Asikhb, to nie jest bajka. Zresztą jest wyraźnie opisana procedura: nikt nie zabiera Ci i nie zabija zwierzaczka ot tak. Dostajesz wybór: albo nie wjeżdżasz do Norwegii tylko wracasz skąd przybyłaś aby skompletować dokumenty, albo wjeżdżasz, ale służby weterynaryjne zatrzymują zwierzaczka na kwarantannę -czyli: załatwiają sprawę z papierami, badają, mierzą, ważą, obserwują, chipują, rejestrują i oddają Ci stworzonko z kompletem papierów- przy czym oczywiście będziesz musiała pokryć koszty. I dopiero gdy nie godzisz się na jedno ani na drugie, jeśli jesteś skończonym bydlęciem i odmawiasz zapłaty...
No to chyba logiczne.
Ale to ciekawa sprawa z innego punktu widzenia. Ciekawi mnie o jakich kwotach mówimy. Jaka kwota pieniędzy jest zbyt wysoka, aby zapłacić ją za życie PRZYJACIELA???
No to chyba logiczne.
Ale to ciekawa sprawa z innego punktu widzenia. Ciekawi mnie o jakich kwotach mówimy. Jaka kwota pieniędzy jest zbyt wysoka, aby zapłacić ją za życie PRZYJACIELA???