praca w szkole, opiekunka itp - Norwegia - s5

EwaBeate napisał:
czy możecie coś podpowiedzieć?

Jeszcze jedna podpowiedz. Przyszykuj sobie teczke-portfolio. Przetlumacz swiadectwa pracy z polski, wszeslkie kursy, dodatkowe uprawnienia, a przede wsztystkim zdjecia, dokumentacje itp. wszystkich ciekawych prac i projektow, ktore robilas w Polsce. Dolacz ewentualnie opisy.Zrob tego kilka kopii, zebys mogla zabrac ze soba na intervju. To sie dobrze "sprzedaje".Jesli nie masz praktyki w swoim zawodzie w Norwegii, to pokaz potencjalnemu pracodawcy co robilas w Polsce

Jeśli szukacie pracy w Norwegii potrzebujesz dobrego CV. Proponuję Ci wykonanie tłumaczenia i korekty CV, która pozwoli na dostosowanie go do standardów norweskiego rynku pracy. Zachęcam do kontaktu!

Kontakt tel.:
z Polski + 48 58 743 07 53
z Norwegii + 47 21 999 409
lub mailowy tlumacz@multinor.no

Dzięki za podpowiedzi
Cieszę się, że wątek został odnowiony i ciepłe przyjęcie. Może jeszcze ktoś zechciałby opisać sytuację na własnym przykładzie?
Pozdrawiam

milka_milka napisał:
. tutaj kolo sie zamyka, szybciej uczysz sie ogladajac tv, sluchajac radia, bedac w Norwegii a nie mozesz byc bo nie masz pracy...

)

Możesz być.Jest wiecej dróg niż tylko jedna głosząca "najpierw język perfekt!" Swoją drogą ciekawe jaki procent ludzi przyjechał tutaj i rozpoczął życie znając norweski i wskakujac na swoje wyuczone stanowisko. Jedna z tych dróg to np posiadanie odpowiedniej ilosci gotówki..

Asikhb napisał:
Jedna z tych dróg to np posiadanie odpowiedniej ilosci gotówki..
I co zrobi z ta gotowka? Pracy w koncu sobie nie kupi.
Byl tu taki jeden na forum co oferowal calkiem na serio 60 tys NOK za zalatwienie legalnej pracy i tez nie znalazl.

Nie wiem co za bzdury w Polsce pisza w gazetach i pokazuja w telewizji, ze wszyscy mysla, ze przyjada i beda zarabiac miliony.
Przyjezdzajcie ludzie bez znajomosci jezyka i byle jakim zawodem - praca juz na wasz czeka, Norwedzy wrecz sie bija aby was zatrudnic.

Prawda jest taka, ze nawet znajac norweski ciezko jest znalesc prace.
Ten co 4-ty obcokrajowiec bez pracy w Norwegii tak z niczego sie nie bierze.

Jak ktoś się od A do Z przygotuje do zmiany życia, do tego ma wykształcenie, sporą wiedzę na temat miejsca w którym chce zamieszkać, łeb na karku, cierpliwość, siły i posługuje się bezproblemowo jez angielskim to sobie tu powinien bez problemu poradzić. Nie mówię o cwaniakach, pakowaniu walizek z nadzieją " jakoś to będzie", czy podejmowaniu decyzji na podstawie przeczytania artykułu na onetach czy innych badziewiach. A ten co ma w/w leb na karku nie jest przyglupem i wie że ryzykuje. Wie że nikt mu niczego nie obieca i wie że nie musi mu sie udać. Forsa daje możliwość podjęcia takiej próby i ryzyka. Oczywiście ze nie kupisz za nia pracy, ale czas. Na szukanie jej i naukę norweskiego. A co potem? Tego nie wie nikt. Jesli co 4 obcokrajowiec nie ma pracy to kazdy przygotowany na wyjazd ma szanse znaleźć sie w gronie tych poprzednich 3. Może zacznijmy wreszcie mówić o tych ktorym się udało cokolwiek zrobić a nie tylko o tym jakie to straszne, beznadziejne i kazdy kto nie zna norweskiego nie ma zadnych szans. Nikt od nikogo nie wymaga koloryzowania ale to demonizowanie tematu jest nie fair.
Miłego dnia

Elise napisał:
[quote][b]

Nie wiem co za bzdury w Polsce pisza w gazetach i pokazuja w telewizji, ze wszyscy mysla, ze przyjada i beda zarabiac miliony.
Przyjezdzajcie ludzie bez znajomosci jezyka i byle jakim zawodem - praca juz na wasz czeka, Norwedzy wrecz sie bija aby was zatrudnic.

.[/jquote]

Nie mam do czynienia z polskimi mediami, ale w swoim optymizmie zakladam, że pani ktora zalozyla ten wątek nie opiera się na tym co napisałaś powyżej. Obserwuję , czytam i słucham za to obcokrajowców w Norwegii i zapewniam Cię że tych bzdur jest nie mniej...i nie wiele konkretów czyli to samo co pamiętam z polskich mediów.

co czwarty raczej nie ma pracy, chyba ze cos pomylilem... nawet jesli ktos ma glowe na karku i powinien bez problemu zalapac sie do tej trojki co juz ma prace, to jest jeden problem, bedzie nowy, miejsc pracy nie przybywa i niestety moze to zbyt dlugo potrwac zanim praca sie znajdzie.

Może...może tak, może nie. To jest 50/50 i każdy kto podejmuje jakieś kroki powinien mieć tego świadomość. Jeden przyjechal majac wszystko dopięte a nie wyszło- powodów moze być 100. Jeden przyjechał na pale i wyszlo- powodów 70. Co osoba to inna historia, inny początek i inny koniec. Jakby w statystykach móc rozwinąć tematy o -kto, kiedy, jak ,po co ,do tego dołożyć osobowość i inne istotne dla takich przedsięwzięć okoliczności wtedy można by szerzej podyskutować. Ale tak się nie da