Witam,
na wstępie chciałbym przywitać wszystkich forumowiczów
Chciałbym prosić o radę. Pracuję w firmie z sektora rybackiego o września 2016 roku i mam małe wątpliwości co do uczciwości pracodawców.
Umowa zawarta jest na 6 miesięcy i według niej mam pracować 200h miesięcznie (10h dziennie) i zarabiać 163 kr/h. Pierwsze pytanie odnośnie tego - czy pracodawca może ustalić sobie, że mój "etat" ma 200h i z tego tytułu nie należą mi się dodatkowe pieniądze za nadgodziny (na rozmowie kawalifikacyjnej szef powiedział coś w rodzaju "sorry ale dużo inwestowaliśmy ostatnio i z góry mówię, że nie płacę nadgodzin zobaczymy jak bedzie w następnym roku"
? Czy w umowie musi być uwzglednione, że pracownik będzie miał płacone za nadgodziny "ekstra"?
Druga sprawa, co jeśli pracodawca nie zapewnia mi zawartych w umowie 200h pracy? Czy moja pensja powinna być stała, czy jeśli mogłem pracować tylko 100h to pracodawca wypłaca mi po prostu równowartość 100h przepracowanych?
W umowie nie jest zaznaczone, że firma będzie zamknięta w okresie 15.12.2016-15.01.2016, co miało miejsce. Za ten czas nie otrzymałem żadnych pieniędzy. Dodatkowo po przyjezdzie okazało się, że produkcja jeszcze nie pracuje, ponieważ surowiec, na którym pracujemy jeszcze nie dotarł, więc przerwa trwała tydzień dłuzej niż początkowo mówiono (15.01.2017) mimo, że pracownicy (wszyscy obcokrajowcy) wrócili na czas.
W związku z tym pytanie - Czy za ten czas przerwy należą mi się jakieś pieniądze? Jeśli nie, to czy mogę dochodzić o jakiś zasiłek w NAV-ie?
Jeśli znajdzie się osoba znająca się na norweskim prawie pracy, skora do pomocy - z góry dziękuję. Po tak długim czasie bez napływu jaichkolwiek środków, sytuacja finansowa jest dość krytyczna. Piszę też w imieniu reszty pracowników, którzy znaleźli się w takiej sytuacji.
Pozdrawiam
na wstępie chciałbym przywitać wszystkich forumowiczów

Chciałbym prosić o radę. Pracuję w firmie z sektora rybackiego o września 2016 roku i mam małe wątpliwości co do uczciwości pracodawców.
Umowa zawarta jest na 6 miesięcy i według niej mam pracować 200h miesięcznie (10h dziennie) i zarabiać 163 kr/h. Pierwsze pytanie odnośnie tego - czy pracodawca może ustalić sobie, że mój "etat" ma 200h i z tego tytułu nie należą mi się dodatkowe pieniądze za nadgodziny (na rozmowie kawalifikacyjnej szef powiedział coś w rodzaju "sorry ale dużo inwestowaliśmy ostatnio i z góry mówię, że nie płacę nadgodzin zobaczymy jak bedzie w następnym roku"

Druga sprawa, co jeśli pracodawca nie zapewnia mi zawartych w umowie 200h pracy? Czy moja pensja powinna być stała, czy jeśli mogłem pracować tylko 100h to pracodawca wypłaca mi po prostu równowartość 100h przepracowanych?
W umowie nie jest zaznaczone, że firma będzie zamknięta w okresie 15.12.2016-15.01.2016, co miało miejsce. Za ten czas nie otrzymałem żadnych pieniędzy. Dodatkowo po przyjezdzie okazało się, że produkcja jeszcze nie pracuje, ponieważ surowiec, na którym pracujemy jeszcze nie dotarł, więc przerwa trwała tydzień dłuzej niż początkowo mówiono (15.01.2017) mimo, że pracownicy (wszyscy obcokrajowcy) wrócili na czas.
W związku z tym pytanie - Czy za ten czas przerwy należą mi się jakieś pieniądze? Jeśli nie, to czy mogę dochodzić o jakiś zasiłek w NAV-ie?
Jeśli znajdzie się osoba znająca się na norweskim prawie pracy, skora do pomocy - z góry dziękuję. Po tak długim czasie bez napływu jaichkolwiek środków, sytuacja finansowa jest dość krytyczna. Piszę też w imieniu reszty pracowników, którzy znaleźli się w takiej sytuacji.
Pozdrawiam