WujekJanek napisał:
Joseph napisał:
WujekJanek napisał:
Dymitrze, co racja to racja, ale Ty ze swojej strony przeginasz w druga strone.
Oczywiscie sa produkty ktore w Norwegii i w Polsce maja porownywalne ceny (co nie zmienia faktu ze i tak Polacy woza samochodami z Polski do Norge magaron, a tenze makaron kupowalem wczoraj, 3kr za paczke do tego tilbud 3za2). Ale generalnie zywnosc jest tu naprawde duzo drozsza.
Zapedziles sie tak daleko, ze wychodzac ze slusznego stanowiska w polowie wypowiedzi straciles juz calkowicie wiarygodnosc, a pod koniec kazdy roscadny czlowiek zastanawial sie w ogole o co Dymitrowi chodzi... O sens zycia? Skad przybywamy, kim jestesmy, dokad zdazamy? O cene jajek w Remie1000?
Multitasking zastosował i się mogą janusze i grażyny pogubić. Część wypowiedzi i dla takich jednostek jest zrozumiała, a to czego nie czają lepiej niech oleją bo muzg morze im rozyebć.
Joseph, ja jestem bardzo zmeczony multitaskingami, punktami wyjscia, kontrapunktami...
Zwlaszcza ze na tym forum kazdy temat jest od pewnego czasu punktem wyjscia do tego aby pan X zwyzywal pana Y od idiotow, lub "multitaskingu muslimizmu z zagadnieniem zaglady lasow rownikowych".
Gleboko zmeczony jestem wypowiedziami naszpikowanymi "madrymi" wyrazeniami, zwlaszcza gdy widac, iz celem stworzenia wypowiedzi bylo nie przekazanie refleksji czu opinii, a wlasnie stworzenia jakiegos potworka najezonego slownictwem fachowym, zreszta, czesto gesto uzywanego niewlasciwie.
Zmeczony jestem wymadrzeniami sie profesjonalistow, waznych pracownikow waznych instytucji, ktorzy (gdyby tylko chcieli) mogli by pracowac jako prawnicy, a kilka komentarzy dalej wychodzi na jaw, ze nasz doswiadczony pan mecenas ma 25 lat. Nie 25 lat doswiadczenia zawodowego, tylko 25 lat zycia za soba.
Wiesz co, ja juz czasem wole takich Cyskow, Jonow Boro, lomow czy innych Jozinow z Bazinow. Typowych jak to niektorzy mowia Zdziskow, Benkow, Januszow i Grazyny. Bo prawda jest to, ze z glupoty bierze sie glupie gadanie, a z glupiego gadania biora sie wojny, ale oni przynajmniej pisza to co mysla, sa szczerzy, oni NAPRAWDE WIERZA W TO CO ROBIA. I za to ich w pewien sposob szanuje, podobnie jak za to samo szanuje Korwina Mikke, choc co do zasady uwazam, iz czlek ten winien zostac zamkniety w pokoju bez klamek i otoczony troskliwa opieka.
Mecza mnie Joseph, nie smiesza, nie irytuja, a po prostu mecza proby intelektualnych akrobacji "mlodych profesjonalistow" i "swierzych absolwentow czegos tam", ich wieczne proby wykazania swej wyzszosci nad Benkiem, Januszem i Grazyna... Wieczne udowadnianie, iz wiedza ze istnieje taki wyraz jak propedeutyka...
To jest po prostu cholernie meczace.
Alez, bynajmniej
Nie udawaj az takiego meczennika ! Glowa do gory ! Szabla w dlon ! I na czolg
Joseph napisał:
WujekJanek napisał:
Dymitrze, co racja to racja, ale Ty ze swojej strony przeginasz w druga strone.
Oczywiscie sa produkty ktore w Norwegii i w Polsce maja porownywalne ceny (co nie zmienia faktu ze i tak Polacy woza samochodami z Polski do Norge magaron, a tenze makaron kupowalem wczoraj, 3kr za paczke do tego tilbud 3za2). Ale generalnie zywnosc jest tu naprawde duzo drozsza.
Zapedziles sie tak daleko, ze wychodzac ze slusznego stanowiska w polowie wypowiedzi straciles juz calkowicie wiarygodnosc, a pod koniec kazdy roscadny czlowiek zastanawial sie w ogole o co Dymitrowi chodzi... O sens zycia? Skad przybywamy, kim jestesmy, dokad zdazamy? O cene jajek w Remie1000?
Multitasking zastosował i się mogą janusze i grażyny pogubić. Część wypowiedzi i dla takich jednostek jest zrozumiała, a to czego nie czają lepiej niech oleją bo muzg morze im rozyebć.
Joseph, ja jestem bardzo zmeczony multitaskingami, punktami wyjscia, kontrapunktami...
Zwlaszcza ze na tym forum kazdy temat jest od pewnego czasu punktem wyjscia do tego aby pan X zwyzywal pana Y od idiotow, lub "multitaskingu muslimizmu z zagadnieniem zaglady lasow rownikowych".
Gleboko zmeczony jestem wypowiedziami naszpikowanymi "madrymi" wyrazeniami, zwlaszcza gdy widac, iz celem stworzenia wypowiedzi bylo nie przekazanie refleksji czu opinii, a wlasnie stworzenia jakiegos potworka najezonego slownictwem fachowym, zreszta, czesto gesto uzywanego niewlasciwie.
Zmeczony jestem wymadrzeniami sie profesjonalistow, waznych pracownikow waznych instytucji, ktorzy (gdyby tylko chcieli) mogli by pracowac jako prawnicy, a kilka komentarzy dalej wychodzi na jaw, ze nasz doswiadczony pan mecenas ma 25 lat. Nie 25 lat doswiadczenia zawodowego, tylko 25 lat zycia za soba.
Wiesz co, ja juz czasem wole takich Cyskow, Jonow Boro, lomow czy innych Jozinow z Bazinow. Typowych jak to niektorzy mowia Zdziskow, Benkow, Januszow i Grazyny. Bo prawda jest to, ze z glupoty bierze sie glupie gadanie, a z glupiego gadania biora sie wojny, ale oni przynajmniej pisza to co mysla, sa szczerzy, oni NAPRAWDE WIERZA W TO CO ROBIA. I za to ich w pewien sposob szanuje, podobnie jak za to samo szanuje Korwina Mikke, choc co do zasady uwazam, iz czlek ten winien zostac zamkniety w pokoju bez klamek i otoczony troskliwa opieka.
Mecza mnie Joseph, nie smiesza, nie irytuja, a po prostu mecza proby intelektualnych akrobacji "mlodych profesjonalistow" i "swierzych absolwentow czegos tam", ich wieczne proby wykazania swej wyzszosci nad Benkiem, Januszem i Grazyna... Wieczne udowadnianie, iz wiedza ze istnieje taki wyraz jak propedeutyka...
To jest po prostu cholernie meczace.
Alez, bynajmniej

