Nordycki zwierzyniec. Jormungand – wąż oplatający Ziemię

Klaudia Synak
Matką wielkiego, jadowitego stwora była Angrbroda. Jej imię można tłumaczyć jako „zwiastun smutku”. Postać tej olbrzymki pojawia się w Eddzie poetyckiej i Eddzie prozaicznej. Angbroda, kobieta o włosach w „kolorze zaschniętej krwi” poznała Lokiego, którego rozkochała w sobie i z którym później zamieszkała na niewielkiej wyspie. Razem naigrywali się z bogów. Angroda urodziła Lokiemu trójkę „uroczego” potomstwa: boginię śmierci Hel, wielkiego wilka Fenrira i węża Jormunganda. Gdy narodziło się ostatnie dziecko, Loki wydał z siebie tak przeraźliwy i głośny krzyk, że słychać go było aż na krańcach Midgardu. Przeszywający uszy wrzask usłyszał Odyn, który przybył na magicznym rumaku Sleipnirze do zaskoczonych rodziców.

Węża cechowała nadludzka siła, wytrzymałość, szybka zdolność do regeneracji i niezwykły refleks. Jormungandowi, w przeciwieństwie do jego rodzeństwa, brakowało jednak intelektu. Wąż był po prostu żarłocznym potworem, którego bali się wszyscy wypływający na głębokie wody. Jego jad, zatruwający pień pradawnego jesionu Yggdrasila, był jedną z przyczyn istnienia na świecie zła.
Thor i Jormungand – śmiertelni wrogowie
Hymir był zaskoczony, że jego młody kompan potrafi wiosłować z taką siłą. Jednak gdy dopłynęli na łowisko, Thor nie chciał wypuścić wioseł z rąk. Sytuacja zaczęła coraz bardziej niepokoić olbrzyma, ponieważ łódka nieuchronnie zbliżała się do miejsca, w którym spotkanie węża oplatającego świat było niemal pewne. W końcu Thor zarzucił wędkę z wielką przynętą. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Jormungand złapał się na przynętę, połknął haczyk i zaczął się szamotać z Thorem. Bóg zmienił swoją chłopięcą postać i po długiej walce wyciągnął z wody Jormunganda. Thor już wyjmował swój młot, aby zamachnąć się i uderzeniem uśmiercić rozwścieczonego węża, jednak w tym samym momencie przerażony Hymir, przeciął sztyletem żyłkę i pozwolił uciec gadowi. Zachowanie olbrzyma rozwścieczyło boga piorunów, który uderzył swojego towarzysza tak mocno, że ten wypadł za burtę i na zawsze pogrążył się w morskiej głębinie. Po nieudanej próbie zabójstwa, Thor stał się największym wrogiem morderczego, morskiego węża.
Smok czy wąż?
Uważa się, że to właśnie Midgardsorm stał się pierwowzorem wszystkich innych smoków, które pojawiają się w mitologii nordyckiej. Podobne do Jordmundganda stworzenia można spotkać również w innych mitologiach. Dobrym przykładem jest Uroboros, starogrecki wąż pożerający własny ogon, utożsamiany z symbolem nieskończoności.
Jormungand współcześnie


To może Cię zainteresować