kacha_90 napisał:
Boże, widzisz i nie grzmisz! paranoja! tak się wzburzyłam poprzednimi komentarzami, że aż się zarejestrowałam na tym portalu, tylko po to, żeby też móc zostawić swój komentarz. Norwegowie mają problemy z mówieniem po angielsku? I to zarzut płynący od Polaków, którzy się boją usta otworzyć w sklepie? Norwegowie nie są najbardziej poprawni, ale praktycznie nikt nie boi się mówić, zdecydowana większość się dogada. W obecnych czasach kompetencje językowe ocenia się biorąc pod uwagę głównie umiejętność wypowiadania się i przekazania swoich myśli i akurat to Norwegom wychodzi świetnie! Nie wszystkim wiadomo, no i nie można pod to podciągać dzieci imigrantów, które nie wychowały się tutaj od małego a tu mieszkają. Nie wiem skąd płyną wasze doświadczenia z Norwegami, ale ja obecnie jestem asystentką w norweskiej szkole i uczę angielskiego właśnie i wrażenie mam odmienne. Na pewno dubbing niekorzystnie wpływa na wartość edukacyjną filmów czy bajek, ale nie ma tragedii.
Całkiem poza tym, to może zacznijmy krytykę od siebie i od poprawy znajomości naszego rodzimego języka?
"w pużniejszym wieku", "terz" jura gładysz? Gratuluję znajomości języka polskiego, myślisz, że to przez dubbing?
pojedz do szwecji do finlandii na islandie... wyjedz gdzies poza skandynawie... wtedy wyciagaj swojej wywody.... norki sa raczej tepe jesli chodzi o angielski... podobnie jak francuzi.. wszystko co francuskie jest najlepsze.... i tak samo norwedzy... norwegia ma rope, my rzadzimy siwatem, norweski mi wystarczy-.... angielski okej: ale mocno o podstawowy... i nie bierz pod uwage tylko uczniow czy nauczycieli skoro pracujesz w szkole.... spoleczenstwo to w wiekszosci ludzie prosci, rolnicy, robole (nie robotnicy), pijaki zule i menele....