Problem z nieregularna pracą i wynagrodzeniami. - Norwegia

Witam serdecznie Polaków w Norwegii. Mam pytanie odnośnie pracy na umowie w Norwegi. Zatrudnienie z kolegą otrzymalismy w firmie u polaka. Pracujemy w 6 osób. Umowa na 3 miesiące mieszkanie 6 osób dwa pokoje i kuchnia. Praca przy betonowaniu posadzek i przy ustawianiu torów tramwajowych na hali. Po 6 tygodniach szef wyjechał do Hiszpanii i wysłał na tydzień do domu. Przerwa z tygodnia przedłużyła się do 6 tygodni. Wrodziliśmy po tym czasie do pracy, ale niestety praca była nie regularną i zdarzały się przerwy, w miesiącu nawet 10 dni. Chcieliśmy jechać na święta do Polski szef powiedział ze duzo pracy bedzie i nie pozwolił nam. Zostaliśmy. Po świętach wielkanocnych znowu nie było pracy. Dalej zdarzają się niespodziewane przestoje i przerwy. Teraz oświadczył nam, że wyjeżdża na urlop i nie będzie przez miesiąc pracy. Gdzie mogę się zgłosić. Co mamy zrobić z taka zaistniałą sytuacją. Wynająć adwokata. Pozdrawiam Andrzej.

Co macie zrobić, znaleść normalną pracę i szerokim łukiem omijać "polską biznes chołotę". Co wam adwokat pomoże, macie jakieś umowy, na jaki czas czy jest gwarancja pracy. Płacić wam płaci i macie gdzie mieszkać to i wasze koszty uczymania ponosi. Jakiś radca prawny by wam coś mądrze doradził

Rzucić pracę i po krzyku.

Tak właśnie zrobiłem, ale to, co się wyprawia to podchodzi już pod mobbing. 5 lat w Anglii pracowałem i nigdy nie było problemow.

kudlatydurnowaty napisał:
Tak właśnie zrobiłem, ale to, co się wyprawia to podchodzi już pod mobbing. 5 lat w Anglii pracowałem i nigdy nie było problemow. To jaki masz problem w tym by tam wrócić?

Właśnie za miesiąc wracam. Skierować się do inspekcji pracy czy do urzędu podatkowego ?

Inspekcja pracy nazywa sie Arbeidstilsynet. Mozesz zglosic naduzycia przez internet, a nawet anonimowo.
Oczyciscisz w ten sposob swoja psychike, spelnisz 'patriotyczny obowiazek', ale zadnych korzysci sie nie spodziewaj.
k.
kudlatydurnowaty napisał:
Właśnie za miesiąc wracam. Skierować się do inspekcji pracy czy do urzędu podatkowego ?

kudlatydurnowaty napisał:
Właśnie za miesiąc wracam. Skierować się do inspekcji pracy czy do urzędu podatkowego ?Moim zdaniem najlepiej będzie, jak z tym problemem, skierujesz się na piśmie bezpośrednio do Królowej, ponieważ ona, jest spowinowacona z Naszym Królem. Możliwe iż efekt, będzie lepszy niż pisać bez podstawy i twardych dowodów do Inspekcji pracy, zwłaszcza iż w całej Norwegi są obecnie WAKACJE I TO AŻ DO 30 WRZEŚNIA !!!.

Onty_Ja_Gabriel_3. napisał:
kudlatydurnowaty napisał:
Właśnie za miesiąc wracam. Skierować się do inspekcji pracy czy do urzędu podatkowego ?Moim zdaniem najlepiej będzie, jak z tym problemem, skierujesz się na piśmie bezpośrednio do Królowej, ponieważ ona, jest spowinowacona z Naszym Królem. Możliwe iż efekt, będzie lepszy niż pisać bez podstawy i twardych dowodów do Inspekcji pracy, zwłaszcza iż w całej Norwegi są obecnie WAKACJE I TO AŻ DO 30 WRZEŚNIA !!!.
Cos mądrzejszego może..

kudlatydurnowaty napisał:

Cos mądrzejszego może.. Może i było by można, tylko jaki jest to sens w twoim konkretnym przypadku?
Wcale mi ciebie nie szkoda, ba, nawet i tych, co tutaj zostaną i nadal będą dziadować, a mimo to, zarazem będą szefuncia całować w odbyt. Przyjeżdżacie tutaj w ciemno,bez sprawdzenia pracodawcy, a takie są możliwości, ugadujecie się na gębę, dla spokoju szefuncia, podpisujecie jakąś pseudo "umowę" i tyracie jak niewolniki, świątek piątek po 15 godzin. Nie macie legalnych umów, tylko jakieś świstki nic nie znaczące, nie macie ubezpieczenia i takich innych "dupereli", waszym zdaniem niepotrzebnych, robicie i chlejecie darmową szefuncia wódę. A jak trzeźwiejecie, bo źródełko wysycha , bo szefuncio napchał się kasy i czeka aż z głodu sami wyjedziecie, bez normalnej kasy. To wtedy robicie w końcu publiczne larum i nic więcej. Nie podajecie żadnych szczegółów, tylko ogólnie, drzecie japę iż złodziej, bandyta i oszust.
Przeczytaj swój pierwszy post i następne, to może zrozumiesz, dlaczego właśnie taka a nie inna, była moje ostatnia odpowiedź i nie będzie żadna inna niestety. Z takimi "wiatrakami" jak ty i tobie podobnym szkoda się na poważnie zajmować.