Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

Czytali temat:
(817 niezalogowanych)
183 Posty
Gamel Fazi Fazi
(GamelFazi)
Stały Bywalec
gama28 napisał:
W praktyce dane pokazują, że Norwedzy lubią życ ponad stan i są bardzo zadłużeni. Zakładam, że oszczedzanie nie jest na porządku dziennym. Wierze wiec, ze mogą byc zaskoczeni kosztami utrzymania dziecka.
Obserwuje czasem jakie ubrania noszą norweskie dzieci, jakie buty, jakie zabawki mają i ile. I jestem w szoku. Zwłaszcza buty, cholernie drogie. Ja takich dzieciom nie kupuj, bo jestem zdania, że szybko wyrastają, niszczą itd.. Cokolwiek nowego pojawi sie z sklepie zabawkowym, to 95 % kolegów syna ma i to po kilka sztuk, jeśli to COŚ jest do kolekcjonowania. Poza tym gry- wszystko ze sklepu itd.. Ja jesli kupuj, to na finn.no.
Tak, dziecko może kosztowa dużo, ale nie musi!



Mysle ze jak wszedzie na swiecie sa ludzie rozrzutni i tacy ktorzy oszczedzaja.Sa tacy ktorzy maja wyksztalcenie i dobra prace i tacy ktorzy wykonuja te mniej platne proste prace. Nie mozna porownywac poziomu zycia dyrektora banku i kobiety z wlasnym interesem (partnerzy,malzonkowie) z poziomem zycia budowlanca i zony sprzataczki.Trzeba jednak przyznac iz chca zapewnic tutaj dziecku, dzieciom sredni poziom zycia,w miare dobre wyksztalcenie itd to wszystko niestety kosztuje. Akurat to ze my Polacy nauczylismy sie np. ze lepiej sciagnac z neta piracki program do nauki angielskiego a nie kupic orginal w sklepie nie uwazam za miarodajny wskaznik obnizania kosztow. Inny przyklad drogiej odziezy czy obuwia- niejednokrotnie jest tak ze kupujac dziecku tansze rzeczy musimy kupic je dwu albo nawet trzy krotnie w roku kiedy markowe buty wytrzymuja ten sam okres i do tego sa zdrowsze bo wykonane z naturalnych materialow.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
183 Posty
Gamel Fazi Fazi
(GamelFazi)
Stały Bywalec
Wg mnie ,reasumujac, pracownica KIWI albo chiciazby nawet nauczycielka samotnie wychowujaca dziecko tutaj moze i ma prawo powiedziec ze ciezko jej,ze niema srodkow na normalne zycie bo to bedzie prawda. Jednak jezeli rodzina jest pelna i oboje rodzice pracuja nawet w sektorach gdzie mniej mozna zarobic to napewno stac taka rodzine na spokojne wychowanie dziecka a koszt 60 tys koron czy wiecej roczny nie stanowi wiekszego problemu nawet z kredytem na mieszkanie i innymi obciazeniami.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1557 Postów
Gct Kowalska
(Gct)
Maniak
A ja mysle Fazi, ze jak najbardziej taki poziom zycia mozna porownac i zobaczyc ze to tylko mit. A wiesz dlaczego? Dlatego, ze ci z wiekszymi zarobkami maja wiecej kredytow, kupuja drozsze rzeczy
Kupuja drozsze meble, drozsze samochody i drozsze domy, drozsze ubrania i zdecydowanie drogie buty, gdzie para oscyluje w granicach 7000 NOK za pare - widzialam takie, piekne suma sumarum tym ludziom moze nie wystarczac pieniedzy na drogie jedzenie i kupuja z first price'a.....
A tabela w artykule nie mowi o klasach spolecznych, dobrze sytuowanych w Norwegii jest niewielu i oni zazwyczaj nie wiedza ile maja pieniedzy, bo tym zajmuja sie ich doradcy, a co za tym idzie nie maja pojcia ile kosztuja pieluchy i nie maja pojecia o wydatkach na dzieci.
Sam pomysl, ilu dyrektorow bankow jest w Norwegii??? A wiesz ile zarabia kobieta w Tinghus w Oslo? 250 tys. rocznie i jest to kobeta wyksztalcona, zajmujaca sie sprawami spadkowymi. Tak z "polskiej perspektywy" to wyglada na prestiz i kasiorke hahaha, ale tak nie jest. Moj byly maz pracujac jako elektyk z godkjent'em na wszystkie papiery mial rocznie 400 tys, niby fizyczny a wiecej zarabial niz pani z Tinghus ...
Dlatego obalmy mit dyrektora banku i tego polskiego budowlanca.
W Norwegii zarobki w sektorze panstwowym nieznacnie sie od siebie roznia, a w sektorze prywatnym sa wyzsze, ale tez nieznacznie sie sie roznia miedzy soba.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1557 Postów
Gct Kowalska
(Gct)
Maniak
Gamel Fazi napisał:
Wg mnie ,reasumujac, pracownica KIWI albo chiciazby nawet nauczycielka samotnie wychowujaca dziecko tutaj moze i ma prawo powiedziec ze ciezko jej,ze niema srodkow na normalne zycie bo to bedzie prawda. Jednak jezeli rodzina jest pelna i oboje rodzice pracuja nawet w sektorach gdzie mniej mozna zarobic to napewno stac taka rodzine na spokojne wychowanie dziecka a koszt 60 tys koron czy wiecej roczny nie stanowi wiekszego problemu nawet z kredytem na mieszkanie i innymi obciazeniami.
Nie bedzie to prawda. A co pracownicy KIWI, to tam nie trzeba zadnego wyksztalcenia, wiec jak na ukonczone gimnazjum nie mozna narzekac na 18 tys. miesiecznie.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1557 Postów
Gct Kowalska
(Gct)
Maniak
alexkawa napisał:
off topic: mam mala prosbe do tlumacza: jak brzmi slowo "odpicowany" po norwesku? przyda mi sieP
tak samo jak po angielsku.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post
Mariusz Maciążek
(norge0708)
Wiking
O czym ta dyskusja.Wystarczy popatrzyc po ulicy jak porównac jak ubrana jest polka a norweszka . Jakoś polki potrafia gospodarowac pieniędzmi i mają dzieci i nie narzekaja.Może tak norweskich rodziców wysłac na kurs do polski by pozyli z miesiac tam przy dochodach które oferuje państwo prorodzine --po takim kursie na pewno nie narzekały by na koszty .

Beate nie była przygotowana na to, że paczka pieluch Libero kosztuje niemal 50 koron,------ ciekawe ile na te 50 koron trzeba tu pracowac w norwegi a ile na taka samą paczke w polsce .


Może norwedzy by z siebie inwalidów nie robili .A może poprostu to wychowanie bezstresowe tego kraju zrobiło z nich inwalidów nie potrafiących gospodarowac
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
183 Posty
Gamel Fazi Fazi
(GamelFazi)
Stały Bywalec
Hilton napisał:
A ja mysle Fazi, ze jak najbardziej taki poziom zycia mozna porownac i zobaczyc ze to tylko mit. A wiesz dlaczego? Dlatego, ze ci z wiekszymi zarobkami maja wiecej kredytow, kupuja drozsze rzeczy
Kupuja drozsze meble, drozsze samochody i drozsze domy, drozsze ubrania i zdecydowanie drogie buty, gdzie para oscyluje w granicach 7000 NOK za pare - widzialam takie, piekne suma sumarum tym ludziom moze nie wystarczac pieniedzy na drogie jedzenie i kupuja z first price'a.....
A tabela w artykule nie mowi o klasach spolecznych, dobrze sytuowanych w Norwegii jest niewielu i oni zazwyczaj nie wiedza ile maja pieniedzy, bo tym zajmuja sie ich doradcy, a co za tym idzie nie maja pojcia ile kosztuja pieluchy i nie maja pojecia o wydatkach na dzieci.
Sam pomysl, ilu dyrektorow bankow jest w Norwegii??? A wiesz ile zarabia kobieta w Tinghus w Oslo? 250 tys. rocznie i jest to kobeta wyksztalcona, zajmujaca sie sprawami spadkowymi. Tak z "polskiej perspektywy" to wyglada na prestiz i kasiorke hahaha, ale tak nie jest. Moj byly maz pracujac jako elektyk z godkjent'em na wszystkie papiery mial rocznie 400 tys, niby fizyczny a wiecej zarabial niz pani z Tinghus ...
Dlatego obalmy mit dyrektora banku i tego polskiego budowlanca.
W Norwegii zarobki w sektorze panstwowym nieznacnie sie od siebie roznia, a w sektorze prywatnym sa wyzsze, ale tez nieznacznie sie sie roznia miedzy soba.


Tak masz racje polecialem sterotypem i splaszczylem temat. Odnosilem sie bardziej do wypowiedzi kolegi ktory majac kredyt na dom(?) i samochod nie narzeka na brak pieniedzy.Wlasnie w tym kontekscie napisalem iz pani pracujaca w Kiwi,czy tak jak ty wspomnialas wyksztalcona ale wychowujaca samotnie dziecko ma prawo byc zaskoczona ile kosztuje utrzymanie dziecka. Poprostu mit kraju mlekiem i miodem plynacym ma sie nijak do rzeczywistosci. Ktos pisze o Polskiej,Polek przedsiebiorczosci bo w kraju to za 1400 zl dawali sobie rade a ja widze tez norwegow ktorzy przy niewielkich dochodach daja sobie rade. Jak to moja kuzynka z USA mowila i mowi kazda bieda ma swoj wymiar tylko dla nas obcokrajowcow ta bieda jest lzejsza i wydaje sie byc dobrobytem.Niestety okupione jest to bycie,egzystowaniem z dala od rodziny,bliskich i dalszych znajomych. Wybor nalezy do kazdego z osobna.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
810 Postów
Maniak
Hilton napisał:
ci z wiekszymi zarobkami maja wiecej kredytow, kupuja drozsze rzeczy
Moim zdaniem Hilton wskazala wazny aspekt w "ekonomii rodzinnej".

Wszystko jednak zalezy od PRAWIDLOWEGO ZARZADZANIA.

Mozna zarabiac duzo i wydawac "na pierdoly"
albo dla "statusu" pozwalac na "pozeranie" przez kredyty.

Kaski nigdy nie bedzie "za duzo",
wiec podstawa to uzywac ROZUMU swojego lub kogos innego
do wyznaczania sposobu gospodarowania.

Jesli przykladowo facet maniak-"hobby"
topi znaczna czesc dochodu "na pierdoly"
a zona i dzieci przymieraja glodem,
to wtedy nie bedzie zadnego remedium na poprawe losu.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
2539 Postów
brzy dal
(brzydal)
Maniak
...ja

widze w tym,

pole do popisu dla

norweskich genetykow

wszystkie swoje wysilki,powinni

skoncentrowac na tym,aby norwezki

rodzily psy zamiast dzieci...wtedy problem znikne!
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
158 Postów
Genowefa Pigwa
(GenowefaPi)
Stały Bywalec
jak można prównać dziecko i psa O_O
Zgłoś wpis
Oceń wpis:3  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok