Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

1
DZIEŃ

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

autko - Norwegia

Czytali temat:
Mariusz G Marcin Wasąg Rafał Chachurski Tomasz K Kamil Kamsonik Grzegorz Krupa Krzyszt Kris Michal82 Białkowski Wojciech Piotr (4696 niezalogowanych)
202 Posty
Agnieszka N.
(AgaN)
Stały Bywalec
gdzie i jak kupic dobre auto w Norwegii??....czy komisy to dobry pomysl??..bede wdzieczna za info
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
699 Postów
agnieszka o.
(saka)
Wyjadacz
my szukaliśmy na fiinn.no i lokalnych gazetach, bo w nich jest zawsze masa ogłoszeń i kupiliśmy autko jak się patrzy . z tym, że trochę trwało zanim trafiliśmy na odpowiednią ofertę. o komisach nic mi nie wiadomo. życzę powodzenia
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
2387 Postów
Sethur Asher
(Sethur)
Maniak
W zasadzie to wszystkie komisy wystawiaja czesc swojej oferty na finn.no. Skorzystaj z wyszukiwania zaawansowanego i zaznacz *forhandler*. Jezeli komis handluje marka preferowana przez Ciebie, wystarczy zadzwonic i zapytac czy maja cos co Cie interesuje. Dwa razy zdarzylo mi sie pojechac obejrzec samochod z ogloszenia na finn.no, i wyjechac z komisu.. zupelnie czyms innym Plus zakupu w komisie to oczywiscie wazne EU, gwarancja.. i zero biegania z Twojej strony.. minus - nieco drozej.. Tak czy siak w zwiazku z kosztami utrzymania auta w Norwegii chyba warto..
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
202 Posty
Agnieszka N.
(AgaN)
Stały Bywalec
Dzieki wielgachne

Szukam na finn.no i chyba poczekam do stycznia...wtedy moze spadna ceny

Zgłoś wpis
Oceń wpis: -3  
Odpowiedz   Cytuj
68 Postów

(Unnskyld)
Początkujący
AgaN ale ponegocjowac zawsze mozesz, to nic nie kosztuje a moze sie udac
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
17146 Postów

(jasta102)
Maniak
AgaN napisał:


Szukam na finn.no i chyba poczekam do stycznia...wtedy moze spadna ceny


Widzę, że chodzi raczej o tanie, niż dobre. Przy okazji to czy potrafisz chociaż trochę sprawdzić dobroć auta, no tak chociażby ocenić dym z tej rury z tyłu, no może jeszcze ocenić kopułkę na rozdzielaczu...
Zgłoś wpis
Oceń wpis: -1  
Odpowiedz   Cytuj
1485 Postów
Darek ...
(ulv72)
Maniak
mozesz sprobowac kupic autko na aukcjach, jesli nikt nie bedzie wytrwale licytowal to, ktorym bedziesz zainteresowana, kupisz je nawet i za pol ceny rynkowej

ja dwa razy kupowalem w oslo www.oslobilauksjon.no/

najblizej halden masz aukcje w askim www.ostfold-bilauksjon.no/public.aspx?pageid=4964


jak jest w askim, nie wiem ... natomiast bilauksjon w oslo wystawia przd aukcja autka na swej stronce netowej oraz na finn.no ... mozna je rowniez poprzez neta licytowac

co jest fajne to: nie wszystkie ale wiekszosc aut sprawdzaja, maja swoj warsztat mechaniczny i auto przed aukcja przechodzi dosyc gruntowna kontrole... salon jest otwarty codziennie, aukcje sa dwa razy w tygodniu, jakos tak... to auto, ktore jest przez nich sprawdzone ma za szyba karte kontrolna do przejrzenia, na ktorej jest wymienione wszystko co sprawdzali i wynik kontroli... wiec masz dosyc dobry test gratis i wiarygodny (czego nie masz kupujac poprzez np. finn.no od prywatnego sprzedawcy) , jesli ktorys z podzespolow/czesci sprawdzanych przez nich i oceniony jako "ok" okazalby sie po zakupie nie bardzo "ok" , mozesz to reklamowac bez problemu... na wiekszosc sprawdzanych przez siebie aut daja tez 6-cio miesieczna gwarancje, co w przypadku uzywanego auta jest zawsze "czyms"

sama licytacja jest bardzo prosta, nie trzeba znac perfekt norweskiego aby zrozumiec zasady...
przy pierwszym aucie, ktore u nich na aukcji kupowalem wygladalo to tak, ze - cena rynkowa tego modelu wynosila ok. 60 000 kr, aukcja zaczela sie od 30 000 kr, ktore zaoferowalem, raz mnie przebito na 500 kr, co ja przebilem o tyle samo i juz nikt poza mna nie byl zainteresowany, kupilem wiec za 31 000 kr... oplaty aukcji juz dokladnie nie pamietam ale razem z rejestracja auta zaplacilem ok. 36 000 kr ... czyli oplacilo sie i mialem autko sprawdzone ... troche ponad rok nim jezdzilem i wszystko bylo ok ... rowniez w przypadku drugiego zakupu nie mialem zadnych przykrych niespodzianek

i co jest tez fajne, mozesz sobie auto w salonie ogladac do woli, poki nie pojdzie pod mlotek, bez zbednego umawiania sie
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
2387 Postów
Sethur Asher
(Sethur)
Maniak
Co jest jeszcze fajniejsze: jak juz sobie samochodzik obejrzysz to nie zawsze musisz czekac do samej aukcji. Oslo Bilauksjon sprzedaje takze poza aukcja jezeli zlozysz satysfakcjonujaca oferte na tyle wczesnie, by samochod mogl zostac z aukcji wycofany Oczywiscie w drodze licytacji mozna (lecz nie trzeba!) nabyc ten sam samochod duzo taniej..

Obywatelu jasta102.. niedrogi nie oznacza zly. Jak zapewne sie orientujesz w Norwegii cena samochodu zalezy przede wszystkim od jego stanu, kosztow uzytkowania i walorow uzytkowych sprawdzonych w skandynawskim klimacie (w tym wyposazenia), natomiast drugorzednie od wieku, przebiegu czy podazy danego modelu na wynku... wiec nieco inaczej niz w Polandii, gdzie prym wioda samochody(?) ''nowsze niz ma sasiad'' Do 100tys. koron mozna kupic przyzwoite i bezawaryjne auto. Noo.. chyba, ze odczuwa sie nieodparta potrzebe pochwalenia sie dobrobytem na Fejsfucku..
Zgłoś wpis
Oceń wpis: -2  
Odpowiedz   Cytuj
17146 Postów

(jasta102)
Maniak
Sethur napisał:


Obywatelu jasta102.. niedrogi nie oznacza zly. Jak zapewne sie orientujesz w Norwegii cena samochodu zalezy przede wszystkim od jego stanu, kosztow uzytkowania i walorow uzytkowych sprawdzonych w skandynawskim klimacie (w tym wyposazenia), natomiast drugorzednie od wieku, przebiegu czy podazy danego modelu na wynku... wiec nieco inaczej niz w Polandii, gdzie prym wioda samochody(?) ''nowsze niz ma sasiad'' Do 100tys. koron mozna kupic przyzwoite i bezawaryjne auto. Noo.. chyba, ze odczuwa sie nieodparta potrzebe pochwalenia sie dobrobytem na Fejsfucku..

Obywatelu Sethur. Właśnie jestem w trakcie poszukiwania 4 z kolei auta w Norwegii. Tak duża liczba wynika z faktu, że pierwsze rozwaliłem po paru miesiącach w dzień wyjątkowej ślizgawicy, kiedy to i norweskie służby to zaskoczyło, a mnie odwróciło, brzdękło, o kamienie hukło i musiałem dojechać na złomowisko, bo znam ceny napraw. Wtedy musiałem na łapu capu kupić sobie coś i przypadkiem nabyłem niemieckie gówno w postaci volksvagena vento. Nawet to jeździło, ale jak przyszło zrobić EU i zrobili wycenę naprawy, to też wolałem odprowadzić na złom. Trzecim jeżdżę już parę lat, EU ważne do 2012 ale tak jakoś jak to mi się już znudziło. I tak co się tyczy sprawdzenia w warunkach skandynawskich to co to ma znaczyć? To zaleta, czy wada? Tak ci tylko podpowiem, że w większości stanów północnych i środkowych w USA w lato masz minimum 35 w cieniu i to przez kilka miesięcy, a za to w zimie mrozy nie mniejsze i śniegu nie mniej niż w Skandynawii. Po drugie byłem dość długo w Szwecji, a tam całkiem inne auta popularne niż w Norwegii. Czyżby inne warunki skandynawskie? Ja codziennie zaglądam na finn i obalam twoją tezę co oni cenią. Oni mają upodobania do paru firm i modeli i to się trzyma w cenie. Chociażby volkswagen, tak tu ukochany z tą swoją dziadowską od paru lat jakością. Tak tylko dokończę, że w Niemczech np w zakresie SUV drugi pod względem sprzedaży po BMW jest Hyundai.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
2387 Postów
Sethur Asher
(Sethur)
Maniak
jasta102 napisał:
[b]
Obywatelu Sethur. Właśnie jestem w trakcie poszukiwania 4 z kolei auta w Norwegii. Tak duża liczba wynika z faktu, że pierwsze rozwaliłem po paru miesiącach w dzień wyjątkowej ślizgawicy, kiedy to i norweskie służby to zaskoczyło, a mnie odwróciło, brzdękło, o kamienie hukło i musiałem dojechać na złomowisko, bo znam ceny napraw. Wtedy musiałem na łapu capu kupić sobie coś i przypadkiem nabyłem niemieckie gówno w postaci volksvagena vento. Nawet to jeździło, ale jak przyszło zrobić EU i zrobili wycenę naprawy, to też wolałem odprowadzić na złom. Trzecim jeżdżę już parę lat, EU ważne do 2012 ale tak jakoś jak to mi się już znudziło. I tak co się tyczy sprawdzenia w warunkach skandynawskich to co to ma znaczyć? To zaleta, czy wada? Tak ci tylko podpowiem, że w większości stanów północnych i środkowych w USA w lato masz minimum 35 w cieniu i to przez kilka miesięcy, a za to w zimie mrozy nie mniejsze i śniegu nie mniej niż w Skandynawii. Po drugie byłem dość długo w Szwecji, a tam całkiem inne auta popularne niż w Norwegii. Czyżby inne warunki skandynawskie? Ja codziennie zaglądam na finn i obalam twoją tezę co oni cenią. Oni mają upodobania do paru firm i modeli i to się trzyma w cenie. Chociażby volkswagen, tak tu ukochany z tą swoją dziadowską od paru lat jakością. Tak tylko dokończę, że w Niemczech np w zakresie SUV drugi pod względem sprzedaży po BMW jest Hyundai.


Obywatelu jasta102. Norwegia to nie Stany. Inne ceny i zarobki to raz, dwa - inne podejscie do zycia, a co za tym idzie inne priorytety i preferencje, takze jesli chodzi o motoryzacje. Nie odczulem obalenia mojej tezy (jakiej tezy??).. po prostu nie wszystko co cenia sie sprzedaje. Skoro sledzisz ogloszenia na finn.no, zauwazasz, ze czesc samochodow jest wystawiona na sprzedaz nawet od trzech lat(!).. Astronomiczne ceny wynikaja w duzej mierze z oplat (akcyza i rejestracja), jakie ponosi sie kupujac nowy samochod w danej konfiguracji... nooo chyba, ze sprzedajac samochod nie myslisz o tym ile na nim ''tracisz''.. ile w niego wsadziles.. i ile kosztowalo Cie ubezpieczenie

''Sprawdzanie sie w warunkach skandynawskich'' to przede wszystkim walory jezdne (szczegolnie zima), podatnosc na korozje (tutaj sypia sola jak po****ni), trwalosc i jakosc zarowno mechaniki jak i materialow wykonczeniowych czy lakieru (wynika z duzych amplitud temperatur w skali roku), a z czego wynika tendencja do przedwczesnego ''zuzywania sie'' samochodu. Z doswiadczenia, bo takie mam hobby i w tej branzy pracuje, wiem czego, po jakim aucie moge sie tutaj spodziewac, widze ktore zuzywaja sie po pieciu latach, a ktore po dwudziestu-pieciu i kosmicznymi przebiegami jezdza bez zarzutu

Co do VAG-ow - milosnikiem nie jestem, lecz jak sama nazwa wskazuje to samochod dla ludu.. i nic poza tym. Ma byc prosty i tani w eksploatacji, czesci maja byc dostepne - to przeciez glowne zalozenia.. pomijajac marketingowa machine i cale stada ludzi kupujacych je w przeswiadczeniu o przynaleznosci do klasy premium hehe.. Na pewno sa z dwa kroki przed Oplem i Fordem.. to dopiero masakra.. Mialem kiedys Octavie.. sprzedalem znajomemu.. teraz ma 360.000 przebiegu i nic powaznego nigdy sie nie spieprzylo.. Prezencja samochodu - zadna, plastikowe szajsowate wnetrze (mozna co prawda z tym zyc, ale..).. za to smiesznie tani serwis, bardzo niskie ubezpieczenie i calkiem niezle wlasnie walory jezdne.. po lodzie jak po szynach.. o dziwo(!)..

Powodzenia w poszukiwaniach..
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok