muczita napisał:
jak to co to im dało?powrót do pracy,zwrot pensji za rok a nie jałmużny a przede wszystkim przywrócenie dobrego imienia.Dziwią mnie takie komentarze.Jak można nie reagować na to,że ktoś sobie kimś dupe wyciera.żałosne
Jaki powrót do pracy ?.
Przecież taki werdykt, to gorzej niż faktyczna dyscyplinarka.
Co zaś do forsy, to nawet nie dostali zwrotu pełnego wynagrodzenia /takiego gdyby dalej tam pracowali/, a gdzie odszkodowanie za stres i straty moralne ?.
Zwykła " pseudo jałmużna" na odczepnego i tyle.
Jak widzę, to wszystkie wpisy "pieją" nad zaradnością tych poszkodowanych, jednak nikt z tych wyjców nie zadał sobie trudu by przeliczyć tą kwotę na realny zarobek danego pracownika.
Każdy widzi tylko 300 tysięcy oraz kwotę ogólną MILION.
Żałosne podejście do problemu.
Norweg w tym zdarzeniu, miałby rok czasu płatnej 100% psychologicznej rehabilitacji, oraz co najmniej pół milionowe odszkodowanie, poza zwrotem należnej pełnej pensji z wszystkimi dodatkami.
Tak oceniono to zdarzenie w mojej pracy, a oceniali ten artykuł, właśnie norwescy pracownicy.
Żałosny ochłap na zatkanie ust i tyle.