No i jak to zazwyczaj na MN rozmowa zeszla na to kto jest debilem, kto debilnym debilem, kto zas naddebilem...
Jednakze wracajac do tematu, to uwazam, iz Pan Norweski Murarz troche racji ma, ale w zupelnie zlym miejscu upatruje przyczyny prpblemu.
Racje ma w tym, ze jak Norweski Malarz ma papiery na to, ze umie sufity na bialo malowac, to zaden, absolutnie zaden polski fachura nie pomaluje takiego sufitu tak perfekcyjnie jak Norweg. Sa tylko 3 problemy. Maly problem jest taki, ze Norweg do pomalowania tego sufity bedzie potrzebowal 3 busy sprzetu, w tym buty grotolaza, butle do nurkowania glebinowego i GPS. Drugi, ciut wiekszy problem polega na tym, ze bedzie to robil przez 15 dni, z czego 75% czasu poswieci na planowanie pracy, przy czym wszystkie jego plany runa juz w pierwszej godzinie roboty. Trzeci, najwiekszy problem powstanie, gdy okaze suie, ze sufit ma byc pomalowany nie na bialo (na co nasz Norweg ma papiery) tylko na kremowo... Wtedy trzeba szukac takiego Norwega, ktory ma uprawnienia na kremowe sufity, bo tem, niestety, tylko na bialo...
To oczywiscie troche przesadzone, ale przyznacie chyba, ze cos w tym jest...
A prawdziwa przyczyna problemow Pana Murarza nie tkwi w fachowcach ze wschodniej Europu, tylko w jego wlasnych kolegach. W tym, ze we wszystkich norweskich firmach zasuwaja Polacy, Litwini i kto tam jeszcze. Czesto gesto za zanizone stawki, bez dodatkow, nocami, swietami... Z obcinanymi godzinami... I tego nikt, zaden Norweg nie widzi. Inspekcja Pracy, Policja, Skatt... wszyscy skupiaja sie na tym, zeby moc jakby co udowodnic, ze JA O NICZYM NIE WIEDZIALEM. A jakby co, to wszyscy sa kryci. No moze nie wszyscy, bo jakby co to na placu boju, do odstrzalu pozostaje zawsze glowny winowajcca, oszust, zlodziej i nieuczciwy podatkik: Polak, Litwin czy inny emigrant z Europy Wschodniej.
Istnieje cos takiego, jak wolny przeplyw kapitalu i sily roboczej. Norwegia stara sie to zdusic jak tylko sie da, ale wszystko ma swoje granice. I powolutku, branza po branzy norwegowie traca swoj wlasny rynek na rzecz kapitalu zagraniucznego i zagranicznej sily roboczej. Sklepy warzywne... Male spozywczaki (juz tylko z papierow norweskie), Taksowki... Freja sprzedana Amerykanom... ICA, Matkrokem i Rimi od jakiegos juz czasu przejete przez Szwedow... Nastepny pod mlotek idzie Statoil... Juz wiadomo ze siec punktow sprzedazy detalicznej Statoila (czyli stacje benzynowe) zostanie wydzielone z koncernu i przejete przez Kanadyjczykow. Neste: w Norwegii 2.000 profesjonalnych najwydajniejszych i najefektywniejszych na swiecie pracownikow, czyli Norwegow idzie w najblizszym czasie na zasilki NAVowskie, a w to miejsce koncern gdzies w innym panstwie (byc moze w Polsce) uruchomi centrum operacyjne zatrudniajace nie 2.000 super wydajnych Norwegow-Nadludzi, tylko maksymalnie 20% tej liczby zwyklych czlowiekow, ktore to czlowieki szybciej, sprawniej i wielokrotnie taniej wykonaja te sama prace...
W Afryce jest takie powiedzenie: Jak zjesc calego slonia? Po kawalku!!!
No wiec tak po kawalku, po kawalku, po kawalku... jak to z rok temu juz pisalem przyjdzie taki czas iz potomkowie polskich, afganskich i pakistanskich emigrantow zakomunikuja swoim rowiesnikom rdzennym Norwegom: Wasze ulice, ale nasze kamienice...
Bo slonia jje sie po kawalku. Ten pierwszy kawalek to zatrudnianie na pollegalu Polkow i prosba do kolegi z inspekcji pracy zeby udawal ze nie widzi...