Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

6
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Historia

Norweska Rada Etyki Mediów: określenie „polski obóz koncentracyjny” nie łamie zasad dziennikarskich

Redakcja

26 listopada 2015 12:18

Udostępnij
na Facebooku
5
Norweska Rada Etyki Mediów: określenie „polski obóz koncentracyjny” nie łamie zasad dziennikarskich

wikimedia.org - Stanislaw Mucha - CC-BY-SA 3.0

Określnie „polski obóz koncentracyjny”, użyte przez norweską gazetę lokalną, nie naruszyło zasad etyki dziennikarskiej, uznała Rada Etyki Mediów we wtorkowej decyzji.
Norweska Rada Etyki Mediów, Pressens Faglige Utvalg (PFU), przyznaje wprawdzie, że zwrot „polski obóz koncentracyjny” można rozumieć jako „obóz założony przez Polaków”, ale nie widzi w tym poważnego naruszenia zasad etyki dziennikarskiej.     

Skargę na użycie sformułowania przez gazetę „Avisa Sør-Trøndelag” złożył wcześniej polonijny portal Scan.press. Chodziło o recenzję filmu „Lektor” („The Reader”), która ukazała się w lokalnym dzienniku 15 sierpnia tego roku. Autorka artykułu użyła w niej określenia „polski obóz koncentracyjny” w opisie przeszłości głównej bohaterki filmu.  

Gazeta otrzymała wiele komentarzy i przeprosiła za sformułowanie, przyznając, że było „nieprecyzyjne”.

Otrzymaliśmy wiele komentarzy w związku z publikacją recenzji filmu pt. „The Reader” w wydaniu z dnia 15 sierpnia. Pisaliśmy tam o obozie koncentracyjnym w okolicach Auschwitz w Polsce. „Avisa Sør-Trøndelag” pragnie sprostować, że ten obóz koncentracyjny był ustanowiony przez nazistowskie Niemcy i przeprosić za nieprecyzyjne sformułowanie.
~Avisa Sør-Trøndelag

Redaktor portalu ScanPress.net Henryk Malinowski uznał jednak, że sprostowanie było „zdawkowe i nie sprawiało wrażenia zrozumienia wagi popełnionego błędu”. Zaskarżył redakcję dziennika do Rady Etyki Mediów (PFU), która rozpatrzyła tę i inne sprawy na wtorkowym posiedzeniu. Gremium początkowo odrzuciło skargę.  

Teraz wydało werdykt, w którym uznaje, że „Avisa Sør-Trøndelag” nie złamała zasad etyki dziennikarskiej, a intencją dziennikarki było przekazanie, że obóz „znajdował się w Polsce”. Mimo, że czytelnicy mogli to zrozumieć inaczej, nie był to na tyle poważny błąd, żeby nazywać go naruszeniem zasad dziennikarskich, uważa rada.

Dziennikarka nie wiedziała, że użycie tego sformułowania jest raniące dla Polaków. Redaktor gazety poinformował również, że gdyby miał okazję zapoznać się wcześniej z recenzją, wyrażenie zostałoby zmienione. Ale redakcja nie sądzi, że ten błąd jest na tyle poważny, żeby nazywać go łamaniem zasad etyki dziennikarstwa.
~Pressens Faglige Utvalg

Polskie MSZ nie akceptuje decyzji norweskiej rady. 

– Ministerstwo Spraw Zagranicznych zwraca uwagę, że przekłamania historyczne godzące w dobre imię Polski są nie do zaakceptowania – czytamy w komentarzu rzecznika ministerstwa Artura Dmochowskiego – W szczególności fałszywe sformułowania o rzekomych „polskich obozach koncentracyjnych / obozach śmierci” wymagają sprostowania na „niemieckie obozy zagłady” lub, zgodnie z przyjętą przez UNESCO bardziej szczegółową definicją, na „niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny / zagłady w okupowanej Polsce”. Nie przyjmujemy zatem interpretacji zaprezentowanej przez norweską Radę Etyki Mediów. Mamy nadzieję, że norweskie media będą w przyszłości używać poprawnego, zgodnego z prawdą historyczną nazewnictwa.

W odpowiedzi dla Mojej Norwegii Ambasada RP w Oslo zapewnia, że bardzo poważnie traktuje każdy przypadek użycia zwrotu „polskie obozy koncentracyjne”. O działaniach podjętych w związku z decyzją PFU będzie informować na stronie internetowej polskiej placówki.

Ambasada podjęła interwencję po publikacji w dniu 15 sierpnia br. błędnego sformułowania przez dziennik „Avisa Sør-Trøndelag”, czego rezultatem było opublikowanie przez gazetę sprostowania i przeprosin. ~ Aureliusz Wlaź, I sekretarz Ambasady RP w Oslo

Moja Norwegia dołącza się do inicjatywy Scan Press i zachęca do kontaktu z norweską Radą Etyki Mediów. Swoje zdanie na temat tej decyzji możecie wyrazić wysyłając emaila na pfu@presse.no, kontaktując się z radą na Facebooku: /norskpresseforbund, Twitterze:@presseforbundet, przez telefon: 22 40 50 40 lub telefax: 22 40 50 55.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


sylwia66

26-11-2015 17:04

Ja również nie akceptuję decyzji norweskiej rady. Cytuję: "...redakcja nie sądzi, że ten błąd jest na tyle poważny, żeby nazywać go łamaniem zasad etyki dziennikarstwa".
Skoro NAZIZM i „niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny / zagłady w okupowanej Polsce” dla redakcji jakiegoś norweskiego pisma jest/brzmi niepoważnie, to co ja mam myśleć o ETYCE mieszkańców kraju Norwegia? Mnie osobiście sformułowanie polskie obozy koncentracyjne nie rani, ponieważ ja jestem z generacji powojennej. Mnie użycie tego sformułowania napawa obrzydzeniem do bezmyślnej głupoty i braku wiedzy osoby lub osób wypowiadających się w temacie, o którym nie mają pojęcia. To jest brak szacunku dla osób, które ginęły w obozach zagłady oraz osób, które na terenie obecnej RP zamieszkują, ale podczas wojny zamieszkiwały na terytoriach OKUPOWANYCH, czyli zajętych przez najeźdźcę, inaczej mówiąc nie z własnej woli. Także Norweska Rada Etyki Mediów niech podejmie ponownie analizę słowa etyka.

Cortez1 N

26-11-2015 16:31

.....a w Warszawie w czasie Powstania Warszawskiego wśród bandytów z SS była pokaźna grupa przybyszy urodzonych i zameldowanych na terenie Królestwa Norwegii zwanych...quislingowcami miast Norwegami.

Rafał Sieczko

26-11-2015 16:01

Przy okazji obchodów 70-ej rocznicy wyzwolenia obozu zagłady Auschwitz-Birkenau, znajomy przypomniał mi − oczywiście tak zupełnie na marginesie − że obozy koncentracyjne wcale nie są wynalazkiem niemieckich nazistów i to dopiero podczas II wojny.

Oczywiście hitlerowcy są z obozami zagłady najbardziej kojarzeni z uwagi na skalę dokonywanego w nich ludobójstwa, a także na skalę jego okrucieństwa. Jednak pierwsze obozy koncentracyjne, czyli miejsca odosobnienia znacznej liczby ludzi nie mających wyroków, lecz z różnych względów uznanych za niewygodnych dla władzy – założyli Rosjanie dla konfederatów barskich. Zlokalizowane były na Ukrainie, Litwie i w Warszawie, a służyły jako miejsca tymczasowego pobytu zatrzymanych do momentu ich wywózki na Syberię.

Podobne pojawiły się także na Kubie podczas antyhiszpańskiego powstania José Marti, które wybuchło w 1894r. Hiszpanie przetrzymywali w nich miejscowych chłopów podejrzewanych o pomaganie powstańcom.

Pierwowzór obozu koncentracyjnego, w którym nie tylko przetrzymywano, ale też dokonano wyniszczenia znacznej liczby więźniów, świat zawdzięcza niewątpliwie Anglikom. W okresie II wojny burskiej (1899-1902) dowództwo brytyjskie zakładało concetration camps o zaostrzonych warunkach dla kobiet i dzieci swoich przeciwników − Burów (potomków holenderskich, niemieckich i francuskich kalwinistów, luteranów i hugenotów − osadników w Afryce Południowej z przełomu XVII i XVIII wieku). Zmarło w nich − wycieńczonych niedożywieniem i chorobami − w sumie 27 tysięcy ludzi, o czym współcześnie rzadko się wspomina. W wojnie burskiej zdobywał szlify oficerskie m.in. Winston Churchill, późniejszy dwukrotny premier Wielkiej Brytanii, którego 50. rocznicę śmierci właśnie obchodziliśmy.

Dopiero dwa lata później (1904-1907), Niemcy po raz pierwszy skorzystali z gotowego angielskiego „modelu” w jednej ze swoich afrykańskich kolonii na terytorium obecnej Namibii. Przymusem katorżniczej pracy, głodem i zabójstwami – w urządzeniach podobnych do brytyjskich − dokonano eksterminacji 67 tys. członków plemion Namaqa i Herera (przeszło 80 % całej populacji). Procederem kierował m.in. dr Heinrich Göring (prawnik i dyplomata)− ojciec Hermanna Göringa, ministra w rządzie III Reszy, dowódcy Luftwaffe i premiera Prus.

Warto o tym pamiętać.

Co nie zmienia faktu,że niemcy zasłużyli sobie na nazywanie tych obozów niemieckimi obozami koncentracyjnymi i zagłady. Nie nazistowskimi bo naziści nie mają narodowości, a podczas drugiej wojny światowej robili to niemcy!!!

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok