Internkontroll - Norwegia - s2

Gabriel napisał:
antek napisał:
Czy ktoś z użytkowników forum korzysta z jakiegoś systemu "internkontroll" w swojej działalności?
Chciałbym dowiedzieć się coś na temat różnych systemów.
Najlepszy i najmniej kosztowny system to :
SKŁÓCIĆ ZE SOBĄ WSZYSTKICH PRACOWNIKÓW i w firmie jest spokój i wydajność ponad miarę

Rozumiem Gabrielu, że w ten sposób postępujesz w swojej pracy na budowach, a jeśli ci mało to udzielasz się jeszcze na forum MN.
Obawiam sie jednak, że skłóceni pracownicy będąc bardziej wydajni, mogą robić wiele złego pod względem jakościowym.

Pisze prawde taka jaka jest a nie jak napisano ladnym slowami w ksiazkach czy jak ladnie przemawiaja na zebraniach. "Dobrymi checiami pieklo jest wybrukowane" i to calkowita prawda wystarczy spojrzec na komunizm/socjalizm. Podobnie ze srodowiskiem pracy jak nawet sam Gabriel uczciwie potwierdza mimo tego iz nie ma ambicji by byc kapitalista z wlasna firma.

W prywatnej jak nie zrobisz, to ci nie zaplaca i tyle

A co do tego to zaloz firme w Norwegii, zatrudnij pracownisiow i sprobuj im niezaplacic jak beda sie obijac. To zobaczysz co sie stanie (gazety, LO, sad). Tutaj prawa pracownisia sa niezywkle obszerne i jesli minie prøveperiode to zeby kogos zwolnic z fast stilling (nawet prywatnego, bo o panstwowym nawet nie mowie) to trzeba albo zredukowac firme (i to na dlugo bo inaczej ma prawo wrocic jak bumerang pracownis) albo dopasc pracownisia pijanego w pracy lub nieprzychodzacego do pracy bez zwolnienia lekarskiego. Praktycznie innych opcji nie ma bo udowodnic ze sie obija i nierobi dosc efektywnie to w Norwegii mozna porownac do konkursu kopania sie z koniem (aka LO i socjalisci beda tym koniem).

A co do bankructwa to tak, jak pracownisiom sie uda zbankrutowac kapitaliste to wtedy moga spokojnie najpierw po lønnsgaranti a potem po dagpenger isc Tylko jaki kapitalista pragnie zbankrutowac?

antek napisał:
Rozumiem Gabrielu, że w ten sposób postępujesz w swojej pracy na budowach, a jeśli ci mało to udzielasz się jeszcze na forum MN.
Obawiam sie jednak, że skłóceni pracownicy będąc bardziej wydajni, mogą robić wiele złego pod względem jakościowym.
TEN przytyk personalny i owszem , pasuje jak ulał , jednak na taśmie produkcyjnej , przy komputerach lub samochodach ...
A nie na "topornej" i prostej BUDOWIE ... !
---
Teraz to z kolei ty , nie masz pojęcia o bezpośredniej technologi , używania żywego narzędzia na budowie jakim jest współczesny acz toporny Człowiek ...
---
Chyba , nie wyobrażałeś sobie iż trafisz Tutaj , na tak wąskich specjalistów od kreacji kontroli procesu myślowego .
Ba nawet gdyby i tacy tu byli to i tak Oficjalnie się nie ujawnią , właśnie zgodnie z założeniem tej dziedziny w której pracują jako nadzorcy .
---
NIE TO FORUM ... - w sensie profilu złożoności problemów i ścisłych zagadnień specyficznych dla wykonywanego zawodu- ...
---
TWOJA dziedzina ... to Współczesny ... Humanitarny ... KAPO ... ! .

Imperator1988 napisał:
A co do tego to zaloz firme w Norwegii, zatrudnij pracownisiow i sprobuj im niezaplacic jak beda sie obijac. To zobaczysz co sie stanie (gazety, LO, sad). Tutaj prawa pracownisia sa niezywkle obszerne i jesli minie prøveperiode to zeby kogos zwolnic z fast stilling (nawet prywatnego, bo o panstwowym nawet nie mowie) to trzeba albo zredukowac firme (i to na dlugo bo inaczej ma prawo wrocic jak bumerang pracownis) albo dopasc pracownisia pijanego w pracy lub nieprzychodzacego do pracy bez zwolnienia lekarskiego.
Robi sie bardzo prosto. Czeka sie do okresu kiedy jest mniej zlecen i zwalnia sie wszystkich obijajacych sie. A ze kazdy ma rozny zakres obowiazkow, doswiadczen, itp. to nawet taki pracownik nie moze sie zaslonic przy pomocy ansiennitet. Mozna rowniez robic reorganizacje systemu pod haslem "bedziemy bardziej efektywni, wiec potrzebujemy mniej pracownikow". LO tez nie wszedzie dziala.
No i mozna rowniez pracownikowi tak zycie obrzydzic, ze sam sie zwolni.
I to sa przyklady z zycia, a nie z podrecznika.

Elise napisał:No i mozna rowniez pracownikowi tak zycie obrzydzic, ze sam sie zwolni.
I to sa przyklady z zycia, a nie z podrecznika.
HE ... che ... HA... cha ...
Od razu widać iż Masz , coś wspólnego z Budownictwem ... takim czy też innym ... .
---
Nawet Tu w Norge , takie działania są stosowane , wśród Emigrantów zarobkowych .
---
Nie wiem natomiast , czy takie zabiegi , stosują względem Swoich Autochtonów z lewymi rękami .

Gabriel napisał:
---
Nawet Tu w Norge , takie działania są stosowane , wśród Emigrantów zarobkowych .
---
Nie wiem natomiast , czy takie zabiegi , stosują względem Swoich Autochtonów z lewymi rękami .

To ta druga opcja, jezeli sie pytasz. Ja nie pracuje z emigrantami zarobkowymi.

Drodzy czytajacy jak zwykle temat biegnie w pi...............................du a ja naprawde chciałem sie dowiedziec co to jest ta INTERKONTROLL -bo ostatnio takową miałem w firmie - proszę o odpowiedzic na temat jesli mozna ....

Tom788 ma rację, dobrze jakby ktoś jednak odpowiedział na zadanie pytanie. Też jestem zainteresowany, bo chcą mi to sprzedać i twierdzą, że to absolutna konieczność wymagana przepisami...

Tom788 - co Ty miałeś w firmie? Kontrolę jakąś czy możliwość wprowadzenia systemu?

dawiata napisał:
Tom788 ma rację, dobrze jakby ktoś jednak odpowiedział na zadanie pytanie. Też jestem zainteresowany, bo chcą mi to sprzedać i twierdzą, że to absolutna konieczność wymagana przepisami...

Tom788 - co Ty miałeś w firmie? Kontrolę jakąś czy możliwość wprowadzenia systemu?

Przeciez tu ludzie nie maja pojecia o takich sprawach Po co komu IK, HMS, ilu przed rozpoczeciem realizacji projektu ma pojecie co to jest KS-Perm? Ilu go zostawia u HE?
Kto ma pojecie co to sjekklister? Kontroll av underlag, SJA, risikovurdering?

Kto sklada avvikkmelding lub endringsmelding?
Ogromna wiekszosc maluje prywatne domki, lub jest bolkami na duzych kontraktach i o dokumentacji nie ma pojecia. Nie skladaja sluttoppgjør, zadowalaja sie tym co im ktos zaplaci i tyla uszy po sobie.
A o panu w zielonym kasku na budowie mysla, ze sobie taki po prostu kupil.

Poczytaj sobie o IK
www.arbeidstilsynet.no/fakta.html?tid=207426/

Jezeli natomiast ktos ci chce sprzedac "tjeneste" to najpewniej ma cie za jelenia, bo przy odrobinie dobrej woli mozna sobie samemu ogarnac.

Tyle.

dzięki za odpowiedź Jak wrócę z pracy to poczytam (choc wszystkiego nie ogarnę pewnie bo jeszcze tak dobrze nie czytam po norwesku)
No cóż, części z Twoich literek też nie znam ale a propos mojej sprawy to tak jak piszesz, oni sprzedają usługę i jak tylko nadmienił o abonamencie miesięcznym to od razu pomyślałem, że da się to samemu prowadzić w formie jakiejś książki pewnie.

Ale czy wiesz może, czy jest to konieczne gdy pracuję w 90% na prywatnych obiektach? Miałem kilka zleceń na podwykonawstwo, ale tylko raz gdy był to poważny projekt gdzie faktycznie były kontrole i trzeba było się dostosować do "zaleceń" behapowca.

pozdrawiam