A zdajecie sobie sprawe, ze wszystko co przeczytaliscie to wierutne klamstwo? Sprawa wlasnie jest wyjasniana i byc moze zostanie przekazana do sadu!
Tak sie sklada, ze to sa moi przyjaciele i znam ich od lat. Oboje wyksztalceni i z pewnoscia nie sa awanturnikami.
Fakty sa takie, ze policjant niestety byl starym komunistycznym betonem. Oboje maja male dzieci, mieszkaja i pracuja w Norwegii, placa podatki. Nie pracuja na czarno bo pracuja jako inzynierowie.
Chiecili kupi razem 5 paczek pieluch na bierzace portrzeby swoich dzieci. W artykule przedstawiono, ze chcieli wykupic wszystkie jakie byly w calej Remie, co jest nieprawda. Nie awanturowali sie, grzeczni poprosili o rozmowe z kierownikiem sklepu. Sprawa rozeszla sie o to, ze limituje sie pieluchy dla Polakow, a nie dla Norwegow czy innych narodowosci. Nie ma nigdzie jadnego komunikatu, ze dla wszystkich klientow wprowadza sie ograniczenie 1 paczka na klienta. Nie, tylko kiedy uslysza, ze mowi sie po polsku. Policja zostala wezwana na zyczenie wlasnie tych dwoch Polakow (jak ich nazywacie debilami). Sprawa zostala przedstawiona w sposob nieobiektywny i nieprawdziwy. Zostalo to zgloszone w ambasadzie polskiej. Redakcja fvn pracuje (ponoc) nad wyjasnienien sprawy, choc jak widac nie sa obiektywni, i nie sa zainteresowani przedstawieniem sprawy z drugiej strony.
Prawo konsumenta zabrania oczywiscie dyskryminacji konumentow ze wzgledu na narodowosc. Rema prowadzi polityke dyskryminacji obcokrajowcow, a Polakow w szcegolnosci.
Dodatkowo, przeprowadzilismy prowokacje. Majac Norwegow rowniez za dobrych kolegow, poprosilismy o zakup pieluszek w Remie. I oczywiscie nie ma czegos takiego jak to ujela autorka tego pozal sie panie artykulu, jak "
Rema 1000 prowadzi specjalną politykę sprzedażową pieluch - jeden klient może zakupić jedno opakowanie, aby starczyło ich dla rodzin z małymi dziećmi." To jest wylacznie widzimisie Remy, w odniesieniu do Polakow!
Sklep nie powinno interesowac, co sie dzieje z towarem po jego zakupie. Zostal oplacony, opodatkowany i nic im do tego. A moze ja/ktos pracuje w instytucji charytatywnej i tak rzeczywiscie wywoze pieluszki.
To tytulem wyjasnienia.
A teraz cos ode mnie. Kiedy czytam niektore ponizsze komentarze, to wstyd mi, ze niektorzy komentatorzy, sa tej samej narodowosci co ja. Zamiast Polak stanac murem za Polakiem to oczywiscie, dorobkiewicz na obczyznie jest panem, ktory nie szanuje drugiego czlowieka.
Jak widze tepego dresa z lapami w kieszeni, w taki sposob sie wypowiadajacego o drugim czlowieku to, prosze mi wybaczyc kolokwializm, albo nie... bo szkoda znizac sie do tak wyjatkowo niskiego intelektualnie poziomu!
Zastanowcie sie prosze, po czyjej jestescie stronie. Starajcie sie ocenic sprawe obiektywnie, nie zawsze wierzac w to co pisza norweskie media!