Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, ale mogę stwierdzić, że istnieje coś takiego, jak połączenie dwóch różnych i obcych sobie dusz. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem i zupełnie przypadkiem łączą się duchowo.
Sama myśl o mojej bratniej duszy sprawiała, że budziły się we mnie zmysły, o których nie miałem pojęcia, a ich intensywność bywała, że wgl nie mijała.
Czułem Jej smak, zapach, nastrój z wielkich odległości.
Wniknąłem w Nią tak głęboko, a nawet w Nią nie wszedłem..
Odkąd pamiętam, wiedziałem, że coś takiego może istnieć, ale nigdy nie przypuszczałem, że mnie to spotka.
Potrafiliśmy porozumieć się bez słów. Nie musiała zaczynać zdania, a już wiedziałem, co ma na myśli.
Znałem Ją zaledwie kilka dni, a wydawać by się mogło, że od dzieciństwa mamy ze sobą styczność.
Natomiast, do zbliżenia fizycznego doszło (dopiero) po 6 miesiącach Naszej znajomości. Znaliśmy swoje ciała, poznawaliśmy się codziennie, masowaliśmy i robiliśmy sobie dobrze nawzajem.. Tak bardzo chciałem Ją poznać, jej duszę..
Piękne uczucie, którego nie każdy człowiek doświadczy
Pozdrawiam serdecznie