Przewodniczący Ap korzystał z usług polskiej firmy, która łamała przepisy BHP - Norwegia - s2

Nie jestem pewna, czy dziennikarzr rzeczywiscie sprawdzali te firme. Ja, tak z ciekawosci zajrzalam na brreg. Wg. nr. org ( z MVA), wynika, ze firma nazywa sie Profesjo Tomasz Kospin i zostala zlikwidowana w 2013, nie jest platnikiem mva, ani nie ma zarejestrowanych pracownikow.

crow napisał:
No fajnie, tylko w ktorym miejscu gloryfikuje norwegow? Czy to, ze zauwazam w tym kraju duzo pozytywnych rzeczy jest padaniem na kolana? No coz, umowmy sie ze nie siegam do Twojego poziomu mimo usilnych prob. I tak niech pozostanie Zwlaszcza ze tak wiele o mnie wiesz, co czytam, co znam, co widze i czego nie.

Ja tez widze w tym kraju wiele wspanialych rzeczy. Naprawde. Sam fakt iz tu wlasnie mieszkam i mieszkac zamierzam mowi o tym dobitnie. Razi mnie jednak zaslepienie blichtrem i zaprzeczanie oczywistym ulomnosciom. Przerazenie moje budza ludzie, ktorzy widza wszystko w barwach czarnej lub bialej. W oslupienie wprawiaja mnie osoby, ktore bedac Polakami w przypadku konfliktu interesow (wybacz to okreslenie) sluzalczo biora strone Norweska, przeczac logice, wskaznikom mikro i makroekonomicznynym, a nawet... samym Norwegom.

To sie nazywa byc bardziej swietym od Papieza.

Na koniec pragne zaznaczyc, iz to moja pierwsza wycieczka osobista pod twoim adresem, zauwaz jednak, iz oceniam konkretne postawy, nie zas opisowo i ogolnie osobe adwersarza, tak jak Ty to czynisz. Z zady tego nie czynie, ale raz do roku mozna. A wiec, na koniec cytat z Wikipedii.

Argumentum ad personam (łac. argument skierowany do osoby) – pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant porzuca właściwy spór i zaczyna opisywać faktyczne lub rzekome cechy swego przeciwnika. W ten sposób unika stwierdzenia, że jego racjonalne argumenty zostały wyczerpane, a jednocześnie sugeruje audytorium, że poglądy oponenta są fałszywe. Dodatkowo obrażanie oponenta ma na celu wyprowadzenie go z równowagi, tak by utrudnić mu adekwatne reagowanie na przedstawiane argumenty.
Artur Schopenhauer w swoim dziele Die eristische Dialektik (Erystyka czyli sztuka prowadzenia sporów) wymienia Argumentum ad personam jako ostatni sposób nieuczciwej argumentacji, stosowany, gdy wszystkie inne sposoby zawodzą i nie ma szans na wygranie sporu argumentacją merytoryczną.

Makaryna napisał:
Nie jestem pewna, czy dziennikarzr rzeczywiscie sprawdzali te firme. Ja, tak z ciekawosci zajrzalam na brreg. Wg. nr. org ( z MVA), wynika, ze firma nazywa sie Profesjo Tomasz Kospin i zostala zlikwidowana w 2013, nie jest platnikiem mva, ani nie ma zarejestrowanych pracownikow.

Czego sie spodziewac? Ze po tego typu wtopie facet bedzie tu mial zycie?
Sprawa zanim trafi do gazet, zwlaszcza gdy jest atrakcyjnym argumentem w walce politycznej podgrzewana jest dlugo, bardzo dlugo.
A przeciez jakis winny musial sie znalezc, nieprawdaz?
Kogo latwiej i bezpieczniej w tylek kopnac, wielkiego norweskiego polityka, czy malarza z Polski?

Do CROW

OK, Basta.

Mnie tez troszke ponioslo. Sorki.

Przeczytalem uwaznie cala nasza dyskusje i widze ze jestesmy jak dwaj faceci gdzie jeden drugiego przekonuje ze roze maja kolce, a drugi sie wscieka i twierdzi ze gardenie pieknie pachna.

Na tym moze dzisiaj skonczmy i bez urazy idzmy spac.

pozdrawiam

Jan

WujekJanek napisał:
Makaryna napisał:
Nie jestem pewna, czy dziennikarzr rzeczywiscie sprawdzali te firme. Ja, tak z ciekawosci zajrzalam na brreg. Wg. nr. org ( z MVA), wynika, ze firma nazywa sie Profesjo Tomasz Kospin i zostala zlikwidowana w 2013, nie jest platnikiem mva, ani nie ma zarejestrowanych pracownikow.

Czego sie spodziewac? Ze po tego typu wtopie facet bedzie tu mial zycie?
Sprawa zanim trafi do gazet, zwlaszcza gdy jest atrakcyjnym argumentem w walce politycznej podgrzewana jest dlugo, bardzo dlugo.
A przeciez jakis winny musial sie znalezc, nieprawdaz?
Kogo latwiej i bezpieczniej w tylek kopnac, wielkiego norweskiego polityka, czy malarza z Polski?

No nie, rozumiem, ze ta sprawa wyplynela teraz, a firm zostala zamknieka w 2013, wiec nie zwalajmy na to.
Ze strony tej firmy wynika, ze dziala w dalszym ciagu (2015), ale podaje nr.org. firmy juz nie istniejacej i w dodatku z dopiskiem MVA, ktory swiadczy, ze jest platnikiem mva, chociaz nie jest. Tego juz nie mozesz wytlumaczyc, ze z powodu "nagonki"

Odnioslem sie krytycznie do Twojej konkluzji na temat powodu zatrudniania Polakow. Popatrzylem na te problematyke z kilku perspektyw i na zadna z nich nie odpowiedziales. Najsilniejszym argumentem jakiego uzyles to zarzucanie mi sluzalczosci i padanie na kolana przed norwegami. Na jakiej podstawie? Co na ten temat Schopenhauer, ktory nawiasem mowiac nigdy nie byl tak zbytnio uznanym filozofem. Gdy ja pisze ze sa rzeczy dobre i zle , czy to jest widzenie swiata w czarnym i bialym? Cos tu nie tak z ta logika. Hm, jakims dziwnym zbiegiem okolicznosci o Polakach nie napisalem nic (tym razem)
No i Boga tez nie ma co tu mieszac bo ten tu naprawde nic nie pomoze.

Makaryna napisał:
WujekJanek napisał:
Makaryna napisał:
Nie jestem pewna, czy dziennikarzr rzeczywiscie sprawdzali te firme. Ja, tak z ciekawosci zajrzalam na brreg. Wg. nr. org ( z MVA), wynika, ze firma nazywa sie Profesjo Tomasz Kospin i zostala zlikwidowana w 2013, nie jest platnikiem mva, ani nie ma zarejestrowanych pracownikow.

Czego sie spodziewac? Ze po tego typu wtopie facet bedzie tu mial zycie?
Sprawa zanim trafi do gazet, zwlaszcza gdy jest atrakcyjnym argumentem w walce politycznej podgrzewana jest dlugo, bardzo dlugo.
A przeciez jakis winny musial sie znalezc, nieprawdaz?
Kogo latwiej i bezpieczniej w tylek kopnac, wielkiego norweskiego polityka, czy malarza z Polski?

No nie, rozumiem, ze ta sprawa wyplynela teraz, a firm zostala zamknieka w 2013, wiec nie zwalajmy na to.
Ze strony tej firmy wynika, ze dziala w dalszym ciagu (2015), ale podaje nr.org. firmy juz nie istniejacej i w dodatku z dopiskiem MVA, ktory swiadczy, ze jest platnikiem mva, chociaz nie jest. Tego juz nie mozesz wytlumaczyc, ze z powodu "nagonki"

Nie mam przed soba dokumentow, wiec nie powiem ci nic, poza tym ze juz po polnocy, wiec wylogowywuje sie i ide lulu pa, a Tobie milej nocki zycze.

WujekJanek napisał:
Do CROW

OK, Basta.

Mnie tez troszke ponioslo. Sorki.

Przeczytalem uwaznie cala nasza dyskusje i widze ze jestesmy jak dwaj faceci gdzie jeden drugiego przekonuje ze roze maja kolce, a drugi sie wscieka i twierdzi ze gardenie pieknie pachna.

Na tym moze dzisiaj skonczmy i bez urazy idzmy spac.

pozdrawiam

Jan
Racja,spac

WujekJanek napisał:
Jest taki zwyczaj w Norwegii, ze jak ludzie sie spotykaja, to pierwsze pytanie brzmi
Hvordan går det?
Obowiazkowo nalezy odpowiedziec
Det går bra!

W zasadzie, to juz nikt sie nie pyta
Hvordan går det?
Teraz sie na wszelki wypadek ogranicza pole manewru i pyta
Går det bra?
zeby sie Boze bron komu co nie wymsklo...

Tak wiec Det går bra!!! i do przodu.

Napisz o wspanialej norweskiej mlodziezy
Nie pisz tylko o mlodziezy meskiej bo ostatni raport norweskich socjologow z Uniwersytetu w Oslo przejedzie po tobie jak walec.
I nie pisz o mlodziezy z wiekszych skupisk miejskich, bo ten sam raport (z calym szacunkiem) rozerwie w strzepy to co z Ciebie pozostanie...
Wiesz co... Moze nie piszmy nic. jest bra i niech tak bedzie.[/quote]

Ja zadajac pytanie "hvordan går det med deg" nie oczekuje litanii narzekan, historii nieudanego zycia itp. Dla mnie jest to pytanie grzecznosciowe, niezalezne od kraju w ktorym to pytanie zadaje.
No, chyba ze pytam sie w sensie zawodowym, ale to zupelnie cos innego.

Co do mlodziezy norweskiej....ja znam wspaniala mlodziez. Mlodziez pelna pasji, dobrych wartosci i celow w zyciu - ale ja jestem slepa i niebieskooka. I lubie ludzi, bez wzgledu na nacje.

Zalaczam jeden z wierszy pewnego pisaka norweskiego...
Lars Saabye Christensen: "Gutta"

snøen som falt ifjor
er ikke lenger hva den var
juletrærne når ikke til taket
og alle pakkene er bløte
det er tredje dag
og alle kakene er allerede tørre

jeg rydder i korker og papir
og jeg spør meg selv
for det er ingen andre å spørre:

når var det det slutta
når var det egentlig det slutta
hvor er det blitt av alle gutta

hvor er Pål som stod i gål
og redda på streken
hvor er Nils som drakk pils
med sugerør og hadde teken
hvor er Jonny som sang money
med hockeykølla som mikk
hvor er Joker som spilte poker
og alltid tok siste stikk
hvor er Tobben som fikk jobben
som sjokoladetrekk på Ringen
hvor er Kaj som sjekka Mai
og hoppa av i svingen

når var det egentlig at båndene ble kutta
hvor er det blitt av alle gutta

våren er akutt
og sommeren er en lengre lidelse
det er høl i bademadrassene
morellene er sure
vannet er for kaldt
og gatene for ensomme
det er ikke lenger gøy på landet
kleggen blir større og større
det er for mye sand på strendene
og filmene er gørre
snart er det første skoledag igjen
jeg har rydda i pennalet
og pakket ranselen

og jeg spør meg selv
for det er ingen andre å spørre:
hvor var det det butta
hvor var det egentlig det butta
hvor er det blitt av alle gutta

hvor er Jens som slo lens
og tryna i hekken
hvor er Max som fiska laks
i Gaustadbekken
hvor er Jo som hadde sko
med femtiøring og jernbeslag
hvor er Lathans som sovna sankthans
og våkna tredje juledag
hvor er Elling som tok telling
da han stupte fra tiern
hvor er Finn som drakk gin
og sneik seg inn på niern

når var det det slutta
når var det egentlig det slutta
hvor er det blitt av alle gutta


gutta sover nå
gutta sover nå
med lyset på

Jonas Gahr Støre, lider partii Ap wynajął polskich malarzy, którzy dodali sobie kwalifikacji nie mając do tego prawa. Teraz już chyba rozumie co to jest właściwa informacja, z nudów możemy przekładać ręce to do przodu to do tyłu. Norweska inspekcja pracy (Arbeidstilsynet) powinna otrzymywać automatycznie po zarejestrowaniu firmy jej dokumentacje i jej tgz świadectwo lub certyfikaty, wystarczyłoby tylko kilku pracowników przenieść z innych działów.
lub stworzyć nowe stanowiska pracy Nie broniąc Jonas Gahr Støre jego zachowania mógł po prostu nie wiedzieć i tyle wybrał bo wydawało mu się że jest wszystko ok Jonas Gahr Støre przeprosił za swoje zachowanie na łamach „Maleren" To ten portal gdzie opisywał, że malarze muszą pomagać sobie prochami bo nie wyrabiają i tak ciężko pracują ludzie bo konkurencja duża Sam właściciel firmy malarskiej wyjaśnił, że założył biznes wiele lat temu, nie znał do końca realiów norweskiego rynku budowlanego i nie wiedział, że tytuł mistrza jest zarezerwowany dla osób z konkretnym wykształceniem. Dodaje też, że obecnie firma przestrzega wszystkich wymogów dotyczących bezpieczeństwa pracy na wysokościach.