Kuchnia
Sezamki
2

Z pewnością nie jest to polski smakołyk, ale bardzo mi się z Polską kojarzy. Dostępny prawie wszędzie, sam mi wpada w rękę kiedy będąc w Polsce robię zakupy. Niestety w Norwegii głód na sezamki mogę zaspokoić tylko wtedy kiedy sama je zrobię.
Ich przygotowanie jest niby łatwe, ale pamiętajcie, że wszystko polega tu na zrobieniu dobrego karmelu. Przyda się wprawa, ale i bez niej warto spróbować. W końcu kiedyś musi być ten pierwszy raz.
Składniki:
- 210 g sezamu;
- 210 g cukru;
- 2 łyżki wody.
Przygotowanie:
Na dużej suchej patelni prażę sezam do lekko złotego koloru, nie za długo, żeby nie stał się gorzki. Przygotowuję sobie dwa arkusze papieru do wypieków i wałek.
Do dużego garnka z grubym dnem (można na dobrej patelni) wsypuję cukier, dodaję 2 łyżki wody. Podgrzewam lekko i długo, aż cukier się rozpuści i skarmelizuje. Nie mieszam, tylko od czasu do czasu poruszam garnkiem, szczególnie pod koniec kiedy ze skorupki cukru wychodzą bąble karmelu. Im gorętszy karmel, tym sezamki wyjdą twardsze. Jeśli macie termometr, utrzymujcie temperaturę max. 160 stopni.
Kiedy karmel jest gotowy, wyłączam palnik, dodaję sezam i mieszam. Od razu (karmel na tym etapie szybko stygnie i zastyga) wykładam masę na jeden arkusz papieru, nakrywam go drugim i wałkuję (można się zmęczyć ;), aby stworzyć cienki placek (ta cienki, jak cienkie mają być Wasze sezamki). Kiedy jest gotowy odklejam górny arkusz papieru, odwracam placek i ściągam drugi arkusz. Kroję na kawałki zanim całkowicie stwardnieją.
Smacznego!

Przepis i zdjęcia przygotowała Katarzyna Smól - Moje gotowanie w Norwegii.
Reklama

To może Cię zainteresować
1