problem w tym, że mój pracodawca twierdzi, że nie zapłaci za dni przed i po Wielkanocy (czwartek, piątek i poniedziałek), ponieważ wziąłem sobie urlop jadąc na święta do Polski...
twierdzi także, że gdybym nie wziął w tym czasie urlopu to zostałyby zapłacone... uważam to bezsensowne, gdyż ci, którzy nie wzięli urlopu i także nie byli w pracy, zapłatę dostali, a ja nie...
może ktoś zna podstawę prawną takiego działania?
z góry dziękuje za info...
twierdzi także, że gdybym nie wziął w tym czasie urlopu to zostałyby zapłacone... uważam to bezsensowne, gdyż ci, którzy nie wzięli urlopu i także nie byli w pracy, zapłatę dostali, a ja nie...
może ktoś zna podstawę prawną takiego działania?
z góry dziękuje za info...




