Racjonalizm myslenia i nie kierowanie sie emocjami daje nam wybory ktore sa malo popularne wsrod ludzi kierujacych sie zasada "Bog, honor, ojczyzna".
Sa to tylko nic nie znaczace hasla. Powoduja zamet w biednych glowach malych ludzi.
A tak z reka na sercu: ilu z forumowiczow faktycznie troszczy sie o swoich rodzicow i dzieci?
Moje nieczeste na szczescie wizyty w Polsce daja mi mozliwosc oberwowania owych kochanych rodzicow, co ledwo poruszaja sie na nogach, ale do apteki musza isc sami.
Ukochane male dzieci, ktore po zapadnieciu zmroku wlocza sie same po ulicach centrum.
Tak...polacy sa znami z niezaprzeczalnie wspanialego stosunku do swojej rodziny. Stosunki rodzinne sa perfekcyjne, pod kazdym wzgledem.
Zadne z rodzicow nie jest przez dzieci maltretowane, ponizane, pozbawiane srodkow do zycia ( renty, emerytury itp ). Z tego sa wylacznie slynni norwegowie, ktorzy podstepnie umieszczaja swoich zniedoleznialych rodzicow w sykehjemmet albo omsorgsbolig. Hanba. Jak tak mozna w ten sposob zapewnic rodzica opieke?
Dzieci w Polsce natomiast zajmuja sie swoimi rodzicami 24/7 caly rok.
Rodzice uwielbiaja swoje dzieci i godnie je wychowuja.
Umieszczenie niedoleznych rodzicow w domu opieki? Hanba! Co sasiad powie? Lepiej trzymac starego rodzica w domu - sam sie wykoczy..z glodu i byc moze zimna.
Ale na zewnatrz jest wszystko ok. Polak kocha wszak swego rodzica. Dobrowolnie. Poswiecenie nie ma granic.
W Polsce w szpitalach starzy ludzie sa pierwsi w kolejce. Wszak lekarz kocha swoich rodzicow, to i ta milosc przelewa na starego pacjenta. Nie mowiac o jego sposobie zachowania i formuowanie swoich rozbieganych mysli.
W Polsce wszystko jest najlepsze, najjasniejsze i godne nasladownictwa.
Ludzie nieskazitelni i o cudownej moralnosci. Jedzenie najlepsze. Wodka najzimniejsza.
Sa to tylko nic nie znaczace hasla. Powoduja zamet w biednych glowach malych ludzi.
A tak z reka na sercu: ilu z forumowiczow faktycznie troszczy sie o swoich rodzicow i dzieci?
Moje nieczeste na szczescie wizyty w Polsce daja mi mozliwosc oberwowania owych kochanych rodzicow, co ledwo poruszaja sie na nogach, ale do apteki musza isc sami.
Ukochane male dzieci, ktore po zapadnieciu zmroku wlocza sie same po ulicach centrum.
Tak...polacy sa znami z niezaprzeczalnie wspanialego stosunku do swojej rodziny. Stosunki rodzinne sa perfekcyjne, pod kazdym wzgledem.
Zadne z rodzicow nie jest przez dzieci maltretowane, ponizane, pozbawiane srodkow do zycia ( renty, emerytury itp ). Z tego sa wylacznie slynni norwegowie, ktorzy podstepnie umieszczaja swoich zniedoleznialych rodzicow w sykehjemmet albo omsorgsbolig. Hanba. Jak tak mozna w ten sposob zapewnic rodzica opieke?
Dzieci w Polsce natomiast zajmuja sie swoimi rodzicami 24/7 caly rok.
Rodzice uwielbiaja swoje dzieci i godnie je wychowuja.
Umieszczenie niedoleznych rodzicow w domu opieki? Hanba! Co sasiad powie? Lepiej trzymac starego rodzica w domu - sam sie wykoczy..z glodu i byc moze zimna.
Ale na zewnatrz jest wszystko ok. Polak kocha wszak swego rodzica. Dobrowolnie. Poswiecenie nie ma granic.
W Polsce w szpitalach starzy ludzie sa pierwsi w kolejce. Wszak lekarz kocha swoich rodzicow, to i ta milosc przelewa na starego pacjenta. Nie mowiac o jego sposobie zachowania i formuowanie swoich rozbieganych mysli.
W Polsce wszystko jest najlepsze, najjasniejsze i godne nasladownictwa.
Ludzie nieskazitelni i o cudownej moralnosci. Jedzenie najlepsze. Wodka najzimniejsza.