Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Kuchnia

Czekolada, marcepan, pomarańcze i baranina – tak smakuje norweska Wielkanoc

Konstancja Suchanek

22 marca 2016 13:42

Udostępnij
na Facebooku
Czekolada, marcepan, pomarańcze i baranina – tak smakuje norweska Wielkanoc

Co Norwegowie jedzą na Wielkanoc? fotolia.com - royalty free

Na śniadanie jajecznica, na obiad barani udziec, a na deser kilka kilogramów pomarańczy. Do tego czekolada i marcepan w kształcie jajek i zająców oraz tradycyjny wafelek Kvikk Lunsj. Oto, jak smakuje norweska Wielkanoc.
Na norweskim wielkanocnym śniadaniu, podobnie jak w Polsce, królują jajka – zarówno ugotowane, jak i te w postaci jajecznicy. Na wielkanocny obiad lub kolację Norwegowie najchętniej natomiast jedzą baraninę.

Zabrakło baraniny

Najbardziej popularnym wielkanocnym daniem jest barani udziec. Tradycyjnie piecze się go w przyprawach i z dodatkiem czerwonego wina, a podaje z ziemniakami i surówkami.

Norwegowie tak chętnie jedzą baraninę, że ostatniej Wielkanocy zabrakło jej w sklepach. Przedstawiciele branży mięsnej obiecują, że w tym roku dokonają wszelkich starań, aby baraniny starczyło dla wszystkich chętnych.

20 milionów pomarańczy na Wielkanoc

Każdej Wielkanocy Norwegowie zjadają około 20 milionów pomarańczy. Niektórzy uważają, że ta tradycja wywodzi się jeszcze z dawnych czasów, kiedy statki handlowe wracały do Norwegii w czasie świąt wielkanocnych i przywoziły pomarańcze z południowej Europy. Inni twierdzą, że po długiej, ciemnej i mroźnej zimie wzrasta zapotrzebowanie na witaminę C. Tak czy inaczej, choć Polacy zajadają się cytrusami w Boże Narodzenie, Norwegowie robią to na Wielkanoc.

Czekolada i marcepan, czyli påskegodteri

W okresie wielkanocnym w norweskich supermarketach pojawiają się specjalne, wielkanocne słodycze, czyli påskegodteri. Większość z nich ma kształt jajek, a składają się przede wszystkim z różnych odmian czekolady i marcepanu. To właśnie z tymi produktami Norwegowie najbardziej kojarzą Wielkanoc.

– Gdy byłam mała, każdej Wielkanocy ciocia przywoziła mi wielki koszyk pełen marcepanowych jajek. Tydzień później zajadała się nimi cała moja klasa, ponieważ ja sama za marcepanem nie przepadam. To jednak najbardziej popularny wielkanocny przysmak w Norwegii, stąd taki właśnie prezent – opowiada 19-letnia Anne z Oslo.

Kvikk Lunsj ponad wszystko

Pomimo tak dużego wyboru tak zwanych påskegodteri, czyli specjalnych wielkanocnych słodyczy, Norwegowie wciąż najchętniej sięgają po najbardziej klasyczne przysmaki. Najczęściej kupowanym na Wielkanoc wafelkiem jest Kvikk Lunsj, czyli wafelek przekładany kremem i oblany mleczną czekoladą, który znany jest jako „hele Norges tursjokolade”, czyli „wycieczkowa czekolada całej Norwegii”.

Według statystyk Mondelez, czyli światowego koncernu zajmującego się wytwarzaniem produktów żywnościowych, Norwegowie najwięcej wafelków Kvikk Lunsj kupują w marcu i kwietniu, czyli w miesiącach, na które zazwyczaj przypada Wielkanoc.

Zimowa Wielkanoc

Co ciekawe, opakowania polskich wielkanocnych słodyczy zwiastują raczej wiosnę – znajdziemy na nich trawę i kolorowe kwiaty. Na tych norweskich wielkanocne zające i kurczaki noszą grube czapki i szaliki, a wielkanocne żelki-ludziki do stóp przyczepione mają... narty.
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok