Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

Norwescy rodzice nie są przygotowani na koszty wiążące się z posiadaniem dziecka - Norwegia

Czytali temat:
(815 niezalogowanych)
571 Postów
helen :)
(pozazycie)
Wyjadacz
W tym temacie znajdują się komentarze do artykułu Norwescy rodzice nie są przygotowani na koszty wiążące się z posiadaniem dziecka
.. około 20 000 koron - wydatek, który musiała ponieść jeszcze zanim pierwsze dziecko przyszło na świat...?..

Przeciez dostaje sie wyprawke w kwocie ok 30tys kr czy nawet 36tys kr zanim dziecko sie urodzi.Kiedy sie urodzi do roku ma na nie ok 3tys kr...tzw zasilku zas znajoma miala ok 6tyskr.
Ponadto jak pracowala to ma 100% pensji przez pierwszy rok..
Ja az tyle w temacie nie wiem dokladnie ale sa osoby ktore widza doskonale jak jest.
Dokladnie nie znam stawek ile jest na dziecko w no.ale moja znajoma dostala wyprawke spora,zanim dziecko sie urodzilo, pozniej nan itp.
To jakze kobiety norweskie moga sie wypowiadac ze takich wyprawek nie maja, a maja jedynie koszta ich wlasne...
E cos tu nie tak...bo znam kilka kobiet ktore specjalnie wlasnie rodzily w norwegii, aby otrzymac taaakie wlasnie pieniadze.
To gdzie byla Beate Løseth?...ze nie otrzymala wyprawki i tzw.zasilku na dziecko...nie w tej kolejce chyba?...
By to stwierdzic, musialby sprobowac zyc i zapewnic byt dzieciom w polsce, wtedy by poznala co znaczy miec koszta zwiazane z dzieckiem i koszta zwiazane z zyciem koniecznym i nie wiem czy myslalaby o fryzjerze czy bluzeczkach ze ja nie stac a pieluszki sa az tak drogie i nie 50kr...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(dima82)
Wiking
Ale głupizny piszą. Jak moja urodziła dziecko dostała na dziendobry 36 tyś koron. Teraz siedzi w domu i sie opiekuje dzieckiem. Ja jeden pracuje mam kredyt na dom i samochód w kredycie. I na brak pieniedzy nie narzekam. A norwegowie narzekają, jak oboje maja lepszy start niż my. Naciagany artykuł.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
6 Postów

(camerun)
Wiking
bzdurna tabela dzieci 6-9 lat koszt 3380kr jak k...wa mac przedszkole kosztuje 2500kr a gdzie ubrania do tego przedszkola ktore bardzo szybka sie niszcza itd. Najwiecej kosztuje pierwsze dziecko.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
571 Postów
helen :)
(pozazycie)
Wyjadacz
dima82 napisał:
Ale głupizny piszą. Jak moja urodziła dziecko dostała na dziendobry 36 tyś koron. Teraz siedzi w domu i sie opiekuje dzieckiem. Ja jeden pracuje mam kredyt na dom i samochód w kredycie. I na brak pieniedzy nie narzekam. A norwegowie narzekają, jak oboje maja lepszy start niż my. Naciagany artykuł.

wiec wlasnie to jak moga tak sie wypowiadac ....zwykla konfabulacja...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-2  
Odpowiedz   Cytuj
401 Postów

(gama28)
Wyjadacz
Pozazycie, Norweżki nie dostają 36 tys koron za "urodzenie dziecka", o one w 99% pracują. Mają wiec macierzyńskie, nie ma żadnego zastrzyku ekstra gotówki na wydatki związane z dzieckiem. Jeśli swoje zarobki już mają rozdzielone na życie i opłaty, to przyjście na świat dziecka może byc sporym obciazeniem. Tak samo nie mają wspomnianego kontantstotte, bo po urlopach macierzyńskich wracają do pracy, a to oznacza zwiekszenie kosztów o cene przedszkola.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-2  
Odpowiedz   Cytuj
1557 Postów
Gct Kowalska
(Gct)
Maniak
@ pozazycie, te 36 tys. koron dostaje matka, ktora nie pracowala, ta ktora pracowala dostaje foreldrepenger, ale to tak samo jak pensja.
Konfabuluja dzieci, dorosli po prostu klamia
Wedlug tej tabeli to ja na moje dzieci "wydaje" miesiecznie ponad 8 tys. koron, co jest nieprawda. Tyle idzie na cala rodzine, ubran nie kupuje sie co miesiac. Sa miesiace wrzesien/ pazdziernik i kwiecien/maj kiedy trzeba uzupelnic garderobe zimowa i letnia, ale to tylko 2 razy w roku.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1557 Postów
Gct Kowalska
(Gct)
Maniak
gama28 napisał:
Pozazycie, Norweżki nie dostają 36 tys koron za "urodzenie dziecka", o one w 99% pracują. Mają wiec macierzyńskie, nie ma żadnego zastrzyku ekstra gotówki na wydatki związane z dzieckiem. Jeśli swoje zarobki już mają rozdzielone na życie i opłaty, to przyjście na świat dziecka może byc sporym obciazeniem. Tak samo nie mają wspomnianego kontantstotte, bo po urlopach macierzyńskich wracają do pracy, a to oznacza zwiekszenie kosztów o cene przedszkola.

Ale jak maja meza/partnera, to jest im latwiej, w koncu dziecko jest wspolne, wiec koszty dziecka tez ida na polowe, tak jak koszty mieszkania czy zywnosci.
Nie przesadzajmy... kontantstøtte nie dostaje - ale na dagmame to i tak za malo, przedszkole jest tansze.
Jezeli oboje rodzie pracuja, to maja dwie pensje
Dodalabym jeszcze, ze Norwezki rodza pierwsze dziecko grubo po 30stce, wiec sa juz finansowo ustawione.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
183 Posty
Gamel Fazi Fazi
(GamelFazi)
Stały Bywalec
dima82 napisał:
[quote]............................................ Ja jeden pracuje mam kredyt na dom i samochód w kredycie. I na brak pieniedzy nie narzekam. ...................................

......musisz dobrze zarabiac.......albo........?????
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
401 Postów

(gama28)
Wyjadacz
W praktyce dane pokazują, że Norwedzy lubią życ ponad stan i są bardzo zadłużeni. Zakładam, że oszczedzanie nie jest na porządku dziennym. Wierze wiec, ze mogą byc zaskoczeni kosztami utrzymania dziecka.
Obserwuje czasem jakie ubrania noszą norweskie dzieci, jakie buty, jakie zabawki mają i ile. I jestem w szoku. Zwłaszcza buty, cholernie drogie. Ja takich dzieciom nie kupuj, bo jestem zdania, że szybko wyrastają, niszczą itd.. Cokolwiek nowego pojawi sie z sklepie zabawkowym, to 95 % kolegów syna ma i to po kilka sztuk, jeśli to COŚ jest do kolekcjonowania. Poza tym gry- wszystko ze sklepu itd.. Ja jesli kupuj, to na finn.no.
Tak, dziecko może kosztowa dużo, ale nie musi!
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-2  
Odpowiedz   Cytuj
1557 Postów
Gct Kowalska
(Gct)
Maniak
gama28 napisał:
W praktyce dane pokazują, że Norwedzy lubią życ ponad stan i są bardzo zadłużeni. Zakładam, że oszczedzanie nie jest na porządku dziennym. Wierze wiec, ze mogą byc zaskoczeni kosztami utrzymania dziecka.
Obserwuje czasem jakie ubrania noszą norweskie dzieci, jakie buty, jakie zabawki mają i ile. I jestem w szoku. Zwłaszcza buty, cholernie drogie. Ja takich dzieciom nie kupuj, bo jestem zdania, że szybko wyrastają, niszczą itd.. Cokolwiek nowego pojawi sie z sklepie zabawkowym, to 95 % kolegów syna ma i to po kilka sztuk, jeśli to COŚ jest do kolekcjonowania. Poza tym gry- wszystko ze sklepu itd.. Ja jesli kupuj, to na finn.no.
Tak, dziecko może kosztowa dużo, ale nie musi!


Gama, co do ubran to sie zgodze, ja kupuje w KappAhl i Cubus, zawsze sa jakies obnizki 25/ 30 % albo 3for2. Natomiast nie zgode sie w kwestii butow. Buty sa najwazniejsze. Dobre buty, wyprofilowane kosztuja duzo, okolo 600 / 800 koron dla np. mojej prawie 5cio letniej corki. I co zime i lato kupuje jej porzadne buty, aby nie miala plaskostopia, koslawych nog i aby nie czlapala w pryszlosci jak kaczka.
Zwroc uwage na mlode Norwezki, takie 16, 17sto letnie, wiekszosc z nich ma koslawe nogi, kieruje palce stop "ku sobie", to jest efekt tanich butow, lub butow tzw. przechodnich, po starszej siostrze.
W buty dla dziecka warto zainwestowac, bo buty to tak samo osobista rzecz jak szczotka do zebow.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok