Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

23
Norwescy rodzice nie są przygotowani na koszty wiążące się z posiadaniem dziecka

 
 Fot. stock.xchng

Wielu z nich nawet nie zastanawia się, ile będzie kosztować utrzymanie dzieci, zanim te się nie pojawią. Potem są zaskoczeni, jak duże to kwoty. Ciekawe, jak poradziliby sobie w Polsce...


- Nie byłam u fryzjera od listopada i nie pamiętam, kiedy ostatnio kupiłam sobie jakiś ciuch. Za każdym razem, kiedy mam kupić coś dla siebie, kończy się na tym, że kupuję rzeczy dla dzieci. Wszystko idzie na nie. Przedtem zawsze miałam na koniec miesiąca jakieś wolne środki. Teraz już nie - wylicza Beate Løseth, matka dwójki dzieci, tuż po założeniu 3-miesięcznemu Oliverowi kolejnej kosztownej pieluchy.

Beate nie była przygotowana na to, że paczka pieluch Libero kosztuje niemal 50 koron, a wózek, łóżeczko, pościel, nosidełko, butelki ze smoczkiem i ubranka dla niemowlęcia to w sumie wydatek około 20 000 koron - wydatek, który musiała ponieść jeszcze zanim pierwsze dziecko przyszło na świat.

- Byłam bardzo mocno zaskoczona tym, jak wiele kosztuje posiadanie dzieci - mówi Løseth.

Łatwiej zaplanować wydatki związane z psem, niż z dzieckiem

Beate Løseth nie jest odosobnionym przypadkiem. Co trzeci mieszkaniec, czy raczej mieszkanka Norwegii Zachodniej nie zastanawia się nad finansowym aspektem posiadania dzieci, dopóki maleństwo nie przyjdzie na świat. Tak przynajmniej wynika z najnowszego sondażu Norstat, przeprowadzonego na zlecenie DNB. W badaniu wzięło udział 1010 rodziców, w tym 213 respondentów z Vestlandet.

- Więcej osób zdaje sobie sprawę z jakimi kosztami wiąże się posiadanie psa, niż ile kosztować będzie posiadanie dziecka - mówi Sylvelin Gunnarson, dyrektor regionalny DNB. - Może być po temu wiele powodów, z których jednym jest ten, że ludzie są po prostu przyzwyczajeni do tego, że stać ich na spełnianie swoich zachcianek. To się jednak często zmienia, gdy na świat przychodzą dzieci.

Bo posiadanie dzieci kosztuje:

Państwowy instytut badania konsumpcji (Statens institutt for forbruksforskning - SIFO) wyliczył, że przy umiarkowanych wydatkach utrzymanie dziecka kosztuje 3 448 koron miesięcznie w ciągu pierwszego roku. Potem wydatki tylko rosną.

Mieć wszystko na raz

Koszty związane z posiadaniem dziecka są jeszcze większe, ponieważ, jak się okazuje, 60% Norwegów decyduje się na zakup nowego domu i nowego samochodu bezpośrednio przed lub po narodzinach dziecka, zatem wydatki kumulują się w bardzo krótkim okresie.

- Dzisiejsi rodzice chcą mieć wszystko od razu. Nowy dom i samochód; najlepiej też za jednym zamachem odpicowaną kuchnię i łazienkę itp. Badania pokazują, że Norwegowie dzierżą palmę pierwszeństwa na świecie, jak chodzi o takie podejście - mówi Gunnarson. - Do tego młodzi często porównują się do swoich własnych rodziców, którzy już mają pospłacane kredyty. Tymczasem jest mało prawdopodobne, że do czasu, gdy sami będą w ich wieku, zdołają pospłacać swoje.

Ponad 10 000 rodzin z dziećmi poniżej pięciu lat ma pozaciągane kredyty na ponad cztery miliony koron.

Syvelin Gunnarson daje rodzicom z małymi dziećmi jedną radę:

- Zacznijcie już dziś oszczędzać dla dzieci. Nie czekajcie do jutra. Każda pomoc, każdy grosz się liczy. Warto pamiętać, że kiedy za dwadzieścia lat dziecko będzie się usamodzielniać, zastrzyk gotówki od rodziców w postaci wymaganych 15% kapitału własnego na dom czy mieszkanie, będzie nieocenioną pomocą.

Koszty związane z posiadaniem dziecka według Sifo

(Wyliczenia dotyczą codziennych, bieżących wydatków, zostawiając margines na wydatki związane z życiem towarzyskim itp.

Wyliczenia nie obejmują natomiast wydatków na wakacje, leczenie, mieszkanie i prąd)

Wiek dziecka


Kwota



Miesięcznie

Rocznie

1 rok


1 980 NOK

23 760 NOK

6-9 lat


3 380 NOK

40 560 NOK

14-17 lat

dziewczynki

4 680 NOK

56 160 NOK

14-17 lat

chłopcy

4 900 NOK

58 800 NOK


Źródło: Bergens Tidende, Aftenposten



Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Gct Kowalska

22-05-2012 18:42

dima82 napisał:
Kobieta co pracowała ma do wyboru. Albo dostaje 36 tys. to jest 80 % swiadczenia albo ma wyplacane 100% w co miesiecznej racie. A jak wraca do pracy i posyla dziecko do przedszkola pieniadze z konstantete ida wlasnie na to przedszkole, ewentualnie trzeba doplacic pare koron.

Cos ci sie pomylilo.
www.nav.no/Familie/Svangerskap,+f%C3%B8d...nger+ved+f%C3%B8dsel


www.nav.no/Familie/Svangerskap%2C+f%C3%B...3%B8dsel+og+adopsjon

Wedlug ciebie te 36 tysiecy to jest 80 % ale jakiego swiadczenia? Jak bys jeszcze mogl wyjasnic to 100% w co miesiecznej racie - o jaka kwote chodzi i na jak dlugi okres?

brzy dal

21-05-2012 15:21

...tez

sie dziwie

przeciez jak krzykniesz

na psa - to ci go nie zabiora...

Genowefa Pigwa

21-05-2012 12:27

jak można prównać dziecko i psa O_O

brzy dal

21-05-2012 12:12

...ja

widze w tym,

pole do popisu dla

norweskich genetykow

wszystkie swoje wysilki,powinni

skoncentrowac na tym,aby norwezki

rodzily psy zamiast dzieci...wtedy problem znikne!

Dominika Poznanianka

20-05-2012 16:36

Hilton napisał:
ci z wiekszymi zarobkami maja wiecej kredytow, kupuja drozsze rzeczy
Moim zdaniem Hilton wskazala wazny aspekt w "ekonomii rodzinnej".

Wszystko jednak zalezy od PRAWIDLOWEGO ZARZADZANIA.

Mozna zarabiac duzo i wydawac "na pierdoly"
albo dla "statusu" pozwalac na "pozeranie" przez kredyty.

Kaski nigdy nie bedzie "za duzo",
wiec podstawa to uzywac ROZUMU swojego lub kogos innego
do wyznaczania sposobu gospodarowania.

Jesli przykladowo facet maniak-"hobby"
topi znaczna czesc dochodu "na pierdoly"
a zona i dzieci przymieraja glodem,
to wtedy nie bedzie zadnego remedium na poprawe losu.

Gamel Fazi Fazi

20-05-2012 15:52

Hilton napisał:
A ja mysle Fazi, ze jak najbardziej taki poziom zycia mozna porownac i zobaczyc ze to tylko mit. A wiesz dlaczego? Dlatego, ze ci z wiekszymi zarobkami maja wiecej kredytow, kupuja drozsze rzeczy
Kupuja drozsze meble, drozsze samochody i drozsze domy, drozsze ubrania i zdecydowanie drogie buty, gdzie para oscyluje w granicach 7000 NOK za pare - widzialam takie, piekne suma sumarum tym ludziom moze nie wystarczac pieniedzy na drogie jedzenie i kupuja z first price'a.....
A tabela w artykule nie mowi o klasach spolecznych, dobrze sytuowanych w Norwegii jest niewielu i oni zazwyczaj nie wiedza ile maja pieniedzy, bo tym zajmuja sie ich doradcy, a co za tym idzie nie maja pojcia ile kosztuja pieluchy i nie maja pojecia o wydatkach na dzieci.
Sam pomysl, ilu dyrektorow bankow jest w Norwegii??? A wiesz ile zarabia kobieta w Tinghus w Oslo? 250 tys. rocznie i jest to kobeta wyksztalcona, zajmujaca sie sprawami spadkowymi. Tak z "polskiej perspektywy" to wyglada na prestiz i kasiorke hahaha, ale tak nie jest. Moj byly maz pracujac jako elektyk z godkjent'em na wszystkie papiery mial rocznie 400 tys, niby fizyczny a wiecej zarabial niz pani z Tinghus ...
Dlatego obalmy mit dyrektora banku i tego polskiego budowlanca.
W Norwegii zarobki w sektorze panstwowym nieznacnie sie od siebie roznia, a w sektorze prywatnym sa wyzsze, ale tez nieznacznie sie sie roznia miedzy soba.


Tak masz racje polecialem sterotypem i splaszczylem temat. Odnosilem sie bardziej do wypowiedzi kolegi ktory majac kredyt na dom(?) i samochod nie narzeka na brak pieniedzy.Wlasnie w tym kontekscie napisalem iz pani pracujaca w Kiwi,czy tak jak ty wspomnialas wyksztalcona ale wychowujaca samotnie dziecko ma prawo byc zaskoczona ile kosztuje utrzymanie dziecka. Poprostu mit kraju mlekiem i miodem plynacym ma sie nijak do rzeczywistosci. Ktos pisze o Polskiej,Polek przedsiebiorczosci bo w kraju to za 1400 zl dawali sobie rade a ja widze tez norwegow ktorzy przy niewielkich dochodach daja sobie rade. Jak to moja kuzynka z USA mowila i mowi kazda bieda ma swoj wymiar tylko dla nas obcokrajowcow ta bieda jest lzejsza i wydaje sie byc dobrobytem.Niestety okupione jest to bycie,egzystowaniem z dala od rodziny,bliskich i dalszych znajomych. Wybor nalezy do kazdego z osobna.

Mariusz Maciążek

20-05-2012 13:58

O czym ta dyskusja.Wystarczy popatrzyc po ulicy jak porównac jak ubrana jest polka a norweszka . Jakoś polki potrafia gospodarowac pieniędzmi i mają dzieci i nie narzekaja.Może tak norweskich rodziców wysłac na kurs do polski by pozyli z miesiac tam przy dochodach które oferuje państwo prorodzine --po takim kursie na pewno nie narzekały by na koszty .

Beate nie była przygotowana na to, że paczka pieluch Libero kosztuje niemal 50 koron,------ ciekawe ile na te 50 koron trzeba tu pracowac w norwegi a ile na taka samą paczke w polsce .


Może norwedzy by z siebie inwalidów nie robili .A może poprostu to wychowanie bezstresowe tego kraju zrobiło z nich inwalidów nie potrafiących gospodarowac

Gct Kowalska

20-05-2012 13:26

alexkawa napisał:
off topic: mam mala prosbe do tlumacza: jak brzmi slowo "odpicowany" po norwesku? przyda mi sieP
tak samo jak po angielsku.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok