Po operacji byłem długo rehabilitowany i byłem po roku zwolnienia wysłany na AAP. Sęk w tym, że w Norwegii można być na AAP 4 lata po roku zwolnienia, potem komisja o stałącznej rentę. Tak łatwo jest przebywać zbyt długo na AAP bo nie potrzeba w tym okresie znosić zwolnienia do NAV, nie ma się kontaktu z lekarzem. Jak raz wystawi ci wniosek o przyznanie AAP, to jak potem pójdziesz do niego raz na pół roku i da ci kwiatek, że dalej chorujsz, to na tym jedziesz. Comiesieczna kontrola wyeliminowala by osoby stymulujące. Tak Jak komisje ZUS w Polsce. Raz na pół roku to twój saksbehandler w NAV-ie soptyka się z taką osobą i ustala z nią działania na temat tego w jaki sposób ta osoba ma mimo swojej choroby przekwalifikowć się, aby powrócić do pracy. AAP z założenia ustawowo jest takim zasiłkiem jak u nas renta czasowa, z tym, że Nav razem z tobą ma zrobić w tym okresie co się da abyś wrócil do pracy. Kursy zaogromną kasę jakie chcesz, praktyki, nawet dano mi wolna rękę, abym pojechał w tym okresie do Polski i zrobił prawo jazdy na autobusy, dzięki temu mam prace i dziś jeżdżę autobusem po Oslo. Naprawdę pomagają, tylko trzeba chcieć coś dać z siebie i ustalić z nimi realny cel wobec twoich predyspozycji zawodowych, rynku pracy i dążyć do niego. Tak jak nienawidził em Nav w ikke się chorobowego, to w okresie AAP byli naprawdę ok.
zrobiłem kurs jezykowy, uprawnienia do pracy na koparkach, ładowarkach, wywrotkach, tych 90 ton co żółte przy drogach stoją, kurs na vaktmestera. Na każdym kursie w tedy są pomocni, Nav ich z tego rozlicza, nie robią tego na odczepnego. Naprawdę się nauczysz, musisz chcieć.