Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

3
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Czytali temat:
darek d Karolina . miroslaw smaglinski Ania R tomasz gajda aabbccdd Fajny tato Jolka57 (2839 niezalogowanych)
243 Posty

(Grubas)
Stały Bywalec
Przepisy nie mowia nic o wspolnym zamieszkaniu rozwiedzionych, bo w Norwegii takie cos nie moze miec miejsca, o czym juz pisalam

To, ze cos wedlug przepisu nie moze/nie powinno miec miejsca nie oznacza,ze do takich sytuacji nie dochodzi. Mysle, ze w tym wypadku sie zagalopowalas. Zaden urzad nie moze zabronic partnerom po rozwodzie , aby zamieszkali razem byloby to wkraczanie w obszar decyzyjny zastrzezony dla owej pary.
A moze chca sprobowac ponownie?

Czy teraz jest dla ciebie wszystko jasne? Zrozum, ze pytasz o sytuacje, ktora jest niemozliwa do zrealizowania.


Co jest niemozliwe do zrealizowania? bo chyba nie tali scenariusz, ze ludzie zechca ponownie zamieszkac razem?
Jezeli znajdziesz taki link to tym razem go wklej!

To ze sytuacja nie jest sprecyzowana w prawie a wystepuje w zyciu to jest wlasnie kazus prawny.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1557 Postów
Gct Kowalska
(Gct)
Maniak
Grubas napisał:
Przepisy nie mowia nic o wspolnym zamieszkaniu rozwiedzionych, bo w Norwegii takie cos nie moze miec miejsca, o czym juz pisalam

To, ze cos wedlug przepisu nie moze/nie powinno miec miejsca nie oznacza,ze do takich sytuacji nie dochodzi. Mysle, ze w tym wypadku sie zagalopowalas. Zaden urzad nie moze zabronic partnerom po rozwodzie , aby zamieszkali razem byloby to wkraczanie w obszar decyzyjny zastrzezony dla owej pary.
A moze chca sprobowac ponownie?

Czy teraz jest dla ciebie wszystko jasne? Zrozum, ze pytasz o sytuacje, ktora jest niemozliwa do zrealizowania.


Co jest niemozliwe do zrealizowania? bo chyba nie tali scenariusz, ze ludzie zechca ponownie zamieszkac razem?
Jezeli znajdziesz taki link to tym razem go wklej!

To ze sytuacja nie jest sprecyzowana w prawie a wystepuje w zyciu to jest wlasnie kazus prawny.


Jezeli myslisz, ze sie zagalopowalam, to jestes w bledzie. W Norwegii, jezeli ktos chce sprobowac jeszcze raz, to nie wnosi o rozwod, tylko rezygnuje z separacji, ktora to w NO jest obowiazkowa i musi trwac minimum rok. To jest czas na zastanowienie sie, czy moze do siebie powrocic. Kazde malzenstwo m do tego prawo. Ale jezeli chca do siebie wrocic, to separacja jest anulowana i nadal sa malzenstwem.
A twoje dywagacje sa smieszne i nie ma mozliwosci aby mialy miejsce w Norwegii.

Jesli natomiast rozwiedliby sie ale po czasie stwierdzili ze jednak do siebie wracaja i chca zamieszkac razem, to musza to zglosic i zarejestrowac.
Sytuacja dotyczaca wyplaty rodzinnego rozwiedzionemu rodzicowi w Norwegii jest jasno okreslona i nie jest kazusem.
Widze, ze uwielbasz gierki i manipulacje, a twoja dociekliwosc to zwykla upierdliwosc i wyszukiwanie sztucznych problemow oraz wymyslanie sytuacji niemozliwych.
Owszem, zaden urzad nie moze zabronic rozwiedzionym malzonkom zamieszkac razem, tylko jesli juz zamieszkaja, to problem z barnetrygd znika, bo oboje mieszkaja z dzieciem.
To ty sie zagalopowales i to co wypisujesz jest sprzeczne z tym co pisales wczesniej i o co pytales wczesniej, a robisz to tylko poto, aby odwrocic uwage od siebie i szukac sposobo, zeby mnie zlapac na bledzie, albo ze czegos nie wiem.
Zabawny jestes. Taka madrala, ktora dobrze wie, ze sie jej rodzinne nie nalezy ale z powidu pazernosci i przekory szuka na forum odpowiedzi, ze jednak moze sie nalezy.
Dobranoc.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
243 Posty

(Grubas)
Stały Bywalec
Zabawne jest to co napisalas. Twoja urzednicza mentalnosc nie dopuszcza mysli, ze moze istniec sytuacja odbiegajaca od schematu, Przypuszczam, ze ciezkie zycie maja ci ktorzy trafia na ciebie w Nav. Z pewnoscia nie rozwazysz sprawy a jedynie wyszukasz artykul najbardziej zblizony i zadekretujesz. Po twoich wczesniejszych postach widac, ze nie mozna przyjsc z pytaniem. Trzeba wyslac oficjalne pismo, ujawnic sie i zdac na laske urzednika(Hilton)

Gdzie ty widzisz manipulacje? Wedlug mnie to zwykla dociekliwosc. Probuje sprawdzic czy istnieje sytuacja niezdefiniowana w norweskim ustawodawstwie. Twierdzisz, ze jestes nieomylna? Dlaczego mam sie opierac na zdaniu jednej urzedniczki? I kogo chce zmanipulowac? Sprawa dotyczy mnie, wiec wychodzi na to , ze siebie samego.

Dodatkowo wyrobilas sobie poglad o mojej pazernosci na podstawie kilku postow, choc sam nie napisalem nic o tym jak bardzo te 970 nok jest mi potrzebne. Jestem pazernym mądralom ktory manipuluje ludzmi - czy ty czytasz to co napiszesz?

Jestes tu kilka lat z tego 4 jak urzednik zyjacy z moich podatkow, a zachowujesz sie jak monarcha absolutny. Nie dopuszczasz mysli o innej mozliwosci niz twoja wlasna interpretacja. To godne zrutynizowanego urzednika.

Jezeli wrocisz do wczesniejszych postow i przeczytasz je z uwaga, byc moze zauwazysz, ze napisalem iz nie jestem pewny ze mam racje!! Chce sie o tym przekonac, Cecha ludzi myslacych jest umiejetnosc zadawania pytan na nurtujace ich pytania. Po KOMPLETNYM wyjasnienu nastepuje analiza, refleksja i zajecie stanowiska. W twoim przypadku tego zabraklo. Mam nadz, ze w poniedzialek trafie na kompetentnego urzednika i jezeli sie myle to z pewnoscia znajde sposob, aby zrezygnowac z barnetrygd bez szkody dla siebie czyli zwrotu pieniedzy za ostatni rok( az tak uczciwy nie jestem zeby oddawac co dostalem)

PS: Zlapanie Cie na bledzie nie bylo moja intencja. To nie konkurs oratorski ani potyczka sofistow. Nie wszystko musi zachaczac personalnie o Ciebie. Czesto problemy istnieja samoistnie. Jestes chyba zbyt zfokusowana na sobie.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
243 Posty

(Grubas)
Stały Bywalec
gabriel napisał:
Grubas napisał:... Nie masz pojecia o mojej sytuacji finansowej wiec wszelkie komentarze odnoszace sie do moich motywow sa naduzyciem. Lepiej ustosunkuj sie do ktoregos z poprzednich postow zamiast " biec do przodu i zamiatac pod dywan"
...UDERZ W STÓŁ A NOŻYCE SAME SIĘ ODEZWĄ ...
---
o JAKIM NADUŻYCIU ...ty tu piszesz ... , brałeś coś ...!?
A może , jesteś nadmiernie przemęczony... od nadmiaru nadgodzin ... .
---
Idź spać ... bo rano skoro świt , znowu do Harówki ...by zarobić parę Nok.
Ja , nie muszę Osobiście , znać twojego umocowania finansowego ... wystarczy , że czytam twoje teksty , w których jak >Omam< , starasz się z igły zrobić widły ... , by tylko wyszło jak najwięcej na twoje .


Gdzie jestes teraz? Nigdy nie piszesz w godzinach pracy a jedynie wieczorem. I kto tu haruje?
Ponad 3000 postow. gdzie twoje zycie prywatne - Jestes zalosnym, przegranym czlowiekiem. Zal mi Ciebie.

Ps. Jak Omam - co to oznacza?. Omam to halucynacja. Czyli jak halucynacja staram sie z iglu zrobic widly? A moze chodzilo ci o Oman czyli panstwo? Ale i ta teoria jest nieodzeczna. Byl tez biblijny Onan ale to juz rob w samotnosci.

Zastanow sie zanim chwycisz za klawiature. Nie zawsze trzeba sie dzielic swoimi urojeniami. Od tego sa lekarze.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1557 Postów
Gct Kowalska
(Gct)
Maniak
Grubas napisał:
Zabawne jest to co napisalas. Twoja urzednicza mentalnosc nie dopuszcza mysli, ze moze istniec sytuacja odbiegajaca od schematu, Przypuszczam, ze ciezkie zycie maja ci ktorzy trafia na ciebie w Nav. Z pewnoscia nie rozwazysz sprawy a jedynie wyszukasz artykul najbardziej zblizony i zadekretujesz. Po twoich wczesniejszych postach widac, ze nie mozna przyjsc z pytaniem. Trzeba wyslac oficjalne pismo, ujawnic sie i zdac na laske urzednika(Hilton)

Gdzie ty widzisz manipulacje? Wedlug mnie to zwykla dociekliwosc. Probuje sprawdzic czy istnieje sytuacja niezdefiniowana w norweskim ustawodawstwie. Twierdzisz, ze jestes nieomylna? Dlaczego mam sie opierac na zdaniu jednej urzedniczki? I kogo chce zmanipulowac? Sprawa dotyczy mnie, wiec wychodzi na to , ze siebie samego.

Dodatkowo wyrobilas sobie poglad o mojej pazernosci na podstawie kilku postow, choc sam nie napisalem nic o tym jak bardzo te 970 nok jest mi potrzebne. Jestem pazernym mądralom ktory manipuluje ludzmi - czy ty czytasz to co napiszesz?

Jestes tu kilka lat z tego 4 jak urzednik zyjacy z moich podatkow, a zachowujesz sie jak monarcha absolutny. Nie dopuszczasz mysli o innej mozliwosci niz twoja wlasna interpretacja. To godne zrutynizowanego urzednika.

Jezeli wrocisz do wczesniejszych postow i przeczytasz je z uwaga, byc moze zauwazysz, ze napisalem iz nie jestem pewny ze mam racje!! Chce sie o tym przekonac, Cecha ludzi myslacych jest umiejetnosc zadawania pytan na nurtujace ich pytania. Po KOMPLETNYM wyjasnienu nastepuje analiza, refleksja i zajecie stanowiska. W twoim przypadku tego zabraklo. Mam nadz, ze w poniedzialek trafie na kompetentnego urzednika i jezeli sie myle to z pewnoscia znajde sposob, aby zrezygnowac z barnetrygd bez szkody dla siebie czyli zwrotu pieniedzy za ostatni rok( az tak uczciwy nie jestem zeby oddawac co dostalem)

PS: Zlapanie Cie na bledzie nie bylo moja intencja. To nie konkurs oratorski ani potyczka sofistow. Nie wszystko musi zachaczac personalnie o Ciebie. Czesto problemy istnieja samoistnie. Jestes chyba zbyt zfokusowana na sobie.


Dziekuje za odpowiedz.
Wrocilam do wczesniejszych postow. Zabrales glos w dyskusji, twierdzac ze niekoniecznie mam racje, podales linki, ktorych dokladnie nie przeczytales. Okazalo sie ze mam racje. Ale ty nie byles w stanie tego ani zrozumiec, ani zniesc, wiec brnales dalej, twierdzac ze to co pisze nie jest niczym poparte i ze niekoniecznie mam racje.
Wtedy podalam ci link z jasno okreslona odpowiedzia na twoje pytanie , ktore brzmialo czy jesli jestes rozwiedziony to nalezy cie sie norweskie rodzinne. Nie, nie nalezy, bo nie mieszkasz z dzieckiem. Ale tego tez nie byls w stanie zrozumiec, wiec zadales infantylne pytanie stosujac zabawna teorie - " jestem rodzina z moja corka, a z kolei ona jest rodzina ze swoja matka, wiec jestesmy rodzina bla bla ba".
Niestety, klarowne odpowiedzi nie zadowlily cie, bo ty chcesz uslyszec to, co tobie pasuje.
Co do rutyny urzedniczej - nie oskarzaj mnie po przeczytaniu moich postow w tym temacie ( a zarzucasz mi to samo hahahah). Prosze bardzo, idz do NAv, zadaj to samo pytanie, ktore zadales tu na poczatku. Gwarantuje ci, ze nikt nie bedzie wchodzil z toba w polemike, tylko dostaniesz krotka odpowiedz , ze nie nalezy cie sie rodzinne bo nie mieszkasz z dzieckiem. A jesli zaczniesz byc "dociekliwy", to albo zostanniesz poproszony o wyslanie pisma z twoim problemem, lub ewentualnie na osobista rozmowe z urzednikiem, ktory poswieci ci nawet gdine aby wysluchac twoich dywagacji i odpowie krotko - nie nie nalezy cie sie.
Idac dalej, w trakcie naszej tu wymiany zdan zmieniles swoje pytanie, zaczales wymyslec hipotetyczne sytuacje, dostales ode mnei odpowiedz, ze to sie w Norwegii nie wydarzy, bo nie ma takiej mozliwosci. Moja mentalnosc dopusza mozliwosc przeroznych sytuacji i wiem jak to rozwiazac.
Nie oskarzaj mnie, ze nie mozna do mnie przyjsc z pytaniem, bo mozna. Ty przyszedles i dostales jasna odpowiedz, ale ci malo. Poruszyles tu rozne sprawy, rozne sytuacje, na wszystko dostales odpowiedz.
Idz do NAV potwierdzic.
p.s stwierdzenie, ze ktos zyje z twoich podatkow jest spotym naduzyciem i zarazem obrazaniem ludzi. Kazdy w Norwegii zyje z pensji, ktora dostaje za prace. Z podatkow zyja bezrobotni, osoby kozystajace ze socjalu, rencisci , chociaz i oni musieli pracowac, zeby potem cos dostac. Poza tym NOrwegia utzrymuje sie nie tylko z podatkow.
Nie mam zamiaru wiecej odbijac pileczki w twoim kierunku. Milego dnia.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok