Jeszcze pięć lat temu największą grupą imigrantów w Tromsø byli Rosjanie i Szwedzi. W tym roku wyprzedzili ich Polacy. W sumie w stolicy Nord-Norge mieszka około 9,5 tys. obcokrajowców.
Agnieszka Zmysłowska przeprowadziła się do Tromsø w 2012 roku. Choć początkowo miała to być tylko krótka wycieczka, zauroczona zorzą polarną Zmysłowska zdecydowała się zostać na dłużej.
– Rzuciłam pracę i pojechałam. Rodzina stwierdziła, że jestem szalona i myślała, że szybko wrócę. Tak się jednak nie stało – opowiada.
Choć w Polsce Zmysłowska pracowała w agencji reklamowej, w Tromsø znalazła zatrudnienie jako szef kuchni w restauracji.
– Nie było łatwo o pracę, szczególnie ze względu na język. Było jednak warto, ponieważ cieszy mnie to, co robię, a w Tromsø mieszka się świetnie. To rodzinne miasto. Znam wielu Polaków, którzy założyli tu rodzinę – dodaje.
Agnieszka Zmysłowska przeprowadziła się do Tromsø w 2012 roku. Choć początkowo miała to być tylko krótka wycieczka, zauroczona zorzą polarną Zmysłowska zdecydowała się zostać na dłużej.
– Rzuciłam pracę i pojechałam. Rodzina stwierdziła, że jestem szalona i myślała, że szybko wrócę. Tak się jednak nie stało – opowiada.
Choć w Polsce Zmysłowska pracowała w agencji reklamowej, w Tromsø znalazła zatrudnienie jako szef kuchni w restauracji.
– Nie było łatwo o pracę, szczególnie ze względu na język. Było jednak warto, ponieważ cieszy mnie to, co robię, a w Tromsø mieszka się świetnie. To rodzinne miasto. Znam wielu Polaków, którzy założyli tu rodzinę – dodaje.
