Lomo napisał:
Co ma tu do bolenia. Trzeba się pogodzić że stawki w Norwegi dobre, ale ogólnie drogo. Ale jak nie masz nieruchomości to musisz coś wynająć. Nie muszę chyba przypominać że były już swego czasu protesty norweskich pracowników z budżetówki że w miastach achodnum wybrzeżu i nie tylko ceny wynajmu tak wyśrubowane że ich nie stać na życie w Norwegii. A z pierwszego posta wynika że facet chce dać dyla z UK bo życie na styk go nie urządza. A z jednej pensji w Norwegi nawet nie najgorszej przy konieczności wynajmu lokum dla rodziny czar dobrobytu pryska. Dlatego mu radzę że jak chce sobie poprawić to nie tu tylko do naprawdę bogatych krajów. Sam dostałem ofertę do Yellowknife za 38 dolków kanadyjskich na godzinę i się nie chwaliłem na forach. A to mimo że że dość na północy to domy są tam do kupienia za ćwierć norweskiej ceny. Spożywka w supermarkecie w cenach polskicj a nawet niższych.
Gratuluję dobrej rady :-D kurrr.. Canada?! Yellowknife?! 18.000 ludzi zajebiście rozrywkowe miasto po roku będziesz rzucał kamieniami w samochody! a do pracy na Reniferu zapier... Dobrobyt? Zależy kto,i jak wysoko poprzeczkę sobie podnosi,dla jednych dobrobyt to pełna lodówka,żeby dzieciom nic nie brakowało,żona z uśmiechem na buziaku śmigała,i żeby coś na koncie zostało,a Ty napier...o Canadzie,gdzie w krótkim czasie z dzidą będziesz latał.
Ludzie dobrze wiedzą że Eldorado na emigracji się skończyło /nie dla wszystkich/ CHODZI O GODNE I SPOKOJNE ŻYCIE...