Veileder napisał:...Nie placz, Gabriel. Bedziesz w Oslo, przyjme cie na przyspieszony kurs. Po en kasse pils, nauczysz sie veldig fort!...Byłem Już w Oslo od Tamtego Lipca do połowy Tego Lutego i raczej się na długo nie zanosi , bym tam zawitał .
Niemniej , Mój problem nie polega na samej nauce jako takiej , lecz na braku korzystania z tego języka na co dzień . Bo co daje parę prostych zwrotów zawodowych , użytych w pracy... NIC ! .
Z jednej strony , Firmy budowlane chcą pracowników Mówiących po Norwesku , a z drugiej strony na budowie prawie wcale się w tym języku nie mówi , tylko zwykłym slangiem budowlanym i błędne koło się zamyka ...
Tylko dwa razy spotkałem się z sytuacją ,że brygadzista norweski chciał rozmawiać trochę więcej niż o samej robocie... i naprawdę starał się jak tylko Mógł .
Ja aż tak nie mam jeszcze źle , bo wróciłem jak Syn Marnotrawny do Mojej Macierzystej Firmy i na dzień dobry , miło Sobie wymieniłem , parę zdań z ludźmi w firmie , jednak Oni mówią Nordland Dialektem i przecież pracowałem z Nimi nieprzerwanie TRZY I PÓŁ ROKU ...
O i taki własnie jest Mój problem .... nie mam z kim rozmawiać na bieżąco w tym języku ,a Mój mózg , jak nie ma nad Nim kontroli obcej Osoby , to Mnie osobiście olewa i znowu koło się zamyka .Niemniej dziękuję za chęci i może kiedyś z przymusu zasięgnę Twojej pomocy...