nie jestem zastraszony, tylko ostrożny, czasem tak jest, że coś sie podejrzewa, lub widzisz coś inaczej, powiesz za dużo i można sobie zaszkodzić. Jeśli mam 100% pewności walę prawdę w oczy, ale w tym przypadku szukam potwierdzenia, czy moją sytuację można nazwać mobbingiem.
generalnie mobbing jest b modny wiec mozna podpiac pod to nawet to ze szef krzywo na ciebie spojrzy badz stał przed toba w kolejce i wykupił ostatniego kotleta w stołowce
Wiesz kami, potrafisz podnieść na duchu wielkie dzięki, ale ja nie zamierzam bawić się w tropienie oprawcy, ja chcę wiedzieć na 100% czy to co się dzieje muszę mieć dowody na takie zachowanie. A konkretnie jeśli szef kupił przede mną ostatniego kotleta to muszę mieć to nagrane, czy zeznania sprzedawcy??? Łapiesz? Jak z tym jest, co z dowodami???
mobbing to bardzo trudna sprawa do udowodnienia.Byłam mobbingowana całe lata nie mając pojęcia, że tak się dzieje.
Dziś wiem jaką byłam frajerką, że nie zrobiłam z tego użytku.Dam radę: nagrywać (komórka) rozmowy z przełożonym, gromadzić świadków , zapisywać fakty nawet na zwykłej kartce papieru podając datę wystąpienia takiej sytuacji i opisać zajście.Mieć billingi telefonów i na nie się powoływać.
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.