patrycja6oo6 napisał:
Witam,
jak wyglada sprawa zatrudnienia w Norwegii jako inzynier? Nie mam na mysli inzyniera z branzy olejowej, ale w innych dziedzinach np informatyka, budownictwo?
pozdrawiam
Nie wiem jak informatyka, w budownictwie znam kilku mlodszych kolegow, jednak wiekszosc zaczela 2008 lub 2009. 2 pracuje w firmach z pierwszej 5 natomiast trzeci w firmie 6-10.
www.bygg.no/100-storste
Droga podobna. W 2009 cos ok 375 tys, rok pozniej jak poznali jezyk ok 450 tys. Teraz znaja dobrze jezyk. Jeden jest innkjøper/kalkulatør a 2 cos jak asystenci anleggsledera, czasami maja samodzielne mniejsze budowy.
Kasa 660 tys. Problem w tym, ze te firmy juz nie chca inz. bez jezyka norweskiego. Szansa jaka byla w 2008-9 juz minela, choc chlopaki technicznie lub cad'owo zjadaja swoich norweskich odpowiednikow.
Jezyk to teraz podstawa w budowlance. Jeszcze kilka lat temu malo kto dukal nawet na budowie. Obecnie praktycznie kazda firma ma jakiegos bassa/formana co to zna jezyk w miare niezle i jest zdolny by przetlumaczyc reszcie ciemniakow kto, co i gdzie.
90% nadal zna Ja/nei i potrafi jedytnie kiwac lbem.
Jestes po polibudze i chcesz tu tyrac, to ucz sie norskiego. Kup sobie jakis slownik i jazda. Jak ogarniesz to aplikuj.
www.ordnett.no/butikk/engelskeordb%C3%B8...engelsktekniskordbok
www.norli.no/webapp/wcs/stores/servlet/P...&catalogId=10051