Kuchnia
Moda na wegetarianizm i weganizm. Norwegowie przestają jeść mięso
23

Norwegowie jedzą coraz mniej mięsa. fot. fotolia.com - royalty free
Coraz więcej młodych Norwegów eliminuje ze swojej diety mięso. Niektórzy rezygnują ze wszystkich produktów pochodzenia zwierzęcego.
Na talerzach studentów, którzy stołują się w kantynie Frederikke w Oslo, zobaczyć można potrawę, która do złudzenia przypomina pierś z kurczaka, a nie zawiera ani grama mięsa. Głównym składnikiem potrawy jest quorn. Pod tą tajemniczą nazwą kryje się wegetariański substytut mięsa – białko grzybowe, które powstaje w procesie fermentacji pleśni.
Poniedziałki bez mięsa
Quorn zamiast kurczaka, bakłażan zamiast mięsa mielonego w lazanii i kotlety z ciecierzycy – takie dania zjeść można we wszystkich stołówkach w Oslo i Akershus w ramach międzynarodowego projektu „Meatless Monday”, czyli „bezmięsnego poniedziałku”. Choć „Meatless Monday” nie oznacza, że w poniedziałki mięso całkowicie znika ze stołówkowej oferty, potrawy wegetariańskie kosztują mniej niż te mięsne, a ich wybór jest dużo większy.
– Zauważyliśmy, że bezmięsne posiłki cieszą się coraz większym zainteresowaniem wśród studentów. Wielu z nich zwraca się do nas z prośbami o rozszerzenie oferty dań wegetariańskich – opowiada Per Christensen, który odpowiedzialny jest za stołówki w Oslo i Akershus.
– Zauważyliśmy, że bezmięsne posiłki cieszą się coraz większym zainteresowaniem wśród studentów. Wielu z nich zwraca się do nas z prośbami o rozszerzenie oferty dań wegetariańskich – opowiada Per Christensen, który odpowiedzialny jest za stołówki w Oslo i Akershus.
Nie tylko studenci
Ankiety przeprowadzane w Norwegii pokazują, że zainteresowanie jedzeniem wegetariańskim rośnie od dwóch lat, szczególnie wśród kobiet.
– 20 proc. Norweżek i 23 proc. mieszkańców Oslo odpowiedziało, że interesuje się bezmięsnymi potrawami – opowiada Jan-Paul Brekke z Ipsos, międzynarodowej organizacji, która zajmuje się badaniami opinii publicznej.
– 20 proc. Norweżek i 23 proc. mieszkańców Oslo odpowiedziało, że interesuje się bezmięsnymi potrawami – opowiada Jan-Paul Brekke z Ipsos, międzynarodowej organizacji, która zajmuje się badaniami opinii publicznej.
Wegańskie burgery na grilla
Sieci barowe i restauracyjne oraz supermarkety także zauważyły zwiększone zapotrzebowanie na jedzenie wegetariańskie i wegańskie. Sprzedaż bezmięsnych potraw wzrasta, a w menu i na półkach sklepowych pojawiają się nowe propozycje.
– Gdy rozpocznie się sezon grillowy sieć sklepów spożywczych Coop wprowadzi dwa nowe burgery wegańskie. Rozpoczęliśmy już także pracę nad całą serią tego rodzaju produktów – opowiada przedstawiciel Coop, Bjørn Takle Friis.
– Jeśli dowolny wegański albo wegetariański produkt znika ze sprzedaży, otrzymujemy od naszych klientów liczne prośby o jego przywrócenie. Tak było w przypadku wegańskiego masła. Produkt został wycofany przez producenta, musieliśmy więc szukać alternatyw, które mogły go zastąpić – tłumaczą przedstawiciele NorgesGruppen, norweskiego sprzedawcy hurtowego.
– Gdy rozpocznie się sezon grillowy sieć sklepów spożywczych Coop wprowadzi dwa nowe burgery wegańskie. Rozpoczęliśmy już także pracę nad całą serią tego rodzaju produktów – opowiada przedstawiciel Coop, Bjørn Takle Friis.
– Jeśli dowolny wegański albo wegetariański produkt znika ze sprzedaży, otrzymujemy od naszych klientów liczne prośby o jego przywrócenie. Tak było w przypadku wegańskiego masła. Produkt został wycofany przez producenta, musieliśmy więc szukać alternatyw, które mogły go zastąpić – tłumaczą przedstawiciele NorgesGruppen, norweskiego sprzedawcy hurtowego.
Jedzą mięso, bo znajomi patrzą
Oprócz wegetarian i wegan, na norweskiej stołówce studenckiej spotkać można „fleksitarian”. Fleksitarianie to osoby, które nie eliminują mięsa ze swojej diety całkowicie, ale ograniczają jego spożycie do np. określonej liczby dni w tygodniu lub spotkań towarzyskich.
– Na ogół unikam mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego, ale gdy jestem wśród znajomych, wolę jeść to samo co inni. Chcę uniknąć negatywnych komentarzy na temat mojej diety – tłumaczy Andrea, studentka z Oslo.
– W domu mięsa nie jem w ogóle. Na mieście lubię od czasu do czasu zamówić kurczaka – mówi Leif-Erik, student z Oslo.
Źródła: aftenposten.no, veg-veg.no
– Na ogół unikam mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego, ale gdy jestem wśród znajomych, wolę jeść to samo co inni. Chcę uniknąć negatywnych komentarzy na temat mojej diety – tłumaczy Andrea, studentka z Oslo.
– W domu mięsa nie jem w ogóle. Na mieście lubię od czasu do czasu zamówić kurczaka – mówi Leif-Erik, student z Oslo.
Źródła: aftenposten.no, veg-veg.no
Reklama
To może Cię zainteresować
13
19-02-2016 00:09
5
0
Zgłoś
18-02-2016 20:22
0
-4
Zgłoś
18-02-2016 13:49
1
0
Zgłoś