja zawodowa
Od samego początku pobytu w Norwegii Bochniak pracuje w różnych branżach na krótkoterminowych umowach. Najdłuższy kontrakt, który podpisał, trwał trzy miesiące, najkrótszy – tydzień. Obecnie mężczyzna jest na 3-miesięcznej umowie. Pracuje jako śmieciarz w Norsk Gjenvinning.
-To trudna sytuacja, kiedy się nie wie, co się będzie robić za trzy miesiące – mówi.
Bochniak posiada certyfikat, który umożliwia mu wykonywanie zawodu hydraulika, pracował też jako stolarz i dekarz. 42-latek ma żonę i dzieci, które przebywają w Polsce.
Wyższe bezrobocie
Statystyki prowadzone przez NAV podają, że w czerwcu było 7418 bezrobotnych z branży budowlanej. To prawie tysiąc więcej niż w zeszłym roku. Bezrobocie wzrosło o 15%. W regionie Rogaland przebywa ponad 500 bezrobotnych z Polski. Bezrobocie w branży budowlanej jest niższe w regionie Rogaland w porównaniu do reszty kraju, jednak coraz więcej osób pracuje na kontraktach krótkoterminowych.
-Obawiamy się, że branża podupada – mówi Asbjørn Følgesvold z Fellesforbundet.
Boją się zmian
Følgesvold przyznaje, że boi się cofnięcia branży budowlanej do warunków, które panowały pod koniec lat 80. I na początku 90., kiedy to nadużywano umów krótkotrwałych i niepewność na rynku pracy była bardzo duża.
-Kierunek, w którym zmierza obecnie branża budowlana jest bardzo niepokojący. Obawiamy się, że osoby przyuczające się do pracy w zawodzie będą miały bardzo mały wybór.
Więcej osób na czarnym rynku
Pracownik Fellesforbundet jest zmartwiony zwiększonym ruchem na czarnym rynku:
-Wszystkie duże firmy mówią, że nie mam już prawie żadnych zleceń remontowych i konserwatoryjnych, ale ja widzę zupełnie coś innego, wystarczy przejść się ulicą, aby zobaczyć, ile budynków jest aktualnie w remoncie. I dla kogo pracują ci wszyscy ludzie?
Szef Front Bygg, Ove Hansen, dzieli obawy Følgesvolda. Nie zgadza się jednak z tym, że krótkoterminowe kontrakty doprowadzą do upadku branży.
-Ten problem nie jest istotny – mówi Hansen.
Rynek mieszkaniowy
W ostatnim półroczu zanotowano wyhamowanie na rynku mieszkań. Hansen uważa, że właśnie ten czynnik odpowiada za niepewność w branży budowlanej oraz za to, że w Rogaland jest aż tylu bezrobotnych z Polski.
-Ci, którzy byli zatrudnieni jako ostatni, zazwyczaj tracą pracę jako pierwsi. Zazwyczaj są to pracownicy z Polski i Litwy.
Sytuacja w Rogaland nie jest jednak najgorsza, z początkiem nowego roku bezrobocie zaczęło spadać. Mimo tego Jacek Bochniak nie jest spokojny o przyszłość:
-Mam nadzieję, że za trzy miesiące będę miał pracę.
Źródło: aftenbladet.no
Reklama
To może Cię zainteresować
08-07-2013 22:30
0
0
Zgłoś
07-07-2013 10:29
0
0
Zgłoś
06-07-2013 19:54
0
0
Zgłoś
06-07-2013 19:35
1
0
Zgłoś
06-07-2013 13:57
0
0
Zgłoś
06-07-2013 12:35
0
0
Zgłoś
06-07-2013 08:23
0
0
Zgłoś