Dla mnie największą zaletą życia w Norwegii jest możliwość jednoczesnego posiadania pieniędzy ( przyzwoite zarobki ) i wolnego czasu ( 8 godzin pracy dziennie zupełnie wystarcza żeby spokojnie sobie żyć ) . Ale tutaj pojawiają się nasze " cechy narodowe " tzn. ile chce mieć i co zrobię żeby to zdobyć . I tu jest problem bo możliwości zarabiania są tu spore ale ludziom zaczyna odwalać.
Kasa jako cel sam w sobie , kasa jako główny temat rozmów , kasa jako wyznacznik tego kim jesteś .
Podobnie jak w Polsce ale poprzez większe możliwości dla większej grupy osób ( możesz być po podstawówce i zarabiać tu duże pieniądze ) zjawisko to staję się jeszcze bardziej jaskrawe .
Efekt w postaci ogólnego rozgoryczenia i wrogości naszych rodaków wobec siebie murowany .
Opinia o Polakach w Norwegii nie wynika z niczego , owszem chwalą nas za pracowitość ( nie wiedząc z czego ona wynika ) ale mają nas za tępaków gdzieś ze wschodniej Europy . Możemy protestować i się z tym nie zgadzać ale obraz Pana Czesia z Panem Zdzisławem jak nawaleni maszerują z pieśnią na ustach po rynku w Drammen czy Oslo niestety może kreować taki Nasz wizerunek . W Polsce Pan Czesio zarabiał 1000 zł a tutaj 10000 i po ciężkim tygodniu pracy ( jakieś 120 roboczogodzin ) ogarnęła go gorączka sobotniej nocy .
Jeśli chcesz tutaj przyjechać i się osiedlić musisz się liczyć z tym o czym ludzie piszą ponieważ niestety
tak to wygląda ale jak Ty to rozegrasz i czy nie dasz się zwariować zależy tylko od ciebie .
Ps. Jest tu spora grupa "oporników" myślących inaczej jak poszukasz to ich znajdziesz , no może nie na rynku w Drammen.