Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

11
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

40
A imię jego Polak...


 
 Jonny Halber, foto: dagbladet.no
- Polacy pracują na czarno lub padają ofiarą dumpingu płacowego. Wszyscy wiedzą, że tak jest - pisze w swoim felietonie dla Aftenposten pisarz Jonny Halberg (na zdjęciu). W ostatniej fazie kampanii wyborczej w Norwegii również los Polaków w tym kraju staje się argumentem do walki z przeciwnikami politycznymi, w tym wypadku Frp. Jednak same obserwacje autora wydają się w dużej mierze słuszne:


"Właśnie skończyłem czytać pewną ważną książkę. Jej tytuł to Yarden, a autorem jest Kristian Lundberg. Powieść opowiada o życiu pewnego młodego człowieka, który pracuje na dniówki na nabrzeżach portowych Malmø. Dostaje on bardzo niską stawkę godzinową i nie ma żadnych realnych praw w stosunku do swojego pracodawcy. W Yarden Kristian jest pracownikiem z zagranicy. Pozostali noszą arabskie, afrykańskie lub wschodnioeuropejskie imiona. Biedni pracownicy muszą trzymać się razem, by poradzić sobie z pracą i życiem w Yarden. Yarden to taka część szwedzkiego rynku pracy, która opowiada nam, że Szwecja jest społeczeństwem klasowym.

Szwecja, tak. Ale czy z Norwegią nie jest tak samo? Nie? Czyżby? Ze zdumieniem patrzę na podwójne standardy moralne, jakie stosują politycy w odniesieniu do naszej największej klasy niższej: Pracujących imigrantów. Wszyscy o tym wiedzą, ale tylko nieliczni coś mówią, protestują przeciwko warunkom, w jakich żyją Polacy, Litwini, czy Łotysze. Któż to mieszka w samochodach kempingowych, w których żadna normalna norweska rodzina nie chciałaby spędzić urlopu i kto stoi na rozkopanych placach budowy? Czyżby pan doktor Johansen? W ciągu ostatnich lat 22 Polaków zginęło w Norwegii w pożarach. Czy były to pożary hoteli? W Drammen 11 Polaków spaliło się w ciasnej klitce. W Bergen dwóch Polaków zginęło w pożarze hotelu robotniczego (norw. hybelhus). Mógłbym tak jeszcze ciągnąć dalej. 60 Polaków znalazło wspólne zakwaterowanie w stodole w Lier.

Norwegowie chlubią się tym, że mieszkają w kraju, który daje. Jak dla mnie, wygląda to raczej na outsourcing naszego sumienia. Na to, co nie jest robione sprawiedliwie w naszym własnym domu przymykamy oczy. Polacy pracują na czarno albo padają ofiarą dumpingu płacowego, są wyzyskiwani. Wszyscy wiedzą, że tak jest. Jednakowa płaca za taką samą pracę? Żaden polityk Partii Robotniczej (Ap) ani Partii Socjalistycznej Lewicy (SV) nie wierzy w tym kontekście w to podstawowe motto ruchu robotniczego.

Sposobem rozwiązania problemu obecności pracujących Polaków jest uczynienie ich niewidocznymi. Polak nie ma imienia. Nazywa się po prostu Polak. Widzimy tych Polaków, kiedy stoją na dachu albo tną deski na pilarce, ale to twarze bez imion, losy bez historii. Czemu tak jest? Wiadomo, że nie da się witać i zapoznawać z każdym napotkanym imigrantem, ale to nie w tym problem. Problemem jest to, że dzieje się to w ogóle bardzo, bardzo rzadko. Najlepiej jest, gdy Polak jest rzeczą, która tylko porusza się i mówi w niezrozumiałym języku.

Już wkrótce wybory. Mówi się: "To twój wybór". I tak właśnie jest. To twój wybór, czy zdecydujesz się zagadnąć obywatela Polski, który może ma dwójkę dzieci i siostrę, która zajmuje się dziećmi w Krakowie, i który może nazywa się Antoni Mickiewicz, skąd przyjechał. To twój wybór, czy zapytasz go o imię i dowiesz się troszkę o tym, jak mu się wiedzie. To twój wybór, czy odważysz się zaprosić Antoniego do domu na lunch i z nim porozmawiać. Będzie dobrze. On zapewne jest tu przejazdem i nie zagnieździ się w twoim domu jak mebel. Wcale nie. Z reguły poznawanie obcych ludzi jest bardzo pouczające. I od tego się zaczyna. Nie od wysłuchania statystyk odczytanych w TV 2 przez jakiegoś polityka z Partii Postępu (Frp).

A więc: Czy mamy wybrać i dopuścić do rządu osoby, które są skłonne dać chciwym przedsiębiorcom jeszcze większą swobodę do wykorzystywania bezimiennych pracowników? Warunki, w jakich żyje stanowczo zbyt wielu Antonich przypominają o innych czasach, które źle się nam kojarzą. Ale to dzieje się teraz."


Jonny Halberg



Źródło: Aftenposten



Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


pati muzia

05-09-2013 21:41

Krzysztof Ptak

05-09-2013 18:01

Polowa z tu wypowiadajacych sie zapewne nawet nie potrafi sie dobrze porozumiec z Norwegiem. W kazdym kraju znajdzie sie jakas kur**, to normalne. Norwedzy nie przepracowuja sie to fakt, lecz przez tyle lat nie spotkalem sie z tym by jakis Norek gonil jakiegos Polaka. Wiadomo kto jest normalnym czlowiekiem nie bedzie robil "po norwesku", Nie szanuja Nas ?? Chyba ze lduzie odpierda*** fuszere to moze i Was nie szanuja, po kazdej skonczonej robocie wrecz caluja po rekach. Nie chca sie uczyc od Nas ?? Wiele razy spotkalem sie z tym jak Norweg chcial zasiegnac rady, lub pytal czemu tak a nie tak jak robia zazwyczaj Norwedzy, nikt nie zmuszal mnie nigdy by robic dokladnie system jak Oni. Ludzie badzcie wporzadku dla Norkow, nie odpierdzielajcie fuszery a i Oni beda szanowac Was i Wasza prace. A tak na marginesie chyba wiekszosc w ogole nie zrozumiala przeslania tego art.

Anna Bak

04-09-2013 22:10

baga napisał:
pochwal się ,, nieszczęśnikom,, jaką masz stawkę a nie,, jałmużnę,, może to,, przełknę ,,( w prywatnej firmie czy państwowej) ,może ludzie się przekwalifikują na taką sama pracę jak twoja i będą godziwie opłacani przez nieuczciwych Norwegów

Rozczaruje Cie, wscibski czlowieku, ale to forum jest jest ostatnim miejscem, gdzie mialabym ochote na osobiste zwierzenia Instytucja, w ktorej pracuje podlega gminie. Krotko mowiac panstwowa robota . I nie pieprz juz tych smetnych kawalkow, ze moze ludzie sie przekwalifikuja itp...Ci, ktorzy w szkole kamieniami nie rzucali i maja glowe na karku, to pracuja w Norwegii za dobre stawki. Pozostali wola znalezc winnego swojej sytuacji zyciowej i najwygodniej jest wtedy winic tych podlych, nieuczciwych Norwegow. Jest proste wyjscie z tej sytuacji - opuscic ten parszywy, niesprawiedliwy kraj, wrocic do ojczyzny i tam godnie zyc i pracowac za godne stawki u wyjatkowo uczciwych, polskich pracodawcow

aga bandola

04-09-2013 18:51

dokładnie tak Patim Prawo Jante i wszystko jasne od razu pokazują gdzie miejsce w szeregu, life is brutal full of zasadzkas jak mówią starzy Indianie

aga bandola

04-09-2013 18:46

pochwal się ,, nieszczęśnikom,, jaką masz stawkę a nie,, jałmużnę,, może to,, przełknę ,,( w prywatnej firmie czy państwowej) ,może ludzie się przekwalifikują na taką sama pracę jak twoja i będą godziwie opłacani przez nieuczciwych Norwegów

Anna Bak

04-09-2013 17:16

baga napisał:
a gdzie pracuje Lindemans i za jaka stawkę ? znajoma pracuje w sykehjemie za 135 nok na biało, druga znajoma za pracę w szkole dostawała często po wykłóceniu się 300 koron a chcieli jej płacić 160 jako nauczycielce w państwowej szkole z nostryfikowanym dyplomem w Norwegii , znajomy pracuje na budowie dostaje 160 minus podatek ,znajoma pracuje jako sprzątaczka na biało dostaje 150 brutto.

Ty ksiazke o mnie piszesz ?
Nie pytaj lepeij o moja stawke godzinowa, bom nie zwykla sie chwalic, a Tobie moze sie zrobic przykro Mam stala pensje roczna (zgodna z "widelkami", podzielona na 12 wyplat. Poniewaz moj etat jest lekko specyficzny i godzin stricto w pracy jest sporo mniej niz standardowe 39, to moja stawka godzinowa na prawde moglaby byc dla Ciebie trudna do "przelkniecia"
Wielokrotnie wypytujesz o moje prywatne sprawy, doprawdy nie pojmuje dlaczego Tym bardziej, ze juz klika razy Ci pisalam, ze Twoje prywatne zycie mnie w ogole nie interesuje. Odnosze sie jedynie do Twoich wypowiedzi na forum, ale Ty uparcie drazysz moje prywatne zycie


Jesli chodzi o szkoly, czy inne jednostki podlegajace pod gminy, to tam sie nikt o nic nie wykloca. Tam sa okreslone taryfy wedlug ktorych oplacani sa konkretni pracownicy.

W praywatnych jednostkach, na ile sie zgodzisz, tyle masz . Nikt nikogo do niczego sila nie przymusza. Dlatego wlasnie, jak wiesc na forum niesie, niektorzy nieszczesnicy pracuja za przyslowiowa jalmuzne.

K T

04-09-2013 16:19

Socjal komuszki z AvgiftsPartiet znow klamia. Carl I Hagen powiedzial w wywiadzie ze bardzo docenia prace szwedzkich i polskich pracownikow. A problemem sa muzole i imigranci z poza Unii.

A niskie stawki dla proletariuszy, przeciez to oczywiste Norwegia jest czescia swiata wiec musi sie dopasowac do tego ze praca proletariusza jest malo warta gdyz proletariuszy jest jak to mowia ruscy mnogo i mozna ich sprowadzic do prostych prac chociazby z chin. Niewidzialna reka rynku naturalnie reguluje place wedle tego jaka jest podaz na pracownikow. Jesli operatorow lopaty i konwerwatorow powierzchni poziomych jest od groma na calym swiecie a takiej pracy mniej to normalne ze nikt nie bedzie placil takowym proletariusza wysokich stawek.

Wartosciowi sa pracownicy wykwalifikowani ktorych jest malo a na ktorych podaz jest duza oraz innowacyjni kapitalisci ktorzy rozwijaja gospodarke.

Lenin jest juz dawno sztywny i niewstanie, kapitalizm niebawem dzieki globalizacji zapanuje swobodnie na calym swiecie i wreszcie wszystko bedzie tak jak byc powinno. Pan panem a proletariusz proletariuszem. Operator lopaty w Norwegii nie jest nikim wiecej od operatora lopaty w Polsce. A np. inzynier (o uzytecznej specjalizacji) tu i tu jest wykwalifikowana jednostka i kims wartosciowym na kogo prace jest podaz. I juz niedlugo globalny kapitalizm brutalnie ukroci socjalizm i stawki z ksiezyca dla prostych proletariuszy zarowno w Norwegii jak i innych krajach a mam nadzieje ze szczegolnie w tfu niderlandach.

pati muzia

04-09-2013 15:58

chcieli jej płacić 160 jako nauczycielce w państwowej szkole z nostryfikowanym dyplomem w Norwegi
bo to pewnie tez rowniez zgodne z prawem norweskim/prawo jente/

tylko trzeba zeby sie zgodzila

norwegowi pewnie proponowali 360 bo to rowniez zgodne z prawem norweskim

jak by miala meza norwega i siedziala tu 8 lat to i socjal by dostala za brak znajomosci jezyka norweskiego albo depresje i inne syndromy

aga bandola

04-09-2013 15:39

a gdzie pracuje Lindemans i za jaka stawkę ? znajoma pracuje w sykehjemie za 135 nok na biało, druga znajoma za pracę w szkole dostawała często po wykłóceniu się 300 koron a chcieli jej płacić 160 jako nauczycielce w państwowej szkole z nostryfikowanym dyplomem w Norwegii , znajomy pracuje na budowie dostaje 160 minus podatek ,znajoma pracuje jako sprzątaczka na biało dostaje 150 brutto.

pati muzia

04-09-2013 07:50

znam norwega co inaa stawke proponuje ,a jak do wyplaty to sie okazuje ze umowa nie zgloszona i kasa do reki a istawka znacznie mniejsza

i jeszcze bezczelnie powie

lepiej zarobic malo a zarobic ,niz siedziec w domu i nic nie miec

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok