ja osobiscie mialem z policja kilka razy spotkanie w czasie gdy jechalem na ryby,zawsze lezy w aucie silnik i ponton,a na ryby to przewaznie jeszcze w nocy zeby przed switem byc na mniejscu,gdy zobaczyli polskie numery i silnik na pace ,od razu a skad i dlaczego,na szczescie na wszystkie kupione silniki mam umowe kupna od norwegow,z numerem telefonu,zaznaczam tez ze w razie takiego przypadku policja moze sie kontaktowac ze sprzedawca,za kazdym razem zegnalem sie z policja z usmiechem na twarzy ,musimy to zrozumiec ze taka jest ich praca,a gdybym nie mial papierow to zpewnoscia tez bym wyladowal na komisariacie,znajomemu zginol silnik z lodki na przystani ,gdy zglosil sprawe na policje ,oficer powiedzial ,ze proponuje poszukac silnika w Polsce,i z taka opinia musimy sie pogodzic,nie kazdy Polak to zlodziej,ale duzo zlodziei to niestety nasi krajanie