Zła wiadomośc dla koneserów mocniejszych trunków: od jutra drożeje alkohol - Norwegia - s2

Xx1 napisał:
Najzabawniejsze jest to ze po tych wszystkich kryzysach ceny rosną ze względu na to czy tamto, ale już nie spadają jak sytuacja się zmienia. To nie dotyczy tylko Norwegi czy polski. Byłem w Niemczech jak wchodziło euro, to co kosztowało jedna markę później kosztowało jeden euro.
Pracowalem rowniez w Niemczech gdy wchodzilo Euro w 2002 roku i ceny byly 2 marki= 1 Euro,czemu wiec zmyslasz?

Że też wszędzie znajdzie się jakaś wesz która musi pluć jadem na swoich rodaków! Ja się pytam co ci to przeszkadza, że Polacy machają naszymi-polskimi flagami? Mają machać arabskimi? W jakim celu tą żułć wylewasz? Co do alkoholu, to myślisz że Norwedzy nie kupują z przemytu?

Lewy sierpowy, nie zmyślam. Naprawdę to widziałem. Zreszta nawet mi szef zrobił rundkę po firmach i pokazał ile zbankrutowało. Każdy ma inne doświadczenia. Jedni w Polsce widza dobrobyt, rozwinięte miasta inni wioski bez przystanków i domy z wychodkami.

xxl przeczytaj dokladnie co napisales,
gdy wchodzilo Euro w Niemczech ceny chleba nagle podskoczylo do 1 euro z jednej marki,a to nie prawda,i zaraz odbiegasz od tematu,ze firmy zbankrutowaly.Ceny na polkach w dwoch walutach pojawily sie juz w 2001 roku i latwo bylo przeliczyc marke w stosunku do euro i wynosilo 2 do 1,niewiem skad Ci sie wzielo 1 do 1.W dobie prosperity wtedy gospodarka kwitla,potem nastapil rok 2003 i podpisanie umow handlowych,czyli tzw pakiet globalizacyjny,dalsza historia to juz zubozenie spoleczenstwa europejskiego

Może za bardzo uogólniłem. Nie pamietam cen chleba, ale naprawdę widziałem wiele produktów, ponieważ ta jedynka jest zawsze symboliczna. Niemcy to tylko przykład, nawiazując do artykułu chciałem zaznaczyć ze przy każdej wielkiej zmianie, kryzysie, itp. przedsiębiorcy windują ceny, szczególnie produktów bez, których ludzie nie mogą się obyć a później już tych cen nie obniżają. Czytałem trochę książek o marketingu i tam opisywano to jako niemoralną zagrywkę, która na dłuższa metę niszczy wizerunek firmy. Dziś na przykład Kiwi reklamuje obniżkę wielu produktów o 15%, fakt ze i tak zarobią ponieważ ludzie nie jeżdżą do Szwecji, ale mimo wszystko będą mieli ogromny plus u konsumentów.
Ekstremalnym przykładem było to ze kiedyś w stanach lokalni sklepikarze mieli wozy strażackie, jak się paliło to najpierw negocjowali cenę usługi z poszkodowanym i dopiero gasili, dlatego później straż była państwowa.

wolanski napisał:
onty Szmate to ty masz w domu To co ja mam w Moim domu, to mój biznes, a twój zasrany interes, trollu.
Nie potrafisz kulturalnie i bez osobistych wycieczek dyskutować, to nie zabieraj głosu.
Tutaj twój nieudolny mobbing nie zadziała.

napisał:
@onty szmata cię wykluła zjebie Następny forumowy troll i na dodatek forumowa papuga, która jedynie powtarza po innych, nie mając własnego słownictwa oraz zdania.

Nie jestem ekonomista, ale mysle, ze z upadkiem pieniadza mozna jakos walczyc, szczegolnie takie bogate panstwo, jak Norwegia. Mysle, ze nikogo to nie interesuje. Za duzo trzeba by myslec i robic. Duzo latwiej jest poddac sie, podniesc ceny i powiedziec, ze euro idzie do gory.