Z Brufjell można zejść do Brufjellhålene.
stock.adobe.com/licencja standardowa
W Brufjellhålene na granicy Agder i Rogaland 11 sierpnia miała miejsce akcja ratunkowa. Powodem było zaginięcie mężczyzny w grupie wycieczkowej w okolicy Flekkefjord. Wkrótce po północy w wodzie znaleziono jego ciało, i w poniedziałek podano do informacji publicznej, że zmarły był obywatelem Polski.
27-letni Polak został znaleziony martwy po upadku z Brufjellhålene w niedzielne popołudnie. Mieszkał i pracował w Rogaland. Z dotychczasowego śledztwa wynika, że mężczyzna był na wycieczce po okolicy ze znajomymi, kiedy wpadł do morza. Nie ma podejrzeń o przestępstwo.
Ustalono tożsamość zmarłego, a najbliżsi zostali powiadomieni.
W akcji ratunkowej brały udział między innymi łódź strażacka, nurkowie-ratownicy, łódź policyjna, łodzie ratunkowe i lotnicze pogotowie ratunkowe. Na miejscu zgłoszono trudne warunki.
Z Brufjell można zejść do Brufjellhålene. Ścieżka w dół jest bardzo stroma i odsłonięta. Wycieczka tam powinna odbyć się po suchych skałach. Na Brufjellhålene stoi się na półce skalnej z klifem prosto w dół do otwartego morza, gdzie często występują zarówno silne prądy oceaniczne, jak i duże fale. W tym miejscu wpadnięcie do morza wiąże się z zagrożeniem życia.