Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

7
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Kultura

Co z norweską (anty)kulturą picia?

marysia@mojanorwegia.pl

12 kwietnia 2015 06:00

Udostępnij
na Facebooku
6
Co z norweską (anty)kulturą picia?


Kultura picia jest jednym z elementów, które tworzą stereotypowy obraz danej narodowości. Poza temperamentem, historią, klimatem i językiem, stosunek do alkoholu w znaczny sposób kształtuje wizerunek kraju. Co możemy w tej kwestii powiedzieć o Norwegach?

Istnieją kraje, które automatycznie wywołują skojarzenia z kulturą picia, należą do nich między innymi Włochy, Francja (wino) czy Niemcy (piwo). Oczywiście, te skojarzenia to tylko nasze stereotypy myślowe, jednak odgrywają one bardzo istotną rolę w naszym nastawieniu do innych.

Kiedy myślę o norweskiej kulturze picia, najpierw zastanawiam się, czy jest w ogóle coś takiego w Norwegii, jak delektowanie się lampką wina czy relaks przy piwie po ciężkim dniu pracy. Odpowiedź w tym wypadku jest twierdząca: tak, takie zachowanie jest obecne w Norwegii. Z jednym ważnym zastrzeżeniem: dzieje się tak prawie wyłącznie w kameralnym, prywatnym kręgu lub w samotności. Trudno więc stwierdzić, że na tym właśnie polega kultura picia w Norwegii. 

alkohol
fot. MN

Nasze skojarzenia z piciem alkoholu wśród Norwegów znacznie różnią się od powyższych przykładów. Jeżeli stosunek do alkoholu wśród określonej narodowości jest w powszechnym myśleniu powściągliwy i ostrożny (a jeśli nawet nie, to mimo wszystko pozytywny), to Norwegowie zazwyczaj wywołują dokładnie odwrotne skojarzenie. 

Mówiąc o alkoholu w Norwegii, imigranci najczęściej wspominają o braku umiaru w piciu. Mocno zakrapiane imprezy bardzo często kończą się nieprzyjemnymi dla osób trzecich ekscesami. A więc Norwegowie, którzy w powszechnym myśleniu wydają się być zrównoważeni, zdystansowani i spokojni, pod wpływem procentów ujawniają niezbyt urodziwą stronę swojej natury. 

pijąca młodzież
fot. MN

Trzeba jednak zaznaczyć, że to nie jest problem dotyczący tylko Norwegii, jest to przecież zachowanie, które daje się zauważyć w wielu krajach. Po prostu w Norwegii żaden zwyczaj związany z alkoholem, nie może tego zasłonić, bo takiego zwyczaju nie ma lub jest on niewidoczny. 

Kultura picia w Norwegii jest pełna paradoksów. Sprzedaż alkoholu jest bardzo mocno kontrolowana ze względu na godziny i sklepy, gdzie można kupić coś mocniejszego, a także kluby, które nie wpuszczają pijanych osób (przynajmniej w teorii) i mają swoje wewnętrzne zasady co do sprzedawanych procentów. Z drugiej strony powszechnym widokiem w weekendowy wieczór są grupy pijanych młodych ludzi. No i tak zwana "alkoholowa turystyka". Chyba skutek tych wszystkich obostrzeń jest inny od zamierzonego. Niestety, dla wielu młodych Norwegów jedynym celem weekendowego wieczoru jest totalne upicie się. 

Jedna z teorii, która próbuje wyjaśnić norweskie podejście do picia, mówi, że ze względu na wysokie ceny alkoholu w kraju, Norwegowie raczą się tanimi trunkami, zwłaszcza przed imprezą lub pod koniec zabawy, "na dobicie". A jak wiadomo, alkohol z najniższej półki nigdy nie wpływa dobrze na organizm, jednak nie dla takiego wpływu przecież się pije. Zapłatą za takie szaleństwo jest oczywiście potężny kac następnego dnia. Wiele osób ma nadzieję, że właśnie to złe samopoczucie po imprezie spowoduje zmianę w norweskiej "kulturze" picia. Wydaje się jednak, że to dosyć naiwne myślenie. 

Alkohol
fot. flickr.com/anieto2k/

Problem związany ze spożyciem alkoholu w Skandynawii nie dotyczy tylko ostatnich lat, jest to kwestia poruszana od dawna. Polityka alkoholowa w Norwegii i Finlandii jest skutkiem wpływu polityki szwedzkiej, która powołuje się na względy historyczne i geograficzne, nakazujące utrzymywanie restrykcji w sprzedaży i konsumpcji procentów. W 1860 roku Szwecja wprowadziła pierwsze zakazy dotyczące pędzenia wódki, władze zauważyły bowiem, że wzrost liczby obywateli jest coraz niższy, a średnia długość życia spada ze względu na powszechne pijaństwo. To z kolei tłumaczono faktem, że przez wiele lat w Skandynawii traktowano wódkę jako lekarstwo na niedogrzanie i biedę. 

Po pewnym czasie kraje Północy zauważyły, że wódka wcale lekarstwem nie jest, lecz staje się coraz większym zagrożeniem. Początek XX wieku przynosi pierwsze poważne zakazy i nakazy w kwestii picia alkoholu. I do dzisiaj co jakiś czas władze próbują różnych metod na walkę z piciem. Z różnym skutkiem. 

ciężki poranek
fot. pixabay.com

Państwa skandynawskie, w tym Norwegia, stają przed poważnym problemem: rozluźnić nieco politykę alkoholową czy utrzymać/zwiększyć obostrzenia? Pierwsza opcja wywołuje oczywiste obawy, druga będzie kontynuacją stanu obecnego - zasady są, ale można sobie z nimi poradzić, chomikując alkohol, kupiony za granicą i na promach, a także kupując miernej jakości napoje procentowe. Czy jest w tym jakiś złoty środek? 




Źródła: tnp.no, nadiavstheworld.com, polityka.pl 
Zdjęcie frontowe: fotolia - royalty free




Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


pawel piotr

13-04-2015 10:40

tos jeszcze nie widzial ulic w norwegi
jak pijane kobiety szczaja i rzygaja na chodnikach
to nie duma ich zmusza do picia po hyttach i domach tylko skapstwo za jednego drinka w barze to kupi flaszke u przemyta i obali w krzakach




www.klanen.no/blog/2013/11/cupfinalefrie...es-av-pakk-i-helgen/

Andrzej Piela

13-04-2015 10:21

Według norweskich statystyk, taki statystyczny norweg jest na kacu 174 dni w roku...Piją więcej niż Polacy ale maja tyle dumy w sobie, że się po ulicach nie pokazują.

pawel piotr

12-04-2015 17:11

norki maja,podobno, bardzo duzo pieniedzy a wodke kupuja z przemytu i pija przed restauracja ,resztki chowaja po krzakach, zeby nie placic za piwo 60kr w knajpie

Dorota Hansen

12-04-2015 16:38

Upodobania alkoholowe zaleza od jednostki. Jednoczesnie warto podkreslic genetyczne uwarunkowania, ktore maja wielkie znaczenia przy naszych wyborach.
Wiele osob pije. Na calym swiecie. Norwegia nie jest wyjatkiem.

Czlowiek, ktory nie ma duzo pieniedzy, bedzie pil najtansze trunki z przemytu.
Osoba majaca ich duzo i lubiaca naduzywac alkohol, bedzie pila drogie trunki zakupione w sklepie.

Firmafester...jedni pija, inni nie. Jedni pija z umiarem, inni naduzywaja wszystkiego co sie da.
Czytalam wiele opracowan na temat nordiske drikkevaner. Jedna z teorii wysunietych na ten temat traktuje o genetycznych uwarunkowaniach. Ciekawa lektura.

Ja osobiscie jestem za restrykcjami sprzedazy alkoholu i karaniem przemytnikow. Oraz nielegalnych sprzedawcow. Zwlaszcza za sprzedawanie alkoholu mlodziezy.
Alkohol wywoluje wiecej szkod w organizmie niz np. cannabis, a jest najbardziej rozpowszechniona uzywka.

Zawsze mnie zastanawia polityka alkoholowa w Europie, gdzie alkohol jest dostepny np. na stacjach benzynowych.
Umiar w piciu jest wskazany, ale brak mocnej woli stoi na przeszkodzie...

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok