te 970 koron to pomoc bardzo symboliczna, bo ciężko w Norwegii być biednym, więc nie są to pieniądze na przeżycie, raczej na taki mały start dla dziecka w jego dorosłym życiu. to nie jest przecież zasiłek ani pomoc socjalna, taka mała przyjemność po prostu.
A pieluszek choć i mały wybór ale są one tanie
Jeżeli chodzi o asortyment w sklepie to racja, nie mają 10 rodzajów mleka, ale mają jedno bardzo dobre