Norwegowie wyrzucają za dużo jedzenia - Norwegia

W tym temacie znajdują się komentarze do artykułu Norwegowie wyrzucają za dużo jedzenia
kiedy wreszcie lewactwo zrozumie, że ludzie powinni być wolni i że za swoje uczciwe zarobione pieniądze mogę kupić sobie takie jedzenie jakie mi się podoba i zrobić z nim to co mi się podoba, mogę od razu po wyjście ze sklepu reklamówkę pełną zakupów wywalić do kosza, bo to są moje rzeczy kupione za moje pieniądze i mogę z nim robić co mi się podoba, oczywiście ja tak nie robię, ale gdyby to co kogo to interesuje...

zanim będę pouczać ludzi jak przechowywać jedzenie itd. niech się najpierw zainteresują przeterminowanym jedzeniem które można znaleźć na półka sklepowych

towar ktoremu konczy sie data przydatnosci do spozycia nalezy przeceniac wczesniej a nie w koncowym dniu a potem tonami ze sklepow do "utylizacji".....to chyba bardziej polityka sklepow marnotrawi niz ludzie

Hardi. Tu nie chodzi o to co zrobisz z zarobionymi przez siebie pieniędzmi a o dojrzłość społeczną, ekonomiczną i ekologiczną.
Trudno się nie zgodzić z Vividem, w Norwegii bardzo często zauważam takie zjawisko. Towar do ostatniej chwili leży na półkach jako towar pełnej wartości.
Nigdy nie zapomnę jak w 2006 roku zaszłam w sierpniu do jednego ze sklepów znanej norweskiej sieciówki i zobaczyłam bożonarodzeniowe słodycze Z 2005 roku przecenione o 30%. Myślałam, że to żart...

ale skape te norki stare zarcie beda porzadnym imigrantom wciskac

jedną z pierwszych rzeczy,
która strasznie dziwuje polaczków na początku pobytu w Królestwie jest
dlaczego benzyna jest taka droga
przecież oni mają swoją
przeważnie próbuję to tłumaczyć pustym łbom tak
gdyby benzyna była tania, toby pokupowali sobie duże amerykańskie, wygodne samochody
z silnikiem minimum 4.0 litra
i płacili by tyle samo za paliwo

jasta102 napisał:
jedną z pierwszych rzeczy,
która strasznie dziwuje polaczków na początku pobytu w Królestwie jest
dlaczego benzyna jest taka droga
przecież oni mają swoją
przeważnie próbuję to tłumaczyć pustym łbom tak
gdyby benzyna była tania, toby pokupowali sobie duże amerykańskie, wygodne samochody
z silnikiem minimum 4.0 litra
i płacili by tyle samo za paliwo
ty masz leb ,nie od parady....

Ja wyniosłem z domu dziadków taką zasadę odnośnie jedzenia. Jeśliś dziad, jedz takie rzeczy, abyś był syty długo i nie marnuj jedzenia. Jeśliś pan jedz co chcesz i ile chcesz, ale też nie marnuj jedzenia, bo to tak samo świadczy o tobie jak to co jadasz, w co się ubierasz, czy dbasz codziennie o czystość, czy przeklinasz, czy jesteś dobry dla innych itd.
Zawsze nam mówili, że każdy zwykły człowiek może być porządny jeśli tylko chce i każdy nowobogacki i nie tylko panicz może być wstrętnym niechlujem, a takimi się brzydzili.