tort - Norwegia - s2

a widzialas jak przewoza swinki i przerabiaja je na paszteciki bo ja tak i powiedzialam, w zyciu nie zjem miesa swinskiego...a jakos pasztet czy tez parowki mi smakuja..a wiem jak i z czego je wyrabiaja, ale po co komus psuc smak mimo to, zajadam sie sama poza tym, chleb tez super maczaja w mace i wodzie, i to jakiej czystej

pozdrawiam i podziwiam za poczucie humoru

Widziałam jak przewożą świnki i dlatego ich nie jadam
Każdy ma swoje smaki

przewozenie to pikus z ich zabijaniem ale zgadzam sie, kazdy ma swoje smaki, tak wiec wracajac do tematu tortu- zalezy jaki sie zamowi, probowalam 5 i 2 z nich byly pyszne a 3 pozostale za slodkie

Bardzo lubują się w tym marcepanie i chyba to najbardziej psuje smak no ale są gusta i guściki

ja w zeszlym roku zamowilam tort w piekarni.napisalam im na kartce drukowanymi literami jak krowie na rowie "1 ROCZEK NADII".pojechalam odebrac tort 2 godz przed urodzinami a tu "I ROZER NAD11" nosz kurde myslalam ze ich rozniose.tort nie byl tani bo kosztowal 470kr a ona mi mowi ze moze dac mi 10%rabatu.wtedy jeszcze bardziej sie spienlam.i w koncu nie wzielam tego tortu.na szczescie znalazlam w innej cukierni tylko ze bez napisu.wtedy powiedzialam sobie ze juz nigdy nie zamowie tortu. to fakt ja zamawiam te wszystkie rzeczy jakis miesiac wczesniej wiec nie bylo strsiku.a biszkopcik i krem raz dwa trzy i gotowe pozdrawiam

A to dla porownania tort zrobiony przez moja kolezanke oraz tort zamowiony w piekarni
Tylko motylek mial pecha bo dostalo mu sie drzwiami od lodowki Standart norweskiej piekarni to marcepan i czekolada. Za to moja kolezanka robi rozne piekne i smaczne cudenka Imie na szczescie napisane poprawnie