toaleta w miejscu pracy - Norwegia - s4

Przeca czeslaw ma twarde dowody w reku - butelki z uryna!

dodam jeszcze ze powinienes jesc ze swiniami z jednego koryta (pasze) , pic wlasny mocz i srac pod siebie najlepiej

a tak w zasadzie wykop sobie jakas ziemianke i tam zyj jak dziad

no bo to wszystko to tylko moze w Norwegii spotkac czlowieka

heheheheheeh

po skończonej pracy zesraj sie na koniec na tej klatce szef pewnie zadzwoni do ciebie ze musisz sprzątnąć...

w ten sposób nałapiesz dodatkowych godzin

hahaha...kuzwa, nie ma mnie chwile, a dziewczyny zrobily impreze. z tym sraniem na klatce, to good idea. mocz w butelce bedzie moim orezem. ziemianka wykopana, juz dawno zdziadzialem. hameryka jednak lepsza, przynajmniej maja tam jakies zasady. srasz przed praca i w ogole. cool

czlowieku nikt nie chce byc chamski -- ale jak sie czyta takie posty to albo klania sie oboz koncentracyjny albo jakis zaklad dla psycholi

nie przyjechales do trzeciego swiata wiec zastanow sie o co kaman ??

powiem ci tylko ze murzyni co nic nie robia tutaj i zyja z naszych podatkow maja lepiej od ciebie

a powiedz tylko takiemu ze jest ,, czarny;; to na drugi dzien wyladujesz w na pierwszej stronie w VG

a ty kim jestes ?? czlowiekiem ?? czy experymentem naukowym ktory spier...dolil gdzies z jakiejs tajnej bazy ??

Z tego co piszesz sytuacja wyglada naprawde nieciekawie. Jednakze moja rada. jak doczytalem czyscisz klatki schodowe zatem domyslam sie ze jest to duzy blok lub szereg klatek na osiedlu. jestes zatrudniony przez prywatna osobe ale ona z kolei zlecenie otrzymala od tamtejszego Sameiet. w kazdym bloku powinna byc osoba ktora jest tak jakby zarzadca(osoba ktora tam mieszka). Skontaktuj sie z nim. ja kiedys wykonywalem pare prac budowlanych na tego typu osiedlu i ludzie tam mieszkajacy a w szczegolnosci zarzadca byli bardzo przychylnie do mnie nastawieni(i toalety tez nie bylo tylko ludzie udostepniali swoje prywatne). a to ze robisz wiecej godzin niz masz placone jest nie do zaakceptowania ale moze warto pogadac o tym z szefem.