retier1 napisał:
...Co do bohaterów polskich.Póki co wszyscy nie żyją (chyba że w książkach)
Jeszcze paru żywych by się znalazło, tylko kto ich wykreuje? Politycy?

. Oni sami są bohaterami i zbawicielami, nie potrzebują konkurencji. W dobie nieustającego polowania na czarownice i wyszukiwania przodków służących pod Jungingenem, trudno będzie znaleźć kogoś "czystego"

. Na pocieszenie został nam wyrób bohateropodobny - postacie literackie. Sąsiad mój, Norek, opowiadał niedawno o spotkaniu, gdzieś na parkingu, jednego z bohaterów narodowych (niestety, zapomniałem nazwiska). Mówił z szacunkiem, że teraz to stary dziadek, ale w czasie wojny był z niego niezły kozak. Wewnętrznie zrobiło mi się trochę głupio, że ja nie mam takich ludzi, których mogę spotkać na ulicy, będących jednoznacznie określonych i uhonorowanych jako bohater.