Witam,
Mam taki problem skusiłem się na prace w Norwegii u Polaka, obiecywał złote góry,
lecz sytuacja potoczyła się tak, że zdecydowałem się na powrót po dwóch tygodniach od podpisania umowy na okres próbny i chciałem się dogadać co do końca umowy.
Pracodawca po usłyszeniu, że chce wracać do Polski strasznie się zdenerwował i wyszło szydło z worka, zaczęły się groźby w moim kierunku, że mam oddać pieniądze które "zainwestował" w wyposażenie do wykonywania pracy (buty, koszulki, ogolnie obuwie robocze), według umowy okres wypowiedzenia wynosi dwa tygodnie, lecz po usłyszeniu tego moj pracodawca zdenerwował się jeszcze bardziej i powiedział ze nie ma takiej opcji bo ON wie jak się pracuje na wypowiedzeniu.(Miał na myśli że nie praca nie będzie szła jak do tej pory) Potem w ten sam dzień, zaczęły się SMS w czasie pracy, podczas wizyt w toalecie wypisywał do mnie SMS'y, z treścią "Możesz łaskawie wrócić do pracy" wychodząc za mną i czekając jakby nigdy nic przed wejściem na budowę. Wychodzenie za mną zdażyło się pare razy.
Więc zdecydowałem się na powrót do Polski bo czułem że moje bezpieczeństwo jest zagrożone, spakowałem mały plecak(zostawiając reszte rzeczy) i ruszyłem pieszo w kierunku lotniska, jak się okazało pracodawca śledził podczas mojej drogi, zatrzymał się w miejscu gdzie nie było tyle ludzi i zaproponował żebym wsiadł do auta i zebysmy porozmawiali.
Nie wsiadłem do auta ale porozmawialismy, w tej rozmowie odgrażał się, że jeśli wyjadę, to wynajmie kogoś na moje miejsce i bede musiał za to płacić, groził sądami i karami finansowymi.
Więc wychodzę z pytaniem co można z tym zrobić?
Mam taki problem skusiłem się na prace w Norwegii u Polaka, obiecywał złote góry,
lecz sytuacja potoczyła się tak, że zdecydowałem się na powrót po dwóch tygodniach od podpisania umowy na okres próbny i chciałem się dogadać co do końca umowy.
Pracodawca po usłyszeniu, że chce wracać do Polski strasznie się zdenerwował i wyszło szydło z worka, zaczęły się groźby w moim kierunku, że mam oddać pieniądze które "zainwestował" w wyposażenie do wykonywania pracy (buty, koszulki, ogolnie obuwie robocze), według umowy okres wypowiedzenia wynosi dwa tygodnie, lecz po usłyszeniu tego moj pracodawca zdenerwował się jeszcze bardziej i powiedział ze nie ma takiej opcji bo ON wie jak się pracuje na wypowiedzeniu.(Miał na myśli że nie praca nie będzie szła jak do tej pory) Potem w ten sam dzień, zaczęły się SMS w czasie pracy, podczas wizyt w toalecie wypisywał do mnie SMS'y, z treścią "Możesz łaskawie wrócić do pracy" wychodząc za mną i czekając jakby nigdy nic przed wejściem na budowę. Wychodzenie za mną zdażyło się pare razy.
Więc zdecydowałem się na powrót do Polski bo czułem że moje bezpieczeństwo jest zagrożone, spakowałem mały plecak(zostawiając reszte rzeczy) i ruszyłem pieszo w kierunku lotniska, jak się okazało pracodawca śledził podczas mojej drogi, zatrzymał się w miejscu gdzie nie było tyle ludzi i zaproponował żebym wsiadł do auta i zebysmy porozmawiali.
Nie wsiadłem do auta ale porozmawialismy, w tej rozmowie odgrażał się, że jeśli wyjadę, to wynajmie kogoś na moje miejsce i bede musiał za to płacić, groził sądami i karami finansowymi.
Więc wychodzę z pytaniem co można z tym zrobić?