MAM SMAK - Norwegia - s9

gama28 napisał:
Nie chcę wam tu psuć atmosfery, ale właśnie "po co"? Jeśli nuda wam doskwiera, to rower polecam, a wieczorami dobrą książkę

na rower jest nie odpowiednia aura , a książke można czytać w trakcie i łączyć przyjemne z pożytecznym

gama28 napisał:
Nie chcę wam tu psuć atmosfery, ale właśnie "po co"? Jeśli nuda wam doskwiera, to rower polecam, a wieczorami dobrą książkę

nie jestem przekonany, czy rower, ksiazka, czy dobry seks. moim zdaniem to bardziej delikatne sprawy. probujemy je przerobic w smiechowisko, ale na dluzsza mete to nie dziala...

Kowalski0 napisał:
gama28 napisał:
Nie chcę wam tu psuć atmosfery, ale właśnie "po co"? Jeśli nuda wam doskwiera, to rower polecam, a wieczorami dobrą książkę

nie jestem przekonany, czy rower, ksiazka, czy dobry seks. moim zdaniem to bardziej delikatne sprawy. probujemy je przerobic w smiechowisko, ale na dluzsza mete to nie dziala...

Kowalski a dlaczego Ty udzielasz się na forum jak ja czekam w drugim pokoju?

giovi2 napisał:
Kowalski0 napisał:
gama28 napisał:
Nie chcę wam tu psuć atmosfery, ale właśnie "po co"? Jeśli nuda wam doskwiera, to rower polecam, a wieczorami dobrą książkę

nie jestem przekonany, czy rower, ksiazka, czy dobry seks. moim zdaniem to bardziej delikatne sprawy. probujemy je przerobic w smiechowisko, ale na dluzsza mete to nie dziala...

Kowalski a dlaczego Ty udzielasz się na forum jak ja czekam w drugim pokoju?

bo czuje, ze mam misje do spelnienia...tak cos czuje pod wplywem)

Gama,dzięki,że polecasz,ALE wyobraz sobie teraz,że My to wszystko już przerabialiśmy.
Spacery,biegania,siłownie,jazdę na rowerach,słóżbę wojenną w polsce.
Ja na ten przykład,jeśli chciałabyś pogadać.
Bieganie,siłownia 6 lat,narty,rużne sztuki walk,wspinaczka solo,(jeśli wiesz co to to jest),rower,ja zabierałem rower do pociągu w góry i na nim wracałem 70 km do domu,nie wytrzymywałem bulu w barkach od kilkugodzinnej jazdy,kładłem się na trawie na pół godziny i jechałem dalej by wrócić do domu.
To tak w skrócie

A teraz został już tylko alkohol.
I jak z tego wyjść.
Motywacja do życia?.A gdzie ją znalezć.Co to jest motywacja do życia>

Ja prócz wspinaczki i służby wojennej też wszystko przerabiałam i przerabiam dalej (nawet sztuki walki) Naprawdę! Może jakaś rąbnięta jestem, ale w piciu nie widzę żadnego sensu, kompletnie. Sorki, taka już jestem. Inna i już ale szczęśliwa!

bumell napisał:
A teraz został już tylko alkohol.
I jak z tego wyjść.
Motywacja do życia?.A gdzie ją znalezć.Co to jest motywacja do życia>

zadales zasadnicze pytanie, bumell, ale ten temat chyba nie jest nazbyt seksi...

Motywację każdy musi znaleźć sam, ja ją mam i to bardzo silną. A dlaczego to temat długi jak rzeka

JA,W KOŃCU,ENDLI,Dla mnie to może być płęta tego tematu.
"w piciu nie ma sensu" TAK w piciu nie ma sensu!!!!!!!!.Właśnie o to chodzi.Takie jest picie.Bez sensu.
Zabija życie.Picie zabija życie.Helt rikti.