A może z innej strony...
Ktoś kiedyś napisał, że cechą charakterystyczną młodzieży jest to, że od wieków się psuje. Z pokolenia na pokolenie. Już starożytni wyrażali głębokie zaniepokojenie o losy ojczyzny, gdyż ta dzisiejsza młodzież... Moja babcia często narzekała na dzisiejszą młodzież... Nawet ja sam ostatnio coraz częściej łapię się na tym iż...
Młodzież jest taka jaka jest. Co to ma wspólnego z szacunkiem do starszych? Zaraz do tego dojdę. Otóż jak twierdzi Anton Makarenko NIE MA ZŁYCH UCZNIÓW, SĄ TYLKO ŹLI NAUCZYCIELE. Taka jest młodzież, jaką my wychowaliśmy. I oburzanie się na młodzież to de facto oburzanie się na nieudolność własnego pokolenia. I na odwieczne prawa natury która tak właśnie młodzież stworzyła. Więcej powiem. Nawet starożytny Cyceron nie raz i nie dwa stawał po stronie młodzieży. Nawet w tak delikatnych sprawach jak kwestia pieniędzy których jak wiadomo młodzieży zawsze brakuje:
"Skąpstwo starców to głupota – cóż może być bardziej absurdalnego od gromadzenia zapasów na drogę w chwili, gdy zbliżamy się do kresu podróży."
Pamiętajmy, że za czasów Cycerona człek 50 letni to już starzec...
A co konkretnie z tym brakiem szacunku dla starszych akurat w Norwegii? Znam wielu młodych ludzi [ok, dobrze, dla mnie 25 czy nawet 30 latek to juz kategoria młody człowiek] którzy są rdzennymi Norwegami, ale nigdy nie zgodzę się z twierdzeniem, że nie szanują rodziców czy dziadków. Znam i takich którzy rodziców traktują jak dojne krowy. Czyli? Czyli to samo co w Polsce. I w każdym innym państwie świata. Oczywiście wiele osób powie teraz: Tak, to prawda, ALE ZA MOICH CZASÓW... I tak oto wróciliśmy do punktu wyjścia: cechą charakterystyczną młodzieży jest to, że od wieków nieustannie się psuje.
Inną rzeczą jest ROSZCZENIE.
Norwegowie mają zupełnie inny system postrzegania świata niż my Polacy. Sposób, który bardzo mi się podoba. Polak którego podanie o prace zostanie odrzucone będzie się wściekał przez 2 tygodnie i wszędzie węszył spisek. Norweg wzruszy ramionami i pójdzie pobiegać do lasu. Norwegowie nie są mistrzami logistyki. I przykład z placu budowy: ktoś kazał montować sufity z płyt gips-karton. Po ich zamontowaniu okazało się, że instalacja do wentylacji nie jest skończona i płyty trzeba odkęcić. Następne 30 minut nasze chłopaki poświęciły na robienie mądrych uwag, szydzeniu z Norwegów, oraz oczywiście na szukaniu winnego całej tej sytuacji. A 3 norweskich monterów poświęciło ten czas na zupełnie co innego: odkręcili 2 płyty, skończyli instalację i przykręcili płyty z powrotem... I było im naprawdę straszliwie wszystko jedno kto zawinił. Czujecie różnicę? To samo ze starością: Norwegowie biorą życie takim jakim jest i nie robią z tego wielkiego halo. Jeśli ktoś ma 60 lat, to jest stary i tyle. Jeśli w gazecie jest zdjęcie 50 latki, to ma ona zmarszczki - i to jest normalne. Nawet w Norweskich pismach dla Panów świat jest taki jaki jest. Jeśli modelka ma -za przeproszeniem wszystkich czytających to Pań- kolokwialnie mówiąc "wielkie cycki" to podlegają one prawom grawitacji i są obwisłe. W odróżnieniu od pisemek europejskich, a już szczególnie tych skierowanych na rynek Wschodnioeuropejski, gdzie każdy element ciała modelki podlega nie prawom natury, tylko prawom marketingu i photoshopa.
Norwegowie biorą życie takim jakie jest. Z poszanowaniem praw naturalnych. Nawet tych brutalnych. I to w nich kocham.
Tutaj nikt nie powie że MASZ MNIE SZANOWAĆ BO JESTEM STARSZY.
Nikt tak nie powie, bo jest to sprzeczne z jednym z podstawowych praw naturalnych.
A z tym mianowicie, że na SZACUNEK TRZEBA SOBIE ZASŁUŻYĆ.
To by było na tyle. I nie zmienia to w niczym mojej opinii, która wyraziłem gdzieś tam na dole, że ostatnie dwa zdania artykułu są infantylne, żenujące i sprowadzają całe życie człowieka jedynie do wartości które dadzą się umieścić w arkuszu kalkulacyjnym lub w banku. Jeśli gdzieś dopatrywać się bezduszności, bezmyślności i braku poszanowania dla drugiego człowieka, to myslę że nie w zachowaniu Norwegów, tylko w tych własnie dwu ostatnich zdaniach artykułu.