Jeśli się rozmawia z Norwegami i ich słucha to można wywnioskować że pewne ich cechy, które kiedyś były zaletami teraz stały się wadami. Są o wiele bardziej posłuszni wobec idiotycznych pomysłów eurokratów, ciągle powtarzającej no cóż trzeba do tego co się dzieje przyzwyczaić, wielu, którzy są ustawieni, nie mają nikogo na utrzymaniu nie wierzą że komuś może być tu źle, że tu i tak jest najlepiej na świecie, myślą że skoro jest tak dobrze to żadnemu głupiemu politykowi nie uda się tego popsuć, wydawało im się że wygrają z bogaczami i dobiorą się do ich majątków, ale nikt nie wygra z bogaczami ponieważ ich stać na obejście wszystkiego a to oni tworzą wartościowe miejsca pracy a politycy są od tego by pilnować ich by nie wykorzystywali ludzi. Co będzie jeśli wszyscy zdolni i bogaci uciekną a na ich miejsce przyjedzie patola, no bo taka jest teraz tendencja?